23 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

W Stanach Zjednoczonych sprzedaje się kilka chińskich samochodów elektrycznych, ale branża obawia się powodzi

W Stanach Zjednoczonych sprzedaje się kilka chińskich samochodów elektrycznych, ale branża obawia się powodzi

Nowe cła administracji Bidena na chińskie pojazdy elektryczne nie będą miały większego bezpośredniego wpływu na amerykańskich konsumentów ani na rynek motoryzacyjny, ponieważ bardzo niewiele takich pojazdów jest sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych.

Decyzja ta odzwierciedla jednak głębokie zaniepokojenie amerykańskiego przemysłu samochodowego, który jest coraz bardziej zaniepokojony zdolnością Chin do produkcji tanich samochodów elektrycznych. Amerykańscy producenci samochodów z radością przyjęli wtorkową decyzję administracji Bidena o nałożeniu 100-procentowych ceł na pojazdy elektryczne z Chin, twierdząc, że pojazdy te podważą miliardy dolarów inwestycji w fabryki pojazdów elektrycznych i akumulatorów w Stanach Zjednoczonych.

„Dzisiejsze oświadczenie jest niezbędną reakcją na walkę z nieuczciwymi praktykami handlowymi chińskiego rządu, które zagrażają przyszłości naszego przemysłu samochodowego” – stwierdził w oświadczeniu senator Gary Peters, demokrata ze stanu Michigan. „Pomoże to wyrównać szanse, utrzymać konkurencyjność naszego przemysłu samochodowego i wspierać dobrze płatne stanowiska związkowe w kraju”.

Prezydent Biden ogłosił we wtorek szereg nowych i podwyższonych ceł na niektóre towary produkowane w Chinach, w tym 25% cła na stal i aluminium oraz 50% cła na półprzewodniki i panele słoneczne. Cła na samochody elektryczne produkowane w Chinach wzrosły czterokrotnie z 25 procent. Chińskie akumulatory litowo-jonowe do pojazdów elektrycznych będą teraz objęte 25-procentową stawką w porównaniu z 7,5 procent.

Stany Zjednoczone importują z Chin jedynie niewielką liczbę produktów – elektrycznych i benzynowych. Jednym z nich jest Polestar 2, samochód elektryczny produkowany w Chinach przez szwedzkiego producenta samochodów, w którym chiński Zhejiang Geely posiada pakiet kontrolny. Polestar oświadczył w oświadczeniu, że ocenia wpływ oświadczenia Bidena.

„Wierzymy, że wolny handel jest niezbędny do przyspieszenia przejścia na bardziej zrównoważoną mobilność poprzez szersze wykorzystanie pojazdów elektrycznych” – stwierdziła firma.

W pierwszym kwartale tego roku Polestar sprzedał w Stanach Zjednoczonych zaledwie 2200 pojazdów. Jednak jeszcze w tym roku planowane jest rozpoczęcie produkcji nowego modelu, Polestar 3, w fabryce w Karolinie Południowej prowadzonej przez Volvo Cars, którego właścicielem jest Geely.

Volvo sprzedaje w Stanach Zjednoczonych hybrydową limuzynę S90 Recharge wyprodukowaną w Chinach i planuje rozpocząć w tym roku import z Chin nowego małego samochodu sportowego EX30 do Stanów Zjednoczonych. Ceny samochodu mają zaczynać się od 35 000 dolarów, co czyni go jednym z najtańszych modeli zasilanych akumulatorowo dostępnych w kraju. Szybko stał się wzorem Najlepiej sprzedający się samochód Volvo w Europie.

Volvo oświadczyło we wtorek, że ocenia potencjalny wpływ nowych ceł wprowadzonych przez Bidena na swoje plany.

Modele spalinowe produkowane w Chinach i sprzedawane w Stanach Zjednoczonych to SUV Buick Envision firmy General Motors i Lincoln Nautilus firmy Ford Motors. Taryfy nie mają na nie wpływu.

Firmy takie jak Tesla, GM, Ford, Volkswagen, Hyundai i wielu innych producentów samochodów zainwestowały dziesiątki miliardów dolarów w fabryki akumulatorów i pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych. Jednak z wyjątkiem Tesli producenci samochodów w Stanach Zjednoczonych, Europie i Japonii pozostają w tyle za chińskimi firmami pod względem wielkości, produkcji surowców i kluczowych technologii.

Contemporary Amperex Technology Company Limited, czyli CATL, chiński producent będący największym na świecie producentem akumulatorów do pojazdów elektrycznych, poinformował w zeszłym miesiącu, że opracował akumulator, który można naładować w 10 minut w stopniu umożliwiającym przejechanie przez samochód około 570 mil. To duży skok w porównaniu do akumulatorów stosowanych przez zachodnich i azjatyckich producentów samochodów, w tym Teslę.

Wiodąca pozycja Chin w dziedzinie pojazdów elektrycznych, postrzegana jako kluczowa dla przyszłości przemysłu samochodowego, wzbudziła obawy, że chińskie samochody mogą trafić na rynek amerykański po cenach, z którymi General Motors, Ford i inni tradycyjni producenci samochodów nie będą w stanie konkurować.

BYD, wiodący i szybko rozwijający się chiński producent samochodów i akumulatorów, sprzedaje w Chinach kompaktowy samochód elektryczny o nazwie Seagull za mniej niż 15 000 dolarów. We wtorek poinformował, że rozpocznie sprzedaż hybrydowego pickupa w Meksyku, dodał jednak, że nie planuje jeszcze sprzedaży tego pojazdu w Stanach Zjednoczonych.

Chińscy producenci samochodów, tacy jak BYD, Geely i SAIC, pracują nad zwiększeniem eksportu samochodów do Europy, Ameryki Łacińskiej i różnych krajów azjatyckich. Komisja Europejska, organ wykonawczy Unii Europejskiej, bada wsparcie rządu chińskiego dla producentów samochodów elektrycznych.

Niektórzy przedstawiciele amerykańskiego przemysłu samochodowego stwierdzili, że wsparcie chińskiego rządu dla producentów samochodów sprawiło, że tamtejsze fabryki były w stanie wyprodukować znacznie więcej samochodów, niż można było sprzedać w kraju.

„Mają duży problem z nadmierną wydajnością pojazdów elektrycznych” – powiedział John Bozzella, prezes Alliance for Automotive Innovation, głównego ramienia lobbującego na rzecz amerykańskich producentów samochodów.

„Produkują zbyt wiele pojazdów elektrycznych – zbyt wiele mocno dotowanych pojazdów elektrycznych – na rynek krajowy i nie mają innego wyjścia, jak tylko szukać za granicą, aby sprowadzić te pojazdy po budżetowych cenach” – dodał Bozella. „Konkurencyjność amerykańskiego przemysłu samochodowego ucierpi, jeśli mocno dotowane chińskie pojazdy elektryczne będą mogły być sprzedawane amerykańskim konsumentom po cenach niższych od rynkowych”.

Chińscy urzędnicy zaprzeczają, że kraj produkuje nadprodukcję samochodów elektrycznych, paneli słonecznych i innych produktów będących celem administracji Bidena. „Mamy nadzieję, że Stany Zjednoczone pozytywnie ocenią rozwój Chin i zaprzestaną wykorzystywania nadwyżek mocy produkcyjnych jako wymówki dla protekcjonizmu handlowego” – powiedział we wtorek Liu Bingyu, rzecznik Ambasady Chin w Waszyngtonie.

Producenci samochodów przekonali się już, jak konkurencja cenowa może zakłócić ich plany dotyczące pojazdów elektrycznych. W ciągu ostatniego roku Tesla kilkukrotnie obniżyła ceny swoich modeli, obniżając w sumie koszty niektórych modeli o ponad 20 proc. Cięcia te, w połączeniu ze spowolnieniem wzrostu sprzedaży pojazdów elektrycznych, niezwykle utrudniły firmom GM i Fordowi zarabianie na modelach zasilanych akumulatorowo.

W pierwszych trzech miesiącach roku dział pojazdów elektrycznych Forda stracił 1,3 miliarda dolarów, nie uwzględniając niektórych wydatków. Zarówno Ford, jak i General Motors spowolniły produkcję pojazdów elektrycznych i opóźniły wprowadzenie nowych modeli. Chociaż GM traci pieniądze na pojazdach elektrycznych, firma spodziewa się, że pojazdy te zaczną przynosić zyski jeszcze w tym roku.

Administracja Bidena starała się wspierać i zachęcać do produkcji akumulatorów i pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych, aby zaradzić zmianom klimatycznym i zachęcić do większej produkcji krajowej.

Chiny nie są jedyną przeszkodą na drodze. Entuzjazm Amerykanów wobec pojazdów elektrycznych osłabł w ciągu ostatniego roku, głównie dlatego, że pojazdy te są sprzedawane po stosunkowo wysokich cenach. Niektórzy kupujący również wahają się przed zakupem, ponieważ nie są pewni, czy jest wystarczająco dużo miejsc, w których można łatwo i szybko naładować te samochody.

Według Kelley Blue Book w pierwszym kwartale tego roku na rynku amerykańskim sprzedano 269 000 pojazdów elektrycznych. Oznacza to wzrost o zaledwie 2,6 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Całkowita sprzedaż samochodów osobowych i lekkich ciężarówek wzrosła o ponad 5 procent, osiągając 3,8 miliona pojazdów.

„Pod wieloma względami zakup pojazdu elektrycznego wymaga zmiany stylu życia” – stwierdziła Jessica Caldwell, dyrektor wykonawcza ds. analiz w Edmunds, badaczka rynku. „Wiele osób mówi: «Nie chcę kłopotów z samochodem elektrycznym»”.

Alana Rapaporta Przyczynił się do raportów.