23 listopada, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Marchant: Chris Mortensen był pionierem tego medium i robił to z klasą

Marchant: Chris Mortensen był pionierem tego medium i robił to z klasą

Chris Mortensen był legendarnym introwertykiem, zanim media społecznościowe zmieniły ramy czasowe z dni na sekundy. Jego awans z gazet do ESPN na początku lat 90. nastąpił w czasie, gdy niedzielne programy przedmeczowe były nadal ważne.

Widzowie, którzy dorastali w tej sieci, na zawsze zapamiętają znaną wszystkim fanom piłki nożnej odmianę gospodarza „NFL Sunday Countdown”, Chrisa Bermana, zwanego „Mort!”.

Mortensen przekazał później informacje, o których nikt nie wiedział. Został on wygłoszony uczciwie i z szacunkiem dla tematu, co doprowadziło do coraz większej liczby ciekawostek. Niedziela po niedzieli, a wkrótce wszystkie dni pomiędzy.

Tym, co zawsze wyróżniało „Morta”, była jego godność. Przejawem tego była jego rola w powołaniu na stanowisko swojego następcy, Adama Scheftera.

W świecie, w którym reporterzy mieli trudności z utrzymaniem się na najniższym poziomie ESPN, Mortensen nie tylko w 2009 roku przeniósł się do Scheftera, ale także nalegał na zatrudnienie Scheftera za kulisami.

Podczas gdy wielu w branży – nawet tych na najwyższych stanowiskach – strzeże swojego miejsca z zazdrością i małostkowością, Mortensen powitał Scheftera jako swojego partnera w tag teamie.

„Mort to poparł, poparł i podpisał” – powiedział Schefter Atletyczny W niedzielę.

Mortensen, który zmarł w niedzielę w wieku 72 lat, był legendarną postacią w mediach sportowych, co stanowi część zmiany w sposobie dostarczania reportaży sportowych.

Przed Mortensenem w telewizji byli NFL Insiders. Po pierwsze, Will McDonough podkreślał ideę informatora na planie podczas swoich niedzielnych programów przedmeczowych w CBS i NBC. Ale sytuacja się zmieniła, gdy redaktor wiadomości ESPN, John Walsh, zdecydował się oprzeć na sieci.

W 1988 roku Peter Commons grał w baseball. Trzy lata później był to Mortensen w NFL. Byli drukarzami telewizyjnymi. Donosili, przekazując ludziom informacje, zanim je przeczytali. Szybko ESPN rywalizowało – i wygrywało – jako centralny element wiadomości sportowych.

READ  Zapasy rosną, gdy chińskie fabryki odbijają się od COVID

W latach 90., zanim Internet eksplodował, te doniesienia miały jeszcze większą siłę oddziaływania, ponieważ konkurencja nie mogła potwierdzić ani skonsolidować żadnego stwierdzenia, nie mówiąc już o uznaniu go za własne. ESPN reklamuje się jako „globalny lider w sporcie”, a posiadanie takich przedstawicieli jak Commons i Mortenson jako kluczowych informatorów nie zaszkodzi jego sprawie.

Trudno sobie wyobrazić Mortensona wykonującego taniec przyziemienia „WWL” po zdobyciu nagrody. Zawsze wyglądał jak Barry Sanders, podający piłkę sędziemu. Jednak Mortensen pomógł urzeczywistnić śmiałe twierdzenie ESPN.

Nie był doskonały i miał swoje żale Niesławna historia Patriotów „Deflategate”.Najważniejsze dla każdego reportera – cieszył się opinią osoby budzącej zaufanie.

„Pamiętam, kiedy byłem w NFL Network” – powiedział Schefter, odnosząc się do swojego poprzedniego pracodawcy. „To nie tyle miarka. To po prostu ilość miarek”.

Schefter dodał: „Wiesz, że mają rację”.

Mortensen stał się wielką gwiazdą telewizyjną, ale nie zachowywał się jak gwiazda. Od asystentów produkcji po innych wtajemniczonych – zachowywał się właściwie. Dobrym przykładem jest sposób, w jaki potraktował Scheftera.

„Nie byłoby mnie dzisiaj w ESPN, gdyby nie Mort” – powiedział Schefter.

To coś więcej niż hojność Mortensena w zatrudnieniu Scheftera. W 1988 r., kiedy Cammons występował w baseballu, i w 1991 r., kiedy Mortensen dołączył do NFL, to, co jest obecnie normalne – ludzie w telewizji i gdzie indziej – nie istniałoby, gdyby nie właściwi ludzie we właściwej sieci na Odpowiedni czas.

Mortensen nie tylko posiadał ekskluzywne informacje, ale także miał solidny przekaz. Dawał się lubić na ekranie i poza nim.

„Miał godność, której nie ma większość ludzi” – powiedział Schefter.

(Fot. A. Messerschmidt / Getty Images)