22 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Bill Mechanic wspomina producenta „Titanica” Johna Landaua

Doświadczony reżyser filmowy Bill Mechanic dzieli się wspomnieniami o producencie Johnie Landau, który zmarł 5 lipca w wieku 63 lat, oraz przeżyciami, którymi podzielił się podczas kręcenia filmu Jamesa CameronaEpicki 1997 Tytanicznyktóra była wspierana przez Fox Filmed Entertainment, podczas gdy Mechanic był prezesem i dyrektorem generalnym firmy.

Zawsze uważałem Johna za osobę urodzoną w świecie kina. Jego rodzice, Eli i Eddie, byli szanowanymi producentami i wiedział wszystko o produkcji filmowej.

Kiedy dołączyłem do Foxa, John był szefem produkcji, co oznacza, że ​​nadzorował każdy film, który kręciliśmy ze stanowiska studyjnego. To była dla nas niespodzianka – i strata – kiedy opuścił studio, aby zająć się produkcją TytanicznyAle wspaniale było też wiedzieć, że mamy kogoś z taką wiedzą, który pracuje nad filmem, który miał być tak ambitny jak film Jima.

Nikt nie mógł przewidzieć trudności, jakie czekały ten film, ale nawet w najtrudniejszych chwilach John był osobą, której całkowicie ufaliśmy. Kiedy pojawiały się nieporozumienia co do sposobu zakończenia prac, rozstrzygał – w zakresie, w jakim każdy mógł – pomiędzy produkcją a studiem, co ponownie ułatwiło sprawę, ponieważ obie strony miały pewność, że każdy wydany dolar został przeznaczony na dostarczenie czegoś wyjątkowego.

Wspominając ten okres, najbliżsi nam myśleli, że film ma szansę stać się nie tylko hitem, ale czymś naprawdę wielkim. Nie było jednak żadnych gwarancji. Poziom stresu był niezwykle wysoki i nie było wątpliwości, że Johnowi to ciążyło. Ale nigdy nie stracił poczucia humoru i przyzwoitości, ponieważ był żołnierzem. Bez względu na moment pozostawał pewny siebie i pozytywny, a ponadto znał swoje rzemiosło.

Wszyscy przeżyliśmy trudne chwile, ale świadectwem tego, jak dobry jest John, jest to, że studio i zespół produkcyjny uznali go za idealną osobę do tego zadania. W tym filmie potrzebny był lew, a on udowodnił, że potrafi ryczeć.