23 listopada, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Przywódcy UE spotykają się w Wersalu, aby porozmawiać o wojnie Rosji na Ukrainie i jej skutkach gospodarczych

Przywódcy UE spotykają się w Wersalu, aby porozmawiać o wojnie Rosji na Ukrainie i jej skutkach gospodarczych

Wiec ma miejsce prawie dwa tygodnie po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin rozpoczął ofensywę na pełną skalę, co stało się początkiem brutalnego wielofrontowego ataku na ukraińskie miasta i ludność cywilną. Pierwsze od czasu inwazji rozmowy na wysokim szczeblu między Ukrainą a Rosją Nie udało się osiągnąć porozumienia W czwartek minister spraw zagranicznych Ukrainy powiedział, że jego kraj „nie podda się”, a jego rosyjski odpowiednik ostrzegł Zachód przed wysyłaniem większej ilości broni na Ukrainę.

Konflikt wywrócił do góry nogami europejską architekturę bezpieczeństwa, ale w dużej mierze zjednoczył blok – przynajmniej na razie. Jednak w miarę jak wojna się przeciąga, UE stanie przed trudnymi pytaniami o to, jak daleko jest gotowa się posunąć.

Zmotywowane pilnymi apelami prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego kraje Unii Europejskiej szybko zebrały się, by uderzyć Putina „bezprecedensowymi” sankcjami. Po raz pierwszy blok zgodził się na dostawy i finansowanie broni na Ukrainę. Postanowiła też udzielić „tymczasowej ochrony” Ukraińcom uciekającym przed walkami – kolejny precedens.

„Putin myślał, że zamierza zaatakować Ukrainę, ale mu się nie udało” – powiedział w czwartek czołowy dyplomata UE Josep Borrell.

„Myślał, że to nas podzieli, ale zawiódł. Myślał, że osłabi to relacje transatlantyckie i zawiódł” – kontynuował Borrell. „Teraz musi zakończyć wojnę”.

Ale szczegóły wciąż są dopracowywane. Na przykład Unia Europejska zwiększyła swoje odnowione zaangażowanie w obronę, ale zobowiązanie Borrella do wysłania myśliwców na Ukrainę nie zostało wyjaśnione.

Przywódcy Unii Europejskiej zobowiązali się stanąć po stronie Ukraińców, także tych uciekających przed konfliktem. Obywatele Ukrainy otrzymają „tymczasową ochronę” przez okres do trzech lat, będą mogli mieszkać i pracować w dowolnym z 27 krajów UE, będą mieli prawo do świadczeń szkolnych i socjalnych. Ominą również system azylowy, który przez lata pozostawił znaczną część Afryki i Bliskiego Wschodu w stanie zawieszenia.

READ  Partia Pracy zobowiązała się do renacjonalizacji większości usług kolejowych w ciągu pięciu lat

Chociaż Europa wydaje się stosunkowo zjednoczona w chęci pomocy, kraje UE muszą jeszcze wymyślić, jak wchłonąć prawie dwa miliony ludzi, którzy uciekli z Ukrainy w ciągu dwóch tygodni. Plus miliony innych, którzy mogą śledzić.

Głównym celem jest teraz Ekonomiczny wpływ sankcji i innych środków. Oczekuje się, że propozycja Unii Europejskiej dotycząca drastycznego ograniczenia – choć nie zakazu – importu rosyjskiego gazu, sprawi, że kraje będą musiały kłócić się o zabezpieczenie ograniczonych dostaw i kłócić się o podział obciążeń.

Premier Łotwy Krisjanis Karenz powiedział w czwartek, że Unia Europejska powinna wstrzymać cały import energii z Rosji, aby doprowadzić Putina do stołu negocjacyjnego. „Potrzebujemy sankcji, aby zatrzymać wojnę” – powiedział.

Pogląd ten kontrastuje z krajami Unii Europejskiej, które sprzeciwiają się takim środkom. W oświadczeniu wydanym przed szczytem premier Węgier Viktor Orban stwierdził, że zakaz nie wchodzi w rachubę. „Nadal potrzebujemy gazu i ropy z Rosji” – czytamy w oświadczeniu.

Słoń w pokoju przez cały czas był pilnym apelem Zełenskiego o wstąpienie do gildii. W niedawnym przemówieniu w Parlamencie Europejskim ukraiński przywódca błagał blok o zezwolenie na wjazd do jego kraju. „Teraz walczymy o przetrwanie” – powiedział w hipotetycznym przemówieniu. „Ale staramy się również być równymi członkami Europy”.

Prawodawcy i urzędnicy europejscy przyjęli przemówienie owacją na stojąco i miłymi słowami. Jednak w następnych dniach stało się jasne, że kraje UE są podzielone co do tego, co zrobić z prośbą Ukrainy i wydawały się szukać sposobu, by powiedzieć „nie” lub przynajmniej „jeszcze nie”, bez mówienia tego wprost.

W czwartek francuski minister spraw UE Clement Bonn zasugerował we francuskim radiu publicznym, że negocjacje w sprawie rozszerzenia UE nie powinny być na razie w centrum uwagi. „To, co dziś ratuje życie, to pomoc wojskowa i humanitarna” – powiedział.

READ  Jewgienij Prigozhin w końcu mści się zza grobu

Starszy dyplomata unijny, wypowiadający się z krótkimi reporterami pod warunkiem zachowania anonimowości, był bardziej bezpośredni. „Kiedy wszystko się uspokoi”, powiedział, „włożymy pieniądze tam, gdzie są nasze usta”.

W wydanym w czwartek oświadczeniu stwierdzono, że Rada Europejska „uznała europejskie aspiracje i europejski wybór dla Ukrainy”.

Powiedziała, że ​​Rada zwróciła się do Komisji Europejskiej o wydanie opinii w sprawie wniosku. Do tego czasu i bez zwłoki będziemy pracować nad wzmocnieniem naszych więzi i pogłębieniem naszego partnerstwa, aby wspierać Ukrainę w podążaniu jej europejską drogą. Ukraina należy do naszej europejskiej rodziny”.

Quentin Aris w Brukseli przyczynił się do powstania tego raportu.