Grupa przeprowadziła wywiad z prezydenckim pamiętnikiem Trumpa około dwa tygodnie temu. Ten wywiad nie był wcześniej zgłaszany lub od 6 stycznia nie było dowodów wskazujących na znaczny spadek informacji dostarczonych przez personel Gabinetu Owalnego.
Inni świadkowie powiedzieli panelowi, że mniej informacji zostało udostępnionych osobom zaangażowanym w prowadzenie akt Białego Domu w tym samym okresie, zgodnie z trzema źródłami dobrze znanymi w dochodzeniu.
Jedno ze źródeł opisało, jak strażnicy rekordów Białego Domu wydawali się być „górami lodowymi” w dniach poprzedzających 6 stycznia.
„Ostatnim dniem, w którym wysłano normalne informacje, był czwarty dzień” – powiedziało inne źródło znane w śledztwie. „Tak więc, począwszy od piątego, turysta nie otrzymywał żadnych telefonów ani notatek. To był dramatyczny wyjazd. Wszystko było niezwykłe”.
Dziennik Białego Domu zazwyczaj zawiera mnóstwo informacji, w tym zapisy rozmów telefonicznych z centrali telefonicznej, posunięcia prezydenta z US Secret Service oraz, co krytyczne, telefony, goście i działania Gabinetu Owalnego.
Jednak źródła zbliżone do śledztwa panelu twierdzą, że nie wiadomo jeszcze, czy ktokolwiek skierował zmianę w celu utrzymania dokumentacji lub jaki był motyw tej zmiany, co rodzi pytania o to, czy brak informacji był zamierzony, czy też miał problemy kadrowe.
„Trudno wiedzieć, co to była za zmiana. Czy zrobiono to celowo?” Źródło powiedział. „Możesz śledzić coś tylko wtedy, gdy wiesz, co się dzieje. Kiedy ludzie nie dzielą się z tobą rzeczami, myślę, że w tym momencie jest to trochę zagmatwane, niezależnie od tego, czy zostało to zrobione celowo, czy przez kogoś”.
Komisja Izby odmówiła komentarza.
CNN nie odpowiedział od razu na prośbę o komentarz. CNN zwróciło się również o komentarz do archiwów narodowych.
Chociaż komisja selekcyjna nie miała szczegółowych instrukcji dotyczących przychodzenia i chodzenia do Gabinetu Owalnego w dniu 6 stycznia, według źródła dobrze znanego na rozprawie, zeznała ona, że wypełniła niektóre luki. Trump dzwonił i odbierał telefony, a ci, którzy byli z nim w prywatnej jadalni przed Gabinetem Owalnym, podobno widzieli zamieszki w telewizji.
Dziennik prezydencki, datowany na 6 stycznia, zawiera bardzo mało szczegółów. Zawiera rejestry połączeń z centrali i informacje z publicznego stołu Trumpa, ale nic więcej niż telefon od byłego prezydenta o 11:17 z „niezidentyfikowaną osobą”. od 21 do 16:03
Ustawa o aktach prezydenckich wskazuje, że Kancelaria Prezydenta jest zobowiązana do odpowiedniego dokumentowania działalności Prezydenta. Nie ma jednak mechanizmów egzekwowania, które zapewniałyby przestrzeganie prawa. Chociaż niszczenie akt rządowych pociąga za sobą konsekwencje karne, nie ma kary za nieutworzenie ich w pierwszej kolejności.
Nie podano jeszcze żadnego wyjaśnienia, dlaczego telefony wykonane w ciągu kilku godzin, kiedy Trump przebywał w Gabinecie Owalnym, nie zostały udokumentowane w dzienniku prezydenta. Jednak w tamtym czasie kilka czynników mogło spowolnić przepływ informacji w oficjalnych dokumentach.
Po pierwsze, źródła powiedziały CNN, że początek stycznia był burzliwym okresem w Białym Domu, kiedy Trump spędzał więcej czasu w domu i prowadził mniej oficjalne interesy.
Według byłego urzędnika Trumpa „wszystkie zmysły normalności zaczęły się łamać”, a na początku stycznia „pojawiły się pęknięcia”. Podczas gdy niektórzy szukali innej pracy, inni byli zdezorientowani i stało się „każdy dla siebie”, dodał były urzędnik.
Do raportu przyczynili się Pamela Brown z CNN, Gloria Porker, Ashley Chemler, Caitlin Polska i Guidlon Collins.
„Introwertyk. Ewangelista alkoholu. Ekspert od mediów społecznościowych. Nieuleczalny myśliciel. Miłośnik Twittera”.
More Stories
JP Morgan spodziewa się w tym roku obniżyć stopę bazową o 100 punktów bazowych
Krokodyl i rekin pożarły prehistoryczną krowę morską, odsłaniając skamielinę
W obliczu rosnącego zaufania Demokratów Harris i Walls wyruszają w podróż autokarową po Gruzji