Dania jest jedynym członkiem bloku 27, który nie jest częścią Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. Skandynawski kraj liczący około 6 milionów ludzi został zwolniony z tej polityki w 1993 r. w referendum w sprawie traktatu z Maastricht, który położył podwaliny pod nowoczesną Unię Europejską.
Kilka tygodni po rosyjskiej inwazji na Ukrainę duński parlament zawarł historyczne porozumienie w sprawie zwiększenia wydatków na obronę o 7 miliardów koron (1 miliard dolarów) w ciągu najbliższych dwóch lat. To samo porozumienie wzywało do wycofania rosyjskiego gazu, a także wzywało do obecnego referendum w sprawie przystąpienia do Wspólnej Polityki Obronnej Unii Europejskiej.
Premier Danii Mette Frederiksen powiedziała, że inwazja Rosji na Ukrainę była istotnym czynnikiem, który skłonił rząd do zwołania referendum, a głosowanie było ważną decyzją opartą na wartościach i sposobem na zasygnalizowanie poparcia dla silniejszej Unii Europejskiej. Rząd spędził kilka tygodni na kampanii „tak”.
„To właściwa decyzja dla naszej przyszłości. Stoimy przed erą większej niepewności niż obecnie i musimy stać razem” – powiedział Frederiksen.
Dania jest członkiem-założycielem NATO, ale udział we Wspólnej Polityce Bezpieczeństwa i Obrony UE umożliwi Danii udział we wspólnych operacjach wojskowych UE, takich jak te w Somalii, Mali i Bośni.
„NATO oczywiście pozostanie naszym najważniejszym narzędziem, ale UE daje nam inne narzędzie do zabezpieczenia naszej obrony na wschodzie” – powiedział Mogens Jensen, rzecznik obrony rządzących socjaldemokratów.
Podczas gdy UE skorzystałaby z rozległego doświadczenia Danii w operacjach wojskowych w ramach NATO i innych sojuszy, głosowanie na „tak” jest często postrzegane jako symboliczne zwycięstwo w Brukseli, według Kristiana Sobe Christensena, starszego naukowca z Centrum Wojskowego Uniwersytetu w Kopenhadze . studia.
„Znaczenie polityczne przeważy wkład wojskowy” – powiedział Christensen Reuterowi.
Zdecydowana większość w Parlamencie zaleca anulowanie wycofania. Środowe głosowanie będzie trzecim głosowaniem duńskich prawodawców, które unieważni jedną z decyzji o wycofaniu się z 1993 r., po głosowaniu nad euro w 2000 r. oraz w sprawie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych w 2015 r., z których obie się nie powiodły. To już dziewiąte głosowanie w sprawach UE od czasu, gdy Dania głosowała za członkostwem we Wspólnocie Europejskiej w 1972 roku.
Pomimo poważnych problemów referendum wywołało niewiele kontrowersji wśród opinii publicznej, budząc obawy o niską frekwencję wyborczą.
Pierwsze sondaże opublikowane we wtorek pokazały, że zwolennicy wycofania się prowadzili. W sondażu przeprowadzonym przez ogólnokrajową telewizję TV2 oszacowano 65% za, 35% przeciw; W innym sondażu przeprowadzonym przez ogólnokrajowe radio DR i Altinget oszacowano, że jest to 49% na korzyść, wobec 31% przeciwko. Około 1 na 5 Duńczyków wahało się przed głosowaniem, a wielu wyrażało trudności w ocenie konsekwencji.
Wśród głównych obaw wyrażanych przez przeciwników politycznych i opinię publiczną było rozmieszczenie duńskich żołnierzy, chociaż wszelkie ważne decyzje, w tym zaangażowanie wojskowe, nadal musiałyby zostać zatwierdzone przez duński parlament.
Unia Europejska nie ma planów utworzenia ponadnarodowej armii w ramach bloku, ale zdecydowała się na utworzenie sił szybkiego rozmieszczenia liczących do 5 tys. żołnierzy.
Lokale wyborcze są zamykane o 20:00 czasu lokalnego. Wynik spodziewany jest późnym wieczorem.
„Przyjazny analityk. Przez całe życie pionierem kulinarnych. Irytująco skromny ćpun internetu”.
More Stories
Organizacja Narodów Zjednoczonych ostrzega, że izraelska inwazja na Rafah może doprowadzić do masakry ludności cywilnej
Wybory lokalne w Wielkiej Brytanii: Partia Pracy zamienia miejsca, których nie zajmowała od dziesięcioleci
Od Australii po Wielką Brytanię: na całym świecie odbywają się propalestyńskie protesty uniwersyteckie