Bądź na bieżąco dzięki bezpłatnym aktualizacjom
Po prostu zarejestruj się Waluty myFT Digest – dostarczane bezpośrednio do Twojej skrzynki odbiorczej.
Dolar wzrósł do nowego poziomu od 34 lat w stosunku do jena podczas wczesnych notowań w czwartek w Tokio, na krótko przepychając japońską walutę przez coś, co uznano za kluczową linię wsparcia i ożywiając spekulacje rynkowe, że władze w Tokio mogą spróbować interweniować.
Dolar wzrósł powyżej 153 jenów w stosunku do dolara po raz pierwszy od połowy 1990 r. – linia, którą niektórzy analitycy ostrzegali wcześniej, może oznaczać „linię na piasku” i wymagać bezpośredniej interwencji Japonii.
Wkrótce po tej posunięciu wiceminister finansów Japonii do spraw międzynarodowych Masato Kanda powiedział reporterom, że władze nie wykluczają podjęcia jakichkolwiek działań w celu zaradzenia nadmiernym wahaniom kursu walutowego.
Ale chociaż stwierdził, że ostatnie posunięcia były „szybkie”, Kanda powstrzymał się od stwierdzenia, że ostatnie posunięcie jest „nadmierne”, co zdaniem dwóch traderów w Tokio można uznać za oznakę, że ryzyko interwencji nie zmieniło się znacząco.
„Nie mam nic specjalnego [exchange rate] „Bierzemy poziom pod uwagę, ale nadmierna zmienność ma negatywny wpływ na gospodarkę” – stwierdził Kanda.
Ostatni ruch dolara w stosunku do jena nastąpił po silniejszych od oczekiwań danych o inflacji w USA w marcu, które zwiększyły oczekiwania rynkowe co do terminu obniżek stóp procentowych w USA, co spowodowało wzrost rentowności obligacji i wzrost dolara.
W ostatnich tygodniach kurs jena utrzymywał się w pobliżu linii 153 jenów, co skłoniło władze Japonii do wydania oświadczeń, które analitycy zinterpretowali jako najwyższy poziom interwencji werbalnej.
W 2022 r. Japonia trzykrotnie weszła na rynki bezpośrednio, kupując jena, aby ustabilizować japońską walutę w obliczu jej osłabienia do 152 jenów za dolara.
Traderzy w Tokio stwierdzili, że biorąc pod uwagę, że rynki obstawiają obecnie, że obniżka stóp procentowych w USA nie nastąpi wcześniej co najmniej we wrześniu, szeroka rozpiętość stóp procentowych pomiędzy USA i Japonią będzie wywierać ciągłą presję na spadkowy kurs jena.
Japonia zakończyła osiem lat ujemnych stóp procentowych w marcu, podnosząc stopę procentową jednodniową do zakresu od zera do 0,1 procent, ale oczekuje się, że stopy procentowe pozostaną niskie przez jakiś czas.
Analitycy walutowi twierdzą, że rynki w Tokio będą wyczulone na sygnały wskazujące, że japońskie Ministerstwo Finansów prowadzi „kontrolę stóp procentowych”, podczas której urzędnicy sprawdzają kurs jena oferowany przez handlowców jako wstęp do możliwej oficjalnej interwencji w walucie.
Jednak Benjamin Chatel, analityk walutowy w JPMorgan w Tokio, powiedział, że japońscy urzędnicy będą uważać, aby nie sprawiać wrażenia, jakby naciskali jakąś linię. „Możemy zobaczyć, jak para dolar/jen testuje nowe maksima, zanim wywołamy oficjalną reakcję” – powiedział.
Stiehl stwierdził, że skracanie jena w celu inwestowania w waluty o wysokiej stopie zwrotu, w tym dolara, pozostaje popularnym zajęciem.
„Biorąc pod uwagę wyhamowanie cięć Fed w tym roku, wśród inwestorów makroekonomicznych panuje powszechne przekonanie, że interwencja jedynie spowolni, a nie zatrzyma deprecjację jena” – dodał Chatel.
Inni kwestionowali wartość interwencji japońskich urzędników w dniu, w którym ruchy walutowe wynikają z dużej siły dolara, a nie z czynników specyficznych dla Japonii.
W środę dolar wzrósł nieco o ponad jeden procent w stosunku do koszyka walut, w tym do jena, odnotowując najlepszy jednodniowy wynik od ponad roku.
„Japońscy urzędnicy ostrzegali, że posunięcia «spekulacyjne» mają wpływ i grozili interwencją. Jednak duży skok między dolarem a jenem sugeruje, że nie będzie teraz walki o siłę dolara” – twierdzą analitycy Action Economics.
„Nieuleczalny student. Społeczny mediaholik. Niezależny czytelnik. Myśliciel. Alkoholowy ninja”.
More Stories
Akcje Nvidii spadają z powodu spowolnienia wzrostu i obaw związanych z produkcją NVIDIA
Foot Locker opuszcza Nowy Jork i przenosi się do St. Petersburga na Florydzie, aby obniżyć wysokie koszty: „efektywność”
Yelp pozywa Google za naruszenie przepisów antymonopolowych