26 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

W potencjalnej zapowiedzi finałów NBA Nuggets przyznają Celtics pierwszą porażkę u siebie w sezonie

W potencjalnej zapowiedzi finałów NBA Nuggets przyznają Celtics pierwszą porażkę u siebie w sezonie

BOSTON — Impuls do największego zwycięstwa w sezonie rozpoczął się po porażce.

Kiedy Denver Nuggets udali się do autobusów drużyny w przenikliwie zimny wtorkowy wieczór w Filadelfii, ta myśl była niemal jednomyślna. W meczu przeciwko 76ers stracili jednego gola w ciągu ostatnich pięciu minut. Za bardzo odwracali piłkę. Nie strzelają, kiedy się liczą. Nie udało im się rozprawić z Joelem Embiidem. A gra, która była do zgarnięcia, wymknęła się spod kontroli.

Nie pozwolili, aby coś takiego powtórzyło się w ciągu tygodnia, który obejmował tragiczną i nagłą śmierć asystenta Golden State Warriors Dejana Milojevica, który trenował gwiazdę Nuggets Nikolę Jokicia w Serbii. Ostatnie dni nie były łatwe. Milojevic jest uwielbiany przez trenerów i zawodników w całej lidze. Jokic jest pogrążony w smutku i nie chce rozmawiać z mediami.

„Przez ostatnie dwa dni kibicowaliśmy mu, pocieszaliśmy i ściskaliśmy” – powiedział trener Denver Michael Malone po piątkowym zwycięstwie 102:100 nad Boston Celtics. Tracisz osobę, którą kochasz, na której ci zależy i którą szanujesz. Nicola właśnie to zrobiła.

Nuggets (29-14) zostali pierwszą drużyną w tym sezonie, która przegrała z Celtics (32-10) na TD Garden. Dobra passa Bostonu 20-0 sprawiła, że ​​Nuggets rozmawiali w samolocie do Bostonu, a następnie w piątkowy poranek pod koniec treningów w siłowni w Emerson College. Pokonanie tego było czymś, o co walczyli dzielnie między liniami.

Co ważniejsze, podczas zapowiedzi meczu finałowego NBA Nuggets ustalili plan, jak poradzić sobie z atakiem Bostonu składającym się z pięciu aut i liczbą zdobytych za trzy punkty. Denver podniósł ciało i dorównał. Malone przydzielił Jokica do Jury Holiday, a Michaela Portera Jr. do Kristapsa Porczysa, próbując zostać w domu i strzelać do wielkiego człowieka. Malone zastąpił Kentaviousa Caldwella-Pope'a gwiazdorskim napastnikiem Jaysonem Doddem, co uniemożliwiło Doddowi ucztowanie na drugiej drużynie Denver. Malone grał z Aaronem Gordonem przez całą drugą połowę, a w drugiej połowie grał tylko w siedmiu zawodników.

Ten skład wie, czego potrzeba, aby wygrać. The Nuggets pili szampana w czerwcu. W październiku wywieszono sztandar. W noc pierścienia błysnęli kamieniami na palcach. A dla grupy, która chce więcej, jest to jeden z tych wieczorów, które nie zdarzają się często w normalny styczniowy dzień. Piątkowy wieczór był meczem, w którym zespół szukający kolejnego tytułu mógł zmierzyć, czy główne wydarzenie osiągnie ten cel.

„Wypchnęliśmy wszystkie nasze żetony na środek stołu” – powiedział Malone. „Mieliśmy szczęście, że osiągnęliśmy taki rezultat, jaki chcieliśmy”.

Głębiej

Kristaps Porziņģis chce brutalnej walki z Nikolą Jokićiem, nawet jeśli Celtics przegrają pierwszy mecz u siebie

Czy Nuggets ponownie ugruntowali swoją pozycję faworytów do tytułu? Trudno argumentować inaczej. Ich opanowanie, symetria w wyjściowym składzie i zrozumienie, co należy zrobić od posiadania do posiadania piłki, nie mają sobie równych w lidze. Choć Celtics byli utalentowani, głębocy i doświadczeni, Nuggets mieli więcej odpowiedzi po obu stronach parkietu.

Jokić miał 34 punkty, 12 zbiórek i 9 asyst. Zrobił to 14 na 22 z gry w 38 wyczerpujących minutach, podczas gdy Celtics gonili obronę. W NBA pełnej talentu i głębi Jokic wciąż stoi na szczycie góry. A przed wrogim, wyprzedanym tłumem jego torba unosiła się na wodzie, swetry i praca nóg w farbie raz po raz uciszały tłum.

Prawie równie dobry był Jamaal Murray, który zdobył 35 punktów różnymi skoczkami oraz kozłował po boisku i koszu. Zgarnął osiem zbiórek i zaliczył pięć asyst. Sfałszował każdego, kogo próbował Boston, a Jokic doprowadzał do przestępstwa w ciągu kilku minut, gdy siedział na ławce rezerwowych. Po ostatnim posiadaniu Nuggets zmusili Tatuma do spudłowania, co doprowadziło do ich największego hitu sezonu.

„Obie drużyny rzuciły sianokosami, a my mogliśmy zadać ostateczny cios” – powiedział Murray. „Pomieszaliśmy to, a oni zrobili to samo przez kilka odcinków. To gra techniczna. To gra, w której wszyscy muszą być na tej samej stronie. Za każdym razem było inaczej. Prawie przy każdym posiadaniu była inna obrona. To jedna z tych gier, w których trzeba to wszystko przemyśleć.

Potem Gordon siedział w swojej szafce, pokryty lodem, prawie jak mumia. Jokic siedział w swoim boksie zasypany śniegiem przez prawie godzinę. Nuggets nie są tak zaawansowani jak w zeszłym sezonie i zbliżają się do fazy posezonowej, ale to nie powstrzyma ich przed byciem zdecydowanym faworytem do mistrzostwa.

Malone w pojedynku, który trenował, jak w fazie play-off, liczył na zaledwie siedem bramek. W zeszłym sezonie było ich osiem. Najbardziej zauważalnym pominięciem był Christian Brown, cenny rezerwowy w tym sezonie. W piątek zagrał zaledwie pięć minut, a gdy był na parkiecie, Celtics byli w stanie rzucić Jokićowi mocne podwójne ataki. Tego wieczoru Jokic i Murray strzelili lub asystowali, zdobywając 89 ze 102 punktów i choć sytuacja się zgadzała, poza grą Portera w końcówkach, drużyna Nuggets nie była tak wyrównana, jak chciała lub powinna być.

Jednak nadal są tak samo silni, jak w marszu po tytuł w zeszłym sezonie. Zbiorowy chip na ich ramieniu nigdzie się nie wybiera. Jeśli już, to ogromne. A możliwość gry na elitarnym poziomie, gdy zajdzie taka potrzeba, jest wszechobecna jak nigdy dotąd.

Oznacza to, że droga do mistrzostw nadal wiedzie przez Denver. Życzę także powodzenia reszcie NBA próbującej wyrwać tytuł tak wspaniałej drużynie jak ta, leżąca milę nad poziomem morza.

(Zdjęcie: Brian Babineau/NBAE za pośrednictwem Getty Images)