WASHINGTON — Zaledwie kilka dni po tym, jak amerykański wykonawca cywilny został zabity w Iraku w ataku rakietowym przeprowadzonym przez wspierane przez Iran bojówki w grudniu 2019 r., prezydent Donald J. Trump odpowiedział rozkazem uderzenia drona, w którym zginął czołowy irański generał.
Po tym, jak amerykański wykonawca cywilny został zabity, a sześciu innych Amerykanów zostało rannych w czwartek w północno-wschodniej Syrii przez drona, który według amerykańskich urzędników był „pochodzenia irańskiego”, reakcja prezydenta Bidena była jak dotąd bardziej powściągliwa.
Dwa amerykańskie myśliwce F-15E zemściły się w czwartek, przeprowadzając naloty na obiekty bojowników powiązanych z irańskim Korpusem Strażników Rewolucji Islamskiej. To skłoniło wspierane przez Iran bojówki do przeprowadzenia w piątek ataku rakietowego i drona, raniąc innego Amerykanina.
Wysoki urzędnik USA powiedział, że amerykańskie samoloty bojowe przygotowują się do rozpoczęcia drugiej rundy ataków odwetowych późnym piątkowym wieczorem, ale Biały Dom się powstrzymał.
W poniedziałek urzędnicy administracji Bidena powiedzieli, że po weekendzie pozbawionym nowych ataków milicji i złej pogody we wschodniej Syrii, które utrudniłyby atakowanie rebeliantów, wojsko jest gotowe odpowiedzieć na wszelkie nowe zagrożenia dla amerykańskiego personelu.
Ale wydawali się również chętni do pójścia naprzód, unikania eskalacji ataków w tę iz powrotem w szerszą wojnę z Iranem i jego marionetkami oraz skupienia się na szerszym zadaniu, jakim jest pomoc w wykorzenieniu grup bojowników Państwa Islamskiego, którzy wciąż przeprowadzają ataki partyzanckie. w obszarze.
„Zrobimy to, co musimy zrobić szybko i odważnie, aby chronić naszych ludzi i nasze obiekty w Syrii” – powiedział dziennikarzom John F. Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Nie wycofamy się z kontynuowania tej sieci w Syrii. „
Ameryka nadal ma ponad 900 żołnierzy i setki kontrahentów w Syrii, współpracujących z kurdyjskimi bojownikami, aby zapewnić, że Państwo Islamskie, które zostało rzekomo pokonane w 2019 r. po pięciu latach ruiny w Iraku i Syrii, już się nie pojawi.
Tylko w ubiegłym roku wspierane przez Iran milicje przeprowadziły dziesiątki ataków na bazy, w których stacjonują siły amerykańskie, lub w ich pobliżu.
Biden starał się w piątek rozwiać obawy, że uderzenia wet za wet między Stanami Zjednoczonymi a grupami zbrojnymi mogą wymknąć się spod kontroli, jednocześnie ostrzegając Teheran, aby trzymał swoich pełnomocników w ryzach.
„Nie popełnijcie błędu, podkreślam, Stany Zjednoczone nie dążą do konfliktu z Iranem” – powiedział Biden w Ottawie, gdzie przebywał z wizytą państwową. Ale bądź przygotowany, że będziemy działać agresywnie, aby chronić naszych ludzi. Tak właśnie stało się zeszłej nocy”.
Co bierzemy pod uwagę przed skorzystaniem z anonimowych źródeł. Czy znasz źródła informacji? Jaki jest ich motyw, żeby nam powiedzieć? Czy sprawdził się w przeszłości? Czy możemy potwierdzić informacje? Nawet jeśli odpowiada na te pytania, The Times korzysta z anonimowych źródeł w ostateczności. Reporter i co najmniej jeden redaktor znają tożsamość źródła.
Niektórzy analitycy wyrazili obawy, że rywalizujące naloty grożą zniweczeniem wysiłków dyplomatycznych zmierzających do uspokojenia napięć na Bliskim Wschodzie, w tym niedawnego porozumienia między rywalami Iranem i Arabią Saudyjską, mającego zakończyć lata zamieszek. Walka pojawia się również, gdy administracja zmaga się z tym, jak pomóc Ukrainie w jej wojnie z Rosją i jak przeciwdziałać rosnącym Chinom.
Ale niektórzy analitycy wojskowi i byli urzędnicy Departamentu Obrony powiedzieli w poniedziałek, że odwetowe ataki administracji nie powstrzymają Iranu ani jego pełnomocników i że Biały Dom musi zintensyfikować działania odwetowe.
powiedział Michał B. Mulroy, były urzędnik odpowiedzialny za politykę Bliskiego Wschodu w Pentagonie: „Obecna polityka 'proporcjonalnej reakcji’ nie położyła kresu tym nieuzasadnionym atakom. 'Jeśli zamierzasz uderzyć, uderz mocno’”.
Tak właśnie zrobił Trump 3 stycznia 2020 r., kiedy zezwolił na atak na irańskiego przywódcę. Generał dywizji Qassem Soleimani, który dowodził potężnymi siłami Quds Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, zginął wraz z kilkoma funkcjonariuszami wspieranych przez Teheran irackich milicji, kiedy amerykański dron MQ-9 Reaper wystrzelił pociski w konwój opuszczający lotnisko. w Bagdadzie.
Strajk był dramatyczną eskalacją narastającej konfrontacji Trumpa z Teheranem, która rozpoczęła się wraz ze śmiercią amerykańskiego kontrahenta w Iraku w grudniu 2019 roku.
Ale to uderzenie nie powstrzymało ani nawet tymczasowo nie powstrzymało ataków na amerykański personel w Syrii i Iraku, jak przewidywał sekretarz stanu Mike Pompeo i inni urzędnicy administracji Trumpa. Rzeczywiście, dwa miesiące później dwóch Amerykanów i inny członek koalicji zginęło w ataku rakietowym na bazę w Iraku.
Czwartkowy pierwszy atak nastąpił, gdy siły amerykańskie w północno-wschodniej Syrii znajdowały się w stanie wysokiej gotowości po 78 atakach wspieranych przez Iran milicji od stycznia 2021 r. Jednak samozniszczający się dron i tak zdołał zaatakować bazę koalicji, zabijając wykonawcę. Niezidentyfikowany mechanik – i sześciu innych Amerykanów zostało rannych.
Dwóch amerykańskich urzędników powiedziało w piątek, że główny system obrony powietrznej bazy „nie był w pełni sprawny” w tym czasie, podnosząc pytania o to, czy napastnicy odkryli i wykorzystali lukę w zabezpieczeniach, czy też wysłali wtedy drona. Do osób, które wypowiedziały się pod warunkiem zachowania anonimowości w celu omówienia śledztwa.
bryg. Rzecznik Pentagonu gen. Patrick S. Rader powiedział w piątek, że radar obrony powietrznej działa, ale odmówił omówienia jakichkolwiek innych szczegółów systemu, powołując się na bezpieczeństwo operacyjne i dochodzenie przeprowadzone przez Centralne Dowództwo Armii.
Wysoki urzędnik USA powiedział w poniedziałek, że główny radar systemu obrony przeciwrakietowej Avenger w bazie, zwany RLZ, nie działa z powodu problemów konserwacyjnych, a radar zapasowy nie wykrył nadlatującego drona, który rozbił się w obiekcie konserwacyjnym.
Około 13 godzin po ataku dronów amerykańskie samoloty bojowe zbombardowały trzy cele we wschodniej Syrii, używane przez wspierane przez Iran milicje. W odpowiedzi urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że milicja przeprowadziła trzy ataki rakietowe lub dronowe na inne bazy USA we wschodniej Syrii, raniąc innego Amerykanina.
Centralne Dowództwo Armii poinformowało w piątek, że jeden z pocisków minął amerykański obiekt o nazwie Green Village o trzy mile, ale uderzył w dom, powodując znaczne szkody i raniąc dwie kobiety i dwoje dzieci.
Na razie urzędnicy powiedzieli, że departament nie odpowiedział.
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Sąd Najwyższy Brazylii grozi zawieszeniem działalności Spółki X w związku z najnowszymi wydarzeniami w ramach toczącego się sporu
Światowy Program Żywnościowy wstrzymuje swoje działania w Gazie po wielokrotnym strzelaniu do pojazdu pomocy