23 listopada, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Braverman wyjaśnia uwagi Irlandii Północnej wśród ostrej krytyki | Suellę Braverman

Braverman wyjaśnia uwagi Irlandii Północnej wśród ostrej krytyki |  Suellę Braverman

Suella Braverman musiała wyjaśnić, że w artykule, w którym porównała propalestyńskie protesty w Londynie do sekciarskich marszów w Irlandii Północnej, miała na myśli dysydenckich republikanów.

W Artykuł dla TimesaMinister spraw wewnętrznych określił niedawne protesty w centrum Londynu jako „potwierdzenie prymatu przez pewne grupy – szczególnie islamistów – do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni w Irlandii Północnej”.

Jej komentarze pojawiły się w odpowiedzi na oświadczenie komisarza policji metropolitalnej, sir Marka Rowleya, że ​​nie ma on podstaw do zakazania marszu zaplanowanego na dzień zawieszenia broni.

Jednak porównanie z sekciarskimi przejawami tożsamości w Irlandii Północnej spowodowało zamieszanie, a społeczność związkowa i lojalistyczna była najbardziej widoczna na marszach.

Sezon marszowy trwający od Wielkanocy do końca września w Irlandii Północnej znany jest z procesji prowadzonych przez różne grupy unionistów, w tym Apprentice Boys of Derry i Orange Order.

Były sekretarz Irlandii Północnej Peter Hain powiedział, że zakłada, że ​​komentarze te stanowią atak na marsze Pomarańczowego Zakonu.

Powiedział: „Dlaczego, u licha, zhańbiona Minister Spraw Wewnętrznych miałaby bezinteresownie wtrącać się w sprawy Irlandii Północnej poprzez swój ignorancki atak na marsze Pomarańczowego Zakonu organizowane przez tradycyjnych związkowców?”

W czwartek rano BBC poinformowało, że „źródło bliskie ministrowi spraw wewnętrznych” podało, że Braverman miał na myśli działalność „dysydenckich republikanów”.

Te komentarze wywołały ostrą krytykę ze strony polityków w Irlandii Północnej.

Colum Eastwood, poseł do okręgu Foyle i przywódca Liberalnych Demokratów, partii nacjonalistycznej, której członek-założyciel, John Hume, zdobył Nagrodę Nobla za wspieranie procesu pokojowego w Irlandii Północnej, określił Bravermana jako „sklep z funtami Enocha Powella”.

Powiedział: „Komentarze porównujące proponowane protesty z okazji Dnia Rozejmu przeciwko straszliwym bombardowaniom ludności cywilnej w Gazie z tradycją marszów w Irlandii Północnej są przejawem czegoś, co można określić jedynie jako agresywną ignorancję”. „Nieznajomość warunków, w jakich żyje ludność cywilna w Gazie, nieznajomość roli policji metropolitalnej, nieznajomość złożonej historii i tradycji marszów i protestów w Irlandii Północnej. Udało wam się urazić prawie wszystkich, co jest niemałym wyczynem w podzielonym społeczeństwie.

READ  Armia izraelska niszczy ogromną sieć tuneli należącą do Hamasu, rozciągającą się pod Strefą Gazy: urzędnicy

„Komentarze są znacznie poniżej poziomu, jakiego można by się spodziewać po wysokiej rangi ministrze w rządzie. Jedynym właściwym działaniem jest teraz usunięcie jej ze stanowiska, ale biorąc pod uwagę systemową słabość tego rządu, wcale nie zdziwiłbym się, gdyby pozostała na stanowisku biuro.”

„Porównania z Irlandią Północną są żałosne” – powiedział Stephen Farry, poseł do parlamentu z ramienia Partii Sojuszu, która pierwotnie reprezentowała umiarkowany, niesekciarski związek, ale obecnie przyjmuje neutralne podejście do związku, opisując uwagi Bravermana jako najnowsze „w szereg sprzeczności.” Seria ostrych komentarzy i represyjnej polityki.”

Matt Carthy, rzecznik ds. zagranicznych Sinn Féin, stwierdził, że minister spraw wewnętrznych ma „tyle samo wiedzy o sytuacji w Irlandii Północnej, ile wydaje się mieć obecnie wiedzę o sytuacji w Palestynie”.

W programie BBC Good Morning Ulster powiedział: „W mojej opinii rząd brytyjski zajął rozczarowujące stanowisko w sprawie konfliktu w Gazie.

„Twierdziłbym, że jeśli brytyjscy ministrowie są w takim nastroju, w jakim chcą rozmawiać o Irlandii i Północy, to powinni być w takim stanie, aby zapewnić powrót DUP do Stormont, a władza wykonawcza działała sprawnie”.

David Lammy, minister spraw zagranicznych cieni, powiedział, że Minister Spraw Wewnętrznych najwyraźniej „starała się wykorzystać wrażliwość chwili i nieznajomość historii Irlandii Północnej, aby zaognić napięcia społeczne na rzecz swojej kampanii przywództwa”.

Jednak poseł DUP Ian Paisley bronił w artykule szerszej krytyki Bravermana pod adresem policji.

Powiedział Izbie Gmin: „Kiedy policja metropolitalna w tym mieście brutalnie i niesprawiedliwie traktowała kobiety w następstwie morderstwa Sarah Everard, członkowie tej Izby – z kraju i zagranicy – ​​słusznie krytykowali policję , za ich niepowodzenie i brutalność… To hipokryzja załamująca ręce i mocząca spodnie, która… „Zdumiewające jest bycie świadkiem, jak ktoś właściwie krytykuje policję”.