Pracownicy motoryzacji rozpoczęli w piątek strajk w trzech fabrykach produkujących niektóre z najpopularniejszych pojazdów producentów samochodów z Detroit, co może stać się długotrwałym strajkiem, który zaszkodzi amerykańskiej gospodarce i będzie miał wpływ na wybory prezydenckie w 2024 roku.
Prawie 13 000 członków United Auto Workers połączyło siły w fabrykach w Ohio, Michigan i Missouri we wczesnych godzinach piątkowych, co związek określił jako ukierunkowany strajk, który może rozszerzyć się na więcej zakładów, jeśli jego żądania dotyczące podwyżki płac aż do 40 procent i inne zyski nie zostały osiągnięte. spotkał.
Czteroletnie kontrakty związku z trzema producentami samochodów – General Motors, Ford Motor Co. i Stellantis, do którego należy Chrysler, Jeep i Ram – wygasły w czwartek, a firmy i związek powstrzymują się od zawierania nowych umów.
Prezes UAW Sean Fine w czwartek użył wulgarnego języka, aby opisać, dlaczego jego członkowie mieliby strajkować przeciwko trzem producentom samochodów w tym samym czasie – czego związek nigdy nie zrobił w swojej prawie 90-letniej historii.
„To decydujący moment dla naszego pokolenia” – powiedział w internetowym filmie pan Fine, pierwszy przywódca związku wybrany bezpośrednio przez członków. „Pieniądze są, sprawa jest słuszna, świat patrzy, a UAW jest gotowy wstać”.
Związek i firmy nie negocjowały w piątek, ale UAW oświadczyło, że planuje wznowić negocjacje w sobotę. Prezydent Biden wysłał w piątek dwóch urzędników wyższego szczebla do Detroit, aby zachęcić firmy i związek do osiągnięcia porozumienia.
W fabryce Forda w Wayne w stanie Michigan, na zachód od Detroit, strajkujący machali transparentami, z których jeden brzmiał: „Rekordowe zyski; „Zapis kontraktu” – i pokazał kciuki trąbiącym pojazdom. Metalowa tablica na płocie z siatki głosi: „W ogóle nie wolno wjeżdżać zagranicznym samochodom”. Protestujący zostali przydzieleni do sześciogodzinnej zmiany na linii pikiet. Jeśli strajk będzie kontynuowany, zostaną wezwani na jedną zmianę w tygodniu.
Chociaż konflikt ten jest przede wszystkim walką pomiędzy pracownikami branży motoryzacyjnej a producentami samochodów, może mieć dalekosiężne konsekwencje. Przedłużający się strajk zmniejszyłby liczbę nowych samochodów dostępnych w sprzedaży, co mogłoby napędzać inflację i zmusić Fed do utrzymania wysokich stóp procentowych.
Strajk stwarza także dylemat dla Bidena, który nawoływał do wyższych dochodów, ale musi także mieć na uwadze skutki gospodarcze strajku i swój cel, jakim jest promowanie pojazdów elektrycznych jako rozwiązania problemu zmian klimatycznych.
Przemawiając w piątek w Białym Domu, prezydent zdecydowanie poparł związek. „W ciągu ostatniej dekady firmy samochodowe odnotowały rekordowe zyski, także w ciągu ostatnich kilku lat, dzięki niezwykłym umiejętnościom i poświęceniom pracowników UAW” – powiedział. „Ale te rekordowe zyski nie zostały podzielone sprawiedliwie”.
UAW twierdzi, że jego żądania płacowe odpowiadają w przybliżeniu podwyżkom wynagrodzeń kadry kierowniczej najwyższego szczebla w firmach Ford, General Motors i Stellantis. Podwyżki mają także zrekompensować pracownikom straty utracone na skutek inflacji i duże ustępstwa, jakie związek poczynił na rzecz producentów samochodów po kryzysie finansowym w latach 2007–2008, kiedy GM i Chrysler zmuszone były do restrukturyzacji w sądzie upadłościowym.
Jednak dyrektorzy branży motoryzacyjnej twierdzą, że już płacą pracownikom produkcyjnym znacznie wyższe pensje niż konkurenci, tacy jak Tesla i Toyota, których pracownicy w Stanach Zjednoczonych nie należą do związków zawodowych. Firmy twierdzą również, że tak duże podwyżki zniweczyłyby ich wysiłki na rzecz rozwoju pojazdów elektrycznych i pozostałyby istotne, ponieważ branża dokonuje trudnego i kosztownego przechodzenia z samochodów osobowych i ciężarówek benzynowych na pojazdy elektryczne.
Jeśli związki zawodowe otrzymają wszystko, o co prosiły, „będziemy musieli cofnąć nasze inwestycje w pojazdy elektryczne” – powiedział w piątkowym wywiadzie dyrektor generalny Forda, Jim Farley. Zamiast tego Ford będzie musiał skoncentrować się na dużych SUV-ach i pickupach, które generują największe zyski, powiedział.
Ford, który zatrudnia większość członków związku zawodowego, odnotował w drugim kwartale zysk w wysokości 1,9 miliarda dolarów, co stanowi 4 procent jego sprzedaży. W tym samym okresie Tesla wygenerowała 2,7 miliarda dolarów, co stanowi około 11% jej sprzedaży.
Pan Farley wydawał się pesymistą, jeśli chodzi o szanse na szybkie osiągnięcie porozumienia w sprawie kontraktu. Dodał: „Nie negocjują w dobrej wierze, jeśli proponują umowy, o których wiedzą, że zniszczą nasze inwestycje”.
Decyzja pana Fine’a o zamknięciu zaledwie trzech fabryk jest odejściem dla związku, który w poprzednich strajkach wycofał się ze wszystkich fabryk jednego producenta samochodów. Wstrzymując produkcję niektórych najbardziej dochodowych pojazdów, jednocześnie pozwalając większości fabryk na dalsze działanie, związek ma nadzieję zaszkodzić producentom samochodów, jednocześnie umożliwiając większości swoich członków dalsze pobieranie wynagrodzeń.
Jednak związkowi może być trudno pracować nad ograniczeniem szkód w dochodach swoich członków. Ford poprosił pracowników zakładu w Michigan, którzy nie strajkowali, aby w piątek pozostali w domu ze względu na braki części spowodowane strajkiem. General Motors podał, że w przyszłym tygodniu prawdopodobnie zwolni 2000 pracowników w fabryce w Kansas z powodu niedoborów części produkowanych w strajkującej fabryce w pobliżu St. Louis.
Mniej niż 10 procent z około 150 000 członków UAW w trzech firmach strajkuje. Ograniczone strajki mogłyby pozwolić związkowi na dłuższe utrzymywanie presji poprzez utrzymanie funduszu strajkowego w wysokości 825 milionów dolarów. Związek będzie płacił strajkującym pracownikom 500 dolarów tygodniowo i pokrywał ich składki na ubezpieczenie zdrowotne.
Oprócz fabryki Forda w Michigan, która produkuje pickupy Bronco i Ranger, oraz fabryki General Motors w Wentzville w stanie Missouri, która produkuje GMC Canyon i Chevrolet Colorado, pracownicy zamknęli kompleks Stellantis w Toledo w stanie Ohio. Co sprawia, że Jeep Gladiator i Jeep Wrangler. Jeśli porozumienie nie zostanie osiągnięte, w nadchodzących tygodniach związek ma obrać za cel dodatkowe fabryki.
Związek domaga się także dostosowania kosztów utrzymania, które chroniłoby pracowników w przypadku ponownego wzrostu inflacji. Chce przywrócić emerytury, które związek zgodził się zlikwidować dla nowych pracowników po kryzysie finansowym, lepsze świadczenia dla emerytów i krótszy czas pracy. Związek chce także wyeliminować system wynagrodzeń, w którym nowo zatrudnieni pracownicy otrzymują wynagrodzenie znacznie niższe od najwyższej płacy UAW wynoszącej 32 dolary za godzinę.
Od piątku w zeszłym tygodniu firmy oferowały podwyżkę płac o około 14,5% do 20% w ciągu czterech lat. Ich oferty obejmują płatności ryczałtowe, które pomogą zrównoważyć skutki inflacji, oraz zmiany w polityce, które podniosą płace nowo zatrudnionych i pracowników tymczasowych, którzy zazwyczaj zarabiają o około jedną trzecią mniej niż weterani związków zawodowych.
Podejmując w ostatniej chwili starania o utrzymanie ciągłości linii montażowych, pod koniec czwartku GM zaoferował swoim pracownikom 20-procentową podwyżkę i oświadczył, że jest skłonny zapłacić weteranom dostosowanie kosztów utrzymania. Podwyżka o 20% byłaby znacznie większa, niż pracownicy otrzymywali od dziesięcioleci. Związek jednak odrzucił tę ofertę, twierdząc, że ledwo równoważy inflację.
Liderzy producentów samochodów krytykowali taktykę UAW, ze szczególnym naciskiem na pana Fine, który został prezydentem w marcu ubiegłego roku i ogłosił koniec, jak to określił, zbyt przyjaznych stosunków między przywódcami związkowymi a menadżerami firm motoryzacyjnych. Objął urząd po federalnym dochodzeniu dotyczącym korupcji, które doprowadziło do skazania dwóch byłych prezydentów UAW na karę więzienia.
Carlos Tavares, dyrektor naczelny Stellantis, określił strategię pana Fine’a jako „pozowanie”. Farley z Forda powiedział, że obie strony powinny negocjować, a nie „planować strajki i wydarzenia public relations”. „Każde negocjacje nabierają osobowości swojego lidera” – powiedziała Mary T. Barra, dyrektor generalna General Motors.
Jeśli pracownicy branży motoryzacyjnej odniosą sukces, mogą zainspirować pracowników w innych branżach. Aktywność związkowa rośnie: hollywoodzcy scenarzyści i aktorzy strajkują od miesięcy, a w sierpniu pracownicy United Parcel Service uzyskali największe w historii podwyżki w ramach kontraktu wynegocjowanego przez Międzynarodowe Bractwo Kierowców Ciężarówek.
„Pracownicy zbyt długo znajdowali się pod presją, a teraz zdają sobie sprawę, że mogą coś z tym zrobić” – powiedział Meijin Cha, adiunkt na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Cruz, który bada związek między interesami pracowników a walką z zmiana klimatu. „Ludzie widzą, że istnieje droga do większego bezpieczeństwa gospodarczego i że pracownicy mają wspólną władzę”.
Późnym piątkiem, na wiecu plenerowym w centrum Detroit, w którym wzięło udział kilkuset członków UAW, pan Fine przedstawił senatora Berniego Sandersa, niezależnego obywatela stanu Vermont, który powiedział zgromadzonym: „Walka, którą tu toczycie, nie dotyczy tylko… Z godną płacą i pracą. Warunki i emerytury w przemyśle motoryzacyjnym. „To walka z chciwością korporacji”.
Strajki mają miejsce w okresie, gdy produkcja samochodów wciąż podnosi się po skutkach pandemii, która spowodowała niedobory półprzewodników i innych komponentów. Ceny samochodów i czasy oczekiwania spadły, ale zapasy dealerów pozostają niskie, a przedłużający się strajk może utrudnić znalezienie popularnych modeli amerykańskich.
„Nie nadążamy za zapasami” – powiedział Wes Lutz, właściciel Extreme Dodge, salonu samochodowego w Jackson w stanie Michigan.
Niedobór nie zawsze jest zły dla producentów samochodów. Pozwoliło im to osiągać wyższe marże zysku w czasie pandemii. Byłoby to korzystne dla każdego producenta samochodów, który miał problemy z transportem niektórych modeli. Pat Ryan, dyrektor generalny aplikacji do zakupów samochodów Co-Pilot, powiedział, że Stellantis ma zapasy na co najmniej 100 dni takich marek jak Dodge i Chrysler i że strajk może pomóc mu w likwidacji wielu dealerów.
Jeśli jednak ceny popularnych modeli wzrosną, będzie to kolejny wyboj na drodze Fed do obniżenia inflacji i odpowiedzialność polityczna dla Bidena. Prezydent, który nie pełni formalnej roli w negocjacjach, powiedział w piątek, że oprócz wysyłania urzędników administracyjnych do Detroit, kontaktował się z przywódcami związkowymi i dyrektorami branży motoryzacyjnej.
Brał udział w przygotowaniu raportów Neila E. Beaudette’a, J. Edwarda Moreno, Santul Nerkar I Jenna Śmielek.
More Stories
Akcje Nvidii spadają z powodu spowolnienia wzrostu i obaw związanych z produkcją NVIDIA
Foot Locker opuszcza Nowy Jork i przenosi się do St. Petersburga na Florydzie, aby obniżyć wysokie koszty: „efektywność”
Yelp pozywa Google za naruszenie przepisów antymonopolowych