27 lipca, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Odejście Roberto De Zerbe z Brighton jest jedynym rozwiązaniem ze względu na różnice nie do pogodzenia

Odejście Roberto De Zerbe z Brighton jest jedynym rozwiązaniem ze względu na różnice nie do pogodzenia

Odejście Roberto De Zerbe z Brighton & Hove Albion sprowadza się do jednej kluczowej kwestii.

Istnieją nie do pogodzenia różnice między głównym trenerem a prezesem-właścicielem Tonym Bloomem w kwestii sposobu funkcjonowania klubu na rynku transferowym.

Bloom nie odstąpi od zasad, które do tej pory dobrze mu służyły. De Zerbe równie mocno interesuje się tym, co według niego musi zrobić, aby utrzymać postęp.

Tak więc Brighton traci enigmatycznego i energicznego Włocha, który po raz pierwszy zabrał ich do Europy, utrzymując jednocześnie kontrolę nad strukturą, która stworzyła środowisko dla De Zerbe, aby ich tam zabrać.

Ogólnie rzecz biorąc, gracze rekrutowani przez Brighton dzielą się na dwie różne kategorie.

Młodzi ludzie z całego świata, od nastolatków do 23 roku życia, są identyfikowani dzięki połączeniu unikalnego globalnego banku danych Bloom i własnej sieci skautów klubu przy stosunkowo niskich kosztach. Pomysł jest taki, że można go rozwijać i udoskonalać do tego stopnia, że ​​jego wartość odsprzedaży podwoi się.

Zespół jest pełen przykładów, takich jak Kaoru Mitoma (Japonia), Simon Adingra (Wybrzeże Kości Słoniowej), Julio Enciso (Paragwaj) i Evan Ferguson (Irlandia).

Druga grupa to zawodnicy po trzydziestce, mający w CV najważniejsze kluby, trofea i medale, jak Danny Welbeck, James Milner i Adam Lallana (którzy odejdą po czterech latach). Mają jeszcze za sobą okres świetności i nadal nie są w stanie wnieść znaczącego wkładu na boisko, ale jednocześnie wnoszą powagę do szatni, aby pomóc w edukacji młodych zawodników.

De Zerbi chce więcej zawodników mieszczących się w tych kategoriach. Zawodnicy, którzy mają około 20 lub 30 lat i mają ustanowione rekordy, kosztują więcej opłat za transfer, wynagrodzeń lub obu tych elementów. Nie pasują do modelu Brighton.

READ  „To był jeden z tych dni” - mówi rozczarowany Hamilton po 13. miejscu w kwalifikacjach do Miami GP

Dwie transakcje zawarte w ciągu ostatnich dwóch okresów transferowych uderzają w sedno rozstania. Zeszłego lata De Zerbe nalegał, aby pozyskać Mahmuda Dahouda, wówczas 27-letniego środkowego pomocnika, na darmowy, ale dobrze płatny transfer z Borussii Dortmund.

Bloom, nieco niechętnie, zgodził się na transakcję. De Zerbe był na mocnej pozycji, poprowadził klub do szóstego miejsca w Premier League i kwalifikacji do Ligi Europy, ale potem stracił Moisesa Caicedo na rzecz Chelsea za rekordowy brytyjski pakiet 115 milionów funtów (146 milionów dolarów), a Alexis McAllister do Liverpoolu za kwotę, która z dodatkami może osiągnąć 56 milionów funtów.


Roberto De Zerbe i Tony Bloom nie zgadzają się co do strategii transferu (Gareth Fuller/PA Images via Getty Images)

Posunięcie Davida nie powiodło się. W pierwszej połowie sezonu rozegrał dziewięć meczów, po czym w styczniu wrócił do Bundesligi na wypożyczeniu do Stuttgartu, z zamiarem trwałego przejścia na emeryturę. Tak się nie stanie, ponieważ w barwach Stuttgartu wystąpił tylko raz.

Przejdźmy teraz do okna styczniowego. Strategia Blooma polega na unikaniu paniki w środku sezonu i zamiast tego woli skupić się zimą na kontraktach na przyszłość.

Głównym posunięciem Brighton było podpisanie kontraktu z Boca Juniors 19-letniego lewego obrońcy z Argentyny Valentina Barco za niecałe 8 milionów funtów. De Zerbe nie wierzył, że Barco jest gotowy na Premier League i zostałby wypożyczony, gdyby nie utrzymujący się kryzys związany z kontuzjami, który nękał klub przez cały sezon. W dwóch meczach startowych i czterech występach w rezerwach Barco pokazał przebłyski bogatego potencjału.

De Zerbi zasługuje na trochę luzu. Jego zdaniem Brighton zwyciężył w trudnej grupie Ligi Europy, w której skład wchodzą Marsylia, Ajax i AEK Ateny, i awansował do 1/8 finału Ligi Europy. Zakwalifikowali się do piątej rundy Pucharu Anglii przed zamknięciem styczniowego okienka i mieli szansę na ponowne zakwalifikowanie się do Europy poprzez zajęcie miejsca w Premier League, pomimo sprzedaży Caicedo i McAllistera, a także ciężkich porażek w połowie i w połowie sezonu. długoterminowy. – Długotrwałe kontuzje wielu kluczowych zawodników.

Zażądał dalszej pomocy w styczniu, mimo że kiedy został powołany we wrześniu 2022 roku, zostało mu jasno powiedziane, że tak klub funkcjonuje na rynku transferowym. Jeśli chodzi o Blooma, nie było miejsca na kompromis, nie po Daoudzie i, w mniejszym stopniu, po tym, jak De Zerbe również spełnił jego życzenie latem, pozyskując środkowego obrońcę Igora Giulio z Fiorentiny za 17 milionów funtów plus funtów. 17 m. 3m w dodatkach.

Choć 26-letni Brazylijczyk spisał się całkiem nieźle w 32 występach, to jest to kolejny przykład zawodnika, który nie do końca wpisuje się w klubowy model rekrutacji.

Od stycznia De Zerbe na niektórych konferencjach prasowych szczerze wypowiadał się na temat styczniowej umowy transferowej klubu. Zbiegło się to w czasie z łączeniem 44-latka z innymi zajęciami, ale także odnotowaniem pięciu zwycięstw w 18 meczach we wszystkich rozgrywkach, w tym 16 ostatnich spotkań zarówno w Lidze Europy, jak i Pucharze Anglii. Nie mają także szans na ponowne dotarcie do Europy poprzez miejsce w lidze.

Chociaż Bloom nie przyjął z radością publicznego ogłoszenia przez De Zerbe swojej krytyki, to utrzymujące się w życiu prywatnym sprzeczne stanowiska dotyczące tego, co robić w letnim oknie transferowym, doprowadziły do ​​rozstania się, a w sobotnie popołudnie klub ogłosił, że De Zerbe zostanie trener drużyny. Odchodzi po niedzielnym ostatnim meczu u siebie z Manchesterem United.

De Zerbe to fantastyczny menadżer, który wyniósł Brighton na nowy poziom dzięki odważnemu i wyrafinowanemu stylowi gry od tyłu. Nie zabraknie mu fanów, a może nawet prosperować w większym klubie ze strategią rekrutacyjną bardziej dostosowaną do jego oczekiwań.

Byłoby to bardzo trudne do naśladowania, ale Bloom prawdopodobnie już od jakiegoś czasu wiedział, kogo rozważa na następcę. Lepiej mieć czystą przerwę teraz, niż kolejne okienko transferowe, w którym główny trener i klub nie są po tej samej stronie.

READ  Kirk Cousins ​​być może dał Kyle’owi Shanahanowi powód do przemyśleń na rok 2024

(Zdjęcie na górze: Michael Steele/Getty Images)