- autor, Nicka Peake’a
- magazyn, Korespondent europejski
- Raport z Kalamata, południowa Grecja
-
Ponieważ dziewięciu Egipcjan zostaje oskarżonych w Grecji o spowodowanie największej od dziesięciu lat katastrofy łodzi z migrantami na Morzu Śródziemnym, BBC może ujawnić kluczowe sprzeczności w toczącej się przeciwko nim sprawie.
Zarzuty dotyczące handlu ludźmi i porwania 600 osób, które prawdopodobnie utonęły w czerwcu ubiegłego roku w wyniku zatonięcia łodzi rybackiej, zagrożone są wyrokiem dożywocia.
Z aktu oskarżenia, otrzymanego przez BBC, wynika, że oskarżeni są ścigani na podstawie zeznań, któremu zaprzeczyło już co najmniej sześciu ocalałych, którzy powiedzieli nam, że straż przybrzeżna wywróciła ich łódź, a następnie wywierała na nich presję, aby zbudowali Egipcjan.
Organizacje praw człowieka, w tym Amnesty International i Human Rights Watch, wyraziły poważne zastrzeżenia co do greckiego śledztwa i integralności dowodów oraz tego, czy oskarżeni otrzymają sprawiedliwy proces.
Grecka straż przybrzeżna konsekwentnie zaprzecza, że to jej działania spowodowały katastrofę, a urzędnicy odrzucają wszelkie twierdzenia o wykroczeniu lub tuszowaniu sprawy.
Istnieje obawa, że na morzu mogło zaginąć nawet 500 osób
We wtorek dziewięciu oskarżonych, wszyscy Egipcjanie w wieku od 20 do 41 lat, stawiło się na rozprawę w nadmorskim mieście Kalamata na południu Grecji.
Wszyscy byli na pokładzie łodzi rybackiej „Adriana”, która 14 czerwca ubiegłego roku zatonęła na wodach międzynarodowych w jednej z najgłębszych części Morza Śródziemnego, ale na ograniczonym obszarze ratowniczym Grecji.
Wyłowiono osiemdziesiąt dwa ciała, ale Organizacja Narodów Zjednoczonych uważa, że zginęło kolejnych 500 osób, w tym 100 kobiet i dzieci na pokładzie.
Łódź, która niemal tydzień temu wypłynęła z libijskiego portu Tobruk, przewoziła około 750 migrantów.
Grecka straż przybrzeżna podążała za łodzią przez co najmniej siedem godzin, zanim zatonęła, ale stwierdziła, że nie podjęła próby ratowania, ponieważ statek płynął bezpiecznie ze „stałą prędkością”, a Włochy i pasażerowie podróżowali „stałym kursem”. „. Nie w niebezpieczeństwie.
Kiedy BBC przedstawiła nasze zarzuty premierowi Grecji w listopadzie ubiegłego roku, Kyriakos Mitsotakis powiedział, że w sprawie toczy się śledztwo, ale wina leży po stronie porywaczy.
„Nasza straż przybrzeżna uratowała dziesiątki tysięcy ludzi na morzu i powinniśmy być wdzięczni za pracę, którą wykonują” – powiedział Mitsotakis.
Pozycja łodzi ma kluczowe znaczenie dla oskarżenia
Z aktu oskarżenia, do którego dotarła BBC, wynika, że greccy prokuratorzy oskarżają dziewięciu Egipcjan o spowodowanie katastrofy poprzez przeprawę przez przepełniony statek, o którym wiedzieli, że może stanowić oczywiste zagrożenie dla życia.
Napisano w nim: „Statek rybacki był stary i źle utrzymany, nie nadawał się do żeglugi i nie nadawał się do transportu tak dużej liczby osób, zwłaszcza w przypadku braku kamizelek ratunkowych, na tak dużą odległość”.
Prokuratura utrzymuje, że każdy z oskarżonych na zmianę pilotował statek i wszyscy wiedzieli, że poważne przepełnienie na obu pokładach i w ładowni niekorzystnie wpływa na stabilność.
Zeszłego lata grecka straż przybrzeżna odpowiedziała na ostrą krytykę za nieudzielenie dalszej pomocy statkowi, twierdząc, że łódź z migrantami jest bezpieczna i płynie do Włoch, a zatem nie potrzebuje pomocy.
Prawie rok po katastrofie oskarżenie Grecji opiera się na argumentach bezpośrednio sprzecznych z oficjalnymi relacjami straży przybrzeżnej.
Egipscy oskarżeni twierdzą sztucznie
W akcie oskarżenia zarzuca się, że dziewięciu Egipcjan należało do szajki przemytniczej, która pobierała od każdego pasażera opłatę w wysokości od 4000 do 8000 dolarów (3100–6300 funtów) za miejsce na łodzi.
Zarzuty prokuratury opierają się na przesłuchaniach przeprowadzonych przez Straż Przybrzeżną z dziewięcioma innymi ocalałymi w kilka dni po katastrofie.
Wydaje się, że w sądzie nie przedstawiono żadnych dowodów z pozostałych 95.
Ahmed i Musab, dwaj Syryjczycy, których wezwaliśmy, aby chronić ich tożsamość, powiedzieli nam, że Straż Przybrzeżna poinstruowała ich, aby milczeli na temat innych czynników katastrofy i zamiast tego obwiniali dziewięciu.
„Zostali uwięzieni i fałszywie oskarżeni przez władze greckie, próbując zatuszować swoją zbrodnię” – powiedział Mussab.
W oddzielnych wywiadach w Atenach czterech innych ocalałych powiedziało nam, że według nich Egipcjanie płacą podróżnym takim jak oni i że zostali wrobieni.
Mówi się jednak, że inni, którzy przeżyli, byli w rzeczywistości maltretowani przez niektórych oskarżonych – nazywa się ich Dziewiątką Pylos, od nazwy Pylos, greckiego miasta położonego w pobliżu miejsca zatonięcia.
W akcie oskarżenia nie wspomniano o zarzutach postawionych greckiej straży przybrzeżnej
Kilka tygodni po katastrofie kilku ocalałych poinformowało, że grecka łódź patrolowa wywróciła się, próbując w ostatniej chwili odholować łódź z migrantami.
Chociaż Organizacja Narodów Zjednoczonych stwierdziła, że zarzuty wymagają niezależnego śledztwa, w akcie oskarżenia sądu nie wspomniano o tym oskarżeniu.
Sąd morski w Grecji prowadzi dochodzenie w sprawie możliwych nadużyć ze strony straży przybrzeżnej, która konsekwentnie zaprzecza wszelkim zarzutom.
Ahmed i Moussab, z którymi rozmawialiśmy w zeszłym roku, powiedzieli, że władze greckie uciszały ich i zastraszały, gdy powiedziały im, że są odpowiedzialni za zatonięcie statku patrolowego.
„Przymocowali linę z lewej strony. Wszyscy przesunęli się na prawą stronę naszej łodzi, aby ją zrównoważyć” – powiedział Mussab. „Grecki statek płynął szybko, przez co nasza łódź się wywróciła. Przeciągnęli go długą drogę”.
Nie zbadano dowodów w postaci telefonu komórkowego
Z „Adriany” nie wypłynęło jeszcze żadne wideo, nie mówiąc już o momencie zatonięcia.
Straż przybrzeżna stwierdziła, że jej kamery wysokiej rozdzielczości nie nagrywają.
Ocaleni powiedzieli, że czasami filmowali na łodzi, ale straż przybrzeżna skonfiskowała ich telefony komórkowe wkrótce po ich uratowaniu.
Telefony zaginęły, a prawie miesiąc później znaleziono je w torbie, gdy zatonął statek Straży Przybrzeżnej.
Obrońcy poprosili o zbadanie niektórych telefonów w celach dowodowych, ale w zeszłym roku sędzia śledczy orzekł, że „efekt samookaleczenia” migrantów wpadających do morza jest daremnym przedsięwzięciem, jak wynika z dokumentów sądowych uzyskanych przez BBC. Wszystkie ich telefony zostaną nieodwracalnie uszkodzone:
Do skonfiskowanych telefonów dostała się woda morska. [attempting to extract data] Bez znaczenia.”
Trwa greckie dochodzenie wojskowe
Odrębne dochodzenie Sądu Marynarki Wojennej w sprawie możliwej odpowiedzialności Straży Przybrzeżnej wszczęto kilka tygodni po katastrofie, ale pozostaje na wczesnym etapie.
Organizacje praw człowieka uważają, że należy to zakończyć przed jakimkolwiek procesem karnym przeciwko egipskim oskarżonym.
Christos Timopoulos, dyrektor Amnesty International w Grecji, powiedział: „Sądy karne mogą posiadać niekompletne informacje przy ocenie winy przestępców. Istnieje realne ryzyko, że dochodzenie będzie opierać się na niekompletnych i/lub wątpliwych dowodach.
Grecki rząd zapowiedział ściganie handlarzy ludźmi i rozprawienie się z nielegalnymi przejściami, twierdząc, że sprawiedliwości stanie się zadość.
Judith Sunderland, zastępca dyrektora na Europę i Azję Środkową w Human Rights Watch, powiedziała:
„Wiarygodna i znacząca odpowiedzialność za jeden z najgorszych wraków na Morzu Śródziemnym musi określić zakres odpowiedzialności władz greckich”.
„Introwertyk. Ewangelista alkoholu. Ekspert od mediów społecznościowych. Nieuleczalny myśliciel. Miłośnik Twittera”.
More Stories
JP Morgan spodziewa się w tym roku obniżyć stopę bazową o 100 punktów bazowych
Krokodyl i rekin pożarły prehistoryczną krowę morską, odsłaniając skamielinę
W obliczu rosnącego zaufania Demokratów Harris i Walls wyruszają w podróż autokarową po Gruzji