Urzędnicy stanowi powiedzieli, że kalifornijskie organy regulacyjne będą głosować w czwartek za stworzeniem kompleksowego planu ostatecznego ograniczenia i zakazu sprzedaży samochodów napędzanych benzyną, co gubernator stanu nazwał początkiem końca silnika spalinowego.
Powszechnie oczekuje się, że nowa polityka, szczegółowo opisana w środę rano na konferencji prasowej, przyspieszy globalne przejście na pojazdy elektryczne. Kalifornia jest nie tylko największym rynkiem motoryzacyjnym w Stanach Zjednoczonych, ale także kilkanaście innych stanów idzie za przykładem Kalifornii, ustalając własne normy emisji spalin.
Jeśli te stany pójdą dalej, a większość z nich przyjmie podobne zasady, ograniczenia będą miały zastosowanie do około jednej trzeciej amerykańskiego rynku motoryzacyjnego.
„To jest ogromne”, powiedział Margo Augie, ekspert od pojazdów elektrycznych, który kierował programem emisji z transportu Agencji Ochrony Środowiska pod przewodnictwem prezydentów Billa Clintona, George’a W. Busha i Baracka Obamy. W miarę jak kolejne kraje wdrażają własne wersje tych polityk, powiedziała, będą one „napędzać rynek, pobudzać innowacje”.
Reguła wydana przez Kalifornijska Rada ds. Zasobów Powietrza wymagałaby, aby wszystkie nowe samochody sprzedawane w stanie do 2035 r. były wolne od emisji gazów cieplarnianych, takich jak dwutlenek węgla. Reguła wyznacza również cele tymczasowe, zgodnie z którymi 35 procent nowych samochodów osobowych sprzedawanych do 2026 r. nie wytwarza żadnych emisji. Wymóg ten wzrośnie do 68 procent do 2030 roku.
Transport jest największym źródłem emisji gazów cieplarnianych w kraju, które prowadzą do globalnego ocieplenia.
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom opisał nową zasadę jako „jeden z najważniejszych kroków w celu wyeliminowania rury wydechowej, jaką znamy”.
„Nasze dzieci będą zachowywać się jak telefon obrotowy lub zmieniać kanał w telewizji” – powiedział gubernator Newsom w wywiadzie.
John Bosella, prezes Alliance for Automotive Innovation, który reprezentuje głównych amerykańskich i zagranicznych producentów samochodów, powiedział, że producenci samochodów chcieliby, aby na drogach pojawiło się więcej samochodów elektrycznych, ale spełnienie mandatów Kalifornii byłoby „niezwykle trudne”.
„To, czy wymagania te są realistyczne lub możliwe do osiągnięcia, czy nie, jest bezpośrednio związane z czynnikami zewnętrznymi, takimi jak inflacja, infrastruktura transportowa i paliwowa, łańcuchy dostaw, zatrudnienie, dostępność i ceny metali o krytycznym znaczeniu oraz utrzymujące się niedobory półprzewodników” – powiedział Bozilla w e-mailu. .
Przeczytaj więcej o zarządzaniu Newsom
Prezydent Trump walczył o autorytet Kalifornii na mocy ustawy o czystym powietrzu, aby ustanowić własne przepisy regulujące zanieczyszczenie samochodów i wciąż jest szansa, że przyszły prezydent będzie walczył z pełnym wdrożeniem nowych przepisów. Ponadto grupa stanowych prokuratorów generalnych ze stanów republikańskich złożyła pozew kwestionujący zdolność Kalifornii do ustanawiania własnych zasad dotyczących zanieczyszczeń.
Krytycy polityki zachęcającej do szybkiego przyjęcia pojazdów elektrycznych wskazują, że sztywne ceny energii elektrycznej są nadal znacznie wyższe niż w przypadku porównywalnych samochodów benzynowych. Przejście na pojazdy elektryczne może nadwyrężyć sieci energetyczne, powiedziała w oświadczeniu Anne Bluntzer, dyrektor wykonawczy Ralph Lowe Energy Institute na Texas Christian University.
„Skąd bierze się ta zwiększona moc?” – powiedziała pani Bluntzer. „Paliwo kopalne? Wiatr? Solar? Hydro?”
Zakaz w Kalifornii pojawia się, gdy ceny benzyny nadal spadają, spadając w tym tygodniu do średniej krajowej wynoszącej 3,90 USD za galon. Jednak, jak powiedział Newsom, fakt, że ceny wzrosły po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, podkreśla pilną potrzebę „przejścia od dyktatury naftowej do zależności od rynków naftowych”.
Następuje nowa polityka w Kalifornii Nowe, ekspansywne prawo klimatyczne Prezydent Biden podpisał ją w zeszłym tygodniu. Ustawa zainwestuje 370 miliardów dolarów w wydatki i ulgi podatkowe na programy czystej energii, największe środki podjęte przez rząd federalny w celu zwalczania zmian klimatycznych. Oczekuje się, że przepisy pomogą Stanom Zjednoczonym w zmniejszeniu emisji 40% poniżej poziomów z 2005 r. pod koniec niniejszej umowy.
Jednak samo to prawo nie wystarczy, aby wyeliminować emisje z USA do 2050 r., co zdaniem naukowców zajmujących się klimatem, kraje muszą osiągnąć, jeśli świat ma uniknąć najbardziej katastrofalnych i śmiertelnych skutków zmian klimatycznych.
Aby wypełnić tę lukę, urzędnicy Białego Domu zobowiązali się do wprowadzenia dodatkowych zasad, takich jak nowe przepisy dotyczące emisji spalin, ale powiedzieli również, że poszczególne stany powinny podjąć więcej działań.
Eksperci twierdzą, że nowe prawo w Kalifornii, biorąc pod uwagę jego dostępność, może stać ramię w ramię z prawem, które Biden podpisał w zeszłym tygodniu jako jedna z najważniejszych światowych polityk dotyczących zmian klimatycznych.
W Kalifornii nowe przepisy zmniejszą emisje gazów cieplarnianych z samochodów osobowych o ponad 50 procent w 2040 r. w stosunku do poziomów przewidywanych bez tej polityki, według stanowych organów regulacyjnych. To oznacza wyeliminowanie 395 milionów ton metrycznych emisji gazów cieplarnianych w tym okresie lub równowartość spalenia 915 milionów baryłek ropy, powiedziała Lianne Randolph, przewodnicząca California Air Resources Board.
Efekt ten mógł również rozprzestrzenić się na 16 innych państw, dużych i małych. To dlatego, że te stany tradycyjnie podążały śladami Kalifornii.
Kalifornia prześle teraz swoją ostateczną zasadę do Agencji Ochrony Środowiska, aby zażądać zwolnienia, które administracja Bidena prawdopodobnie udzieli. Rzecznik agencji nie odpowiedział na prośbę o komentarz.
Pani Oji powiedziała, że ze względu na sposób, w jaki działa zwolnienie, Kalifornia musi najpierw uzyskać zgodę Agencji Ochrony Środowiska na własne zasady, zanim inne stany będą mogły nałożyć podobne ograniczenia. Kilka stanów – w tym Nowy Jork, Waszyngton i Massachusetts – już pracuje nad podobnym ustawodawstwem, a kilka innych stanów, które idą w ślady Kalifornii, prawdopodobnie rozważy podobne zasady w ciągu około przyszłego roku.
Rządy Kanady, Wielkiej Brytanii i co najmniej dziewięciu innych krajów europejskich – w tym Francji, Hiszpanii i Danii – wyznaczyły sobie cele stopniowego wycofywania sprzedaży nowych samochodów benzynowych w latach 2030–2040. Nie ma jednak konkretnych mandatów ani przepisów, takich jak zasada kalifornijska .
„To rozporządzenie będzie oznaczać wzrost wód globalnych dla szybkiego przejścia na pojazdy elektryczne” – powiedział Drew Kodjak, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Rady ds. Czystego Transportu, organizacji badawczej.
W Waszyngtonie Biden w zeszłym roku podpisał dekret wzywający rząd do podjęcia próby zapewnienia tego Połowa wszystkich pojazdów Sprzedawane w USA będą elektryczne do 2030 r., w porównaniu z dzisiejszymi 6 procentami, chociaż zamówienie nie ma mocy prawnej.
Pan Biden starał się również wprowadzić politykę federalną, która zwiększyłaby wykorzystanie pojazdów elektrycznych w kraju. Najnowszy rachunek klimatyczny obejmuje 7500 USD rabatów dla osób, które kupują nowe samochody elektryczne, pomimo producentów samochodów Będą musieli montować swoje samochody w Ameryce Północnej I pozyskuj baterie z przyjaznych krajów, aby kwalifikować się do pełnego kredytu. Urzędnicy z Kalifornii powiedzieli, że przydziały zostaną połączone z 10 miliardami dolarów w ramach rządowego programu mającego na celu uczynienie samochodów bardziej przystępnymi cenowo oraz budowę stacji ładowania i innej infrastruktury dla pojazdów elektrycznych, szczególnie w społecznościach o niskich dochodach.
Kilku producentów samochodów stwierdziło, że ich strategie są zgodne z celem Kalifornii, jakim jest promowanie pojazdów o zerowej emisji.
GM powiedział, że nadal dokonuje przeglądu bazy, ale firma zamierzała również sprzedawać tylko samochody elektryczne do 2035 roku. „GM i Kalifornia mają wspólną wizję całkowicie elektrycznej przyszłości” – powiedziała Elizabeth Winter, rzeczniczka GM.
Dyrektor Forda ds. zrównoważonego rozwoju, Bob Hollycross, powiedział, że firma planuje zainwestować ponad 50 miliardów dolarów w pojazdy elektryczne i akumulatory do 2026 roku i powiedział, że baza „będzie przykładem dla Stanów Zjednoczonych”. Rzecznik Stellantis, który jest właścicielem Chryslera, Fiata, Dodge i innych marek, powiedział, że firma planuje wprowadzić 25 nowych modeli elektrycznych do 2030 r., aby wesprzeć cele Kalifornii.
W oświadczeniu Honda nazwała bazę w Kalifornii „ambitnym, ale ważnym kamieniem milowym”, ale ostrzegła, że osiągnięcie celu będzie wymagało kilku kroków, w tym zbudowania lokalnych łańcuchów dostaw, aby więcej pojazdów mogło kwalifikować się do federalnego kredytu podatkowego.
Toyota, jeden z największych producentów samochodów na świecie, do tego tygodnia nie skomentował nowej bazy w Kalifornii Powiedział w oświadczeniu Uznał „wiodącą pozycję Kalifornii w polityce klimatycznej i jej uprawnienia do wyznaczania norm emisji z pojazdów zgodnie z ustawą o czystym powietrzu”. Podczas administracji Trumpa Toyota pozwała, aby uniemożliwić Kalifornii ustanowienie surowszych przepisów niż rząd federalny.
Aby wyegzekwować swoje orzeczenie, pani Randolph powiedziała, że Kalifornia nałoży na producentów samochodów grzywnę w wysokości do 20 000 USD za każdy pojazd, który nie osiągnie celów produkcyjnych. Jennifer Grace, która kieruje działem zrównoważonego transportu California Aviation Council, powiedziała, że stan może również zaproponować nowe poprawki w celu zrewidowania celów sprzedaży, jeśli rynek nie zareaguje tak, jak mają nadzieję przywódcy stanów.
Urzędnicy stanowi twierdzą, że około 16 procent samochodów sprzedawanych obecnie w Kalifornii to samochody elektryczne, w porównaniu z 12,4 procent w zeszłym roku.
„Rozumiemy, że nie każdy kupi drogi, nowy samochód” – powiedziała Randolph. „Ale wiemy też, że ceny spadną w przyszłości”.
Agencja Ochrony Środowiska w zeszłym roku Lekko odrestaurowany i wzmocniony Gospodarka paliwowa z czasów Obamy rządziła, że administracja Trumpa zniosła. Wymaga od samochodów osobowych uzyskania 55 mil na galon do 2026 r., z mniej niż 40 mil na galon obecnie.
Ta krajowa regulacja jest znacznie mniej ambitna niż nowe przepisy Kalifornii, ale to administracja Bidena pozwoliła Kalifornii kontynuować ambitną politykę: wycofała się z Kalifornii na mocy ustawy o czystym powietrzu, którą zatrzymał były prezydent Donald J. Trump.
Zwolnienie datuje się na 1970 r., kiedy Los Angeles dusiło się smogiem, a Kongres uchwalał historyczną ustawę o czystym powietrzu. Kalifornii pozwolono ustanowić bardziej rygorystyczne normy emisji niż rząd federalny, ale musiało to zapewnić przekonujący powód, aby uzyskać uchylenie. W 1977 r. pozwolono innym stanom przyjąć bardziej rygorystyczne standardy Kalifornii.
Przywrócenie zrzeczenia się prawa przez Bidena umożliwiło Kalifornii posunięcie się naprzód z nową zasadą w tym tygodniu. Po wprowadzeniu przepisów kalifornijskich oczekuje się, że wpłyną na nowy standard federalny, który Agencja Ochrony Środowiska zamierza wprowadzić w przyszłym roku, zachęcając producentów samochodów do budowy i sprzedaży większej liczby pojazdów elektrycznych.
Istnieje już ostry sprzeciw prawny wobec tych planów.
Prokuratorzy generalni w 17 stanach pod przewodnictwem republikanów pozwali do sądu w celu unieważnienia zwolnienia Kalifornii, co zniweczyłoby nową politykę stanu. Patrick Morrissey, prokurator generalny Wirginii Zachodniej i jeden z powodów w procesie, opisał rezygnację Kalifornii z „faworyzowania”, które „narusza równą suwerenność stanów”.
Pozew, który zostanie rozpatrzony w Sądzie Apelacyjnym Stanów Zjednoczonych dla Okręgu Columbia, jest uważany za drugi najpotężniejszy organ sądowy w kraju po Sądzie Najwyższym. Argumenty ustne nie zostały jeszcze zaplanowane.
„Nieuleczalny student. Społeczny mediaholik. Niezależny czytelnik. Myśliciel. Alkoholowy ninja”.
More Stories
Akcje Nvidii spadają z powodu spowolnienia wzrostu i obaw związanych z produkcją NVIDIA
Foot Locker opuszcza Nowy Jork i przenosi się do St. Petersburga na Florydzie, aby obniżyć wysokie koszty: „efektywność”
Yelp pozywa Google za naruszenie przepisów antymonopolowych