- autor, Pawła Kirby’ego
- magazyn, wiadomości BBC
Ukraina wiedziała, że Rosja planuje letnią ofensywę, ale nie wiedziała, od czego się ona zacznie. Stało się to jasne 10 maja, kiedy siły rosyjskie wkroczyły na obszar przygraniczny na północ od Charkowa, drugiego co do wielkości miasta Ukrainy.
Od tego czasu zajęli kilka wiosek daleko od granicy i próbują posuwać się naprzód, podczas gdy uzbrojone siły Ukrainy próbują wzmocnić osłabioną linię frontu.
Strefa buforowa czy głębokie pchnięcie?
Wchodząc do Wowsanska, zaledwie 5 km (3 mil) od Ukrainy i zajmując duże połacie terytorium Ukrainy w obwodzie charkowskim, siły rosyjskie mogłyby spróbować utworzyć strefę buforową, aby zapobiec własnym atakom transgranicznym Ukrainy.
Biorąc pod uwagę stosunkowo zły stan bezpieczeństwa Ukrainy, mogą mieć też ambitniejsze plany.
Rosja może zaplanować kolejny transgraniczny atak w kierunku północnego miasta Sumy na północnym zachodzie. Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyrillo Budanov uważa, że czeka tam „mała grupa sił”, gotowa do działania.
Nowy szef Rady Bezpieczeństwa Rosji Siergiej Szojgu powiedział jedynie, że wojsko postępuje we wszystkich kierunkach.
Obejmuje to wpychanie się w głąb Ukrainy, aby zmusić Guya do odwrócenia sił z trudnej linii frontu we wschodnim Donbasie lub zajęcia rosnącego terytorium.
Podobnie jak rosyjski analityk wojskowy Anatolij Madwiczuk, amerykański zespół doradców ds. wojennych Instytut Badawczy uważa, że głównym celem jest utworzenie strefy buforowej.
Jednak siły rosyjskie naciskają na wieś Lipsi, około 20 km od północnych obrzeży Charkowa i, jak twierdzi, „przez lornetkę praktycznie możemy zobaczyć przedmieścia Charkowa”. Rosja może mieć na celowniku nagłe przejęcie drugiego co do wielkości miasta Ukrainy.
Czy Charków jest w niebezpieczeństwie?
Z przedwojenną populacją wynoszącą 1,4 miliona Charków ustępuje pod względem znaczenia gospodarczego dla Ukrainy jedynie po Kijowie i Dnieprze. Znajduje się zbyt blisko granicy, aby mieć odpowiednią obronę powietrzną, i jest narażony na wielokrotne rosyjskie bombardowania za pomocą balistycznych i przeprojektowanych rakiet przeciwlotniczych i rakietowych.
Matwiychuk twierdzi, że jeśli Rosji uda się go przejąć, może to okazać się „punktem zwrotnym” w wojnie i poważnie wpłynąć na potencjał przemysłowy Ukrainy.
Wydaje się to wysoce nieprawdopodobne. Ukraińscy i zachodni komentatorzy uważają, że Rosji brakuje na to środków. Jeśli do zajęcia zdewastowanego miasta Awdijiwka na wschodzie kraju w lutym ubiegłego roku potrzebne byłoby 80 000 żołnierzy rosyjskich, znacznie większe miasto, takie jak Charków, wymagałoby liczebności, której Rosja nie ma.
Prezydent Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w Charkowie stwierdził, że sytuacja w regionie jest „ogólnie pod kontrolą”, chociaż obszar ten pozostaje bardzo trudny.
„Strategicznym celem wojsk rosyjskich… jest okrążenie Charkowa jako ośrodka regionalnego” – mówi Oleksandr Musienko, szef Centrum Studiów Wojskowych i Politycznych w Kijowie.
W ten sposób – jego zdaniem – nie tylko utworzą strefę buforową na głębokości 10–15 km, ale także dadzą Rosji możliwość późniejszego ataku na Khargi.
Ukraiński bloger wojskowy Jurij Butusow twierdzi, że w obronie granicy popełniono wiele błędów, a teraz, gdy siły rosyjskie zobaczyły, jak słaba jest obrona, mogą spróbować utworzyć zarówno strefę buforową, jak i przyczółek, aby wystartować w głąb terytorium Ukrainy. : „Z pewnością to jest ich motto”.
Rosja koncentruje się na Wschodzie
Wojna ciągnęła się miesiącami, a siły rosyjskie osiągały niewielkie zyski wielkimi kosztami ludzkimi, szczególnie we wschodnim Doniecku.
Jack Watling z Royal United Services Institute uważa, że głównym celem letniej ofensywy jest „przedłużenie rosyjskiego ataku na Donbas”, którego celem jest przecięcie linii zaopatrzenia, a następnie wyznaczenie trasy na północ i południe.
Trzy miesiące po zdobyciu Awdiwki rosyjskie wojsko skupiło się na innych celach, w tym strategicznie ważnym mieście Chasiv Yar na wzgórzu w północno-zachodnim obwodzie donieckim.
Rob Lee z Instytutu Badań nad Polityką Zagraniczną powiedział, że uważa się, że ukraińskie wojska z Chasiv Jar przeniosły się do Charkowa, pozostawiając tam mniej jednostek na Ukrainie.
Utrata Chasiewu Jaru uczyniłaby ukraińskie miasta w Donbasie bardziej podatnymi na rosyjski atak.
Zmuszając Ukrainę do zaangażowania wojsk, obrony powietrznej i artylerii w obronę drugiego miasta, wywrze się presję na front w pobliżu rzeki Dniepr, a następnie zagrozi się dużemu południowo-wschodniemu miastu Zaporożu.
Siły rosyjskie zażądały już zajęcia południowej wioski, którą Ukraina odbiła latem ubiegłego roku. Choć Ukraina nadal kontroluje wieś Robotyn, jasne jest, że rosyjska ofensywa na północy wywiera znaczną presję na inne obszary ludności Ukrainy.
Czy Rosja ma wystarczające zasoby, aby nabyć ziemię?
W Kijowie uważają, że siły rosyjskie na Ukrainie liczą obecnie ponad pół miliona. Doprowadziło to do niedoborów kadrowych i uzbrojenia ukraińskiej armii, a Władimir Putin przeznacza obecnie 8,7% produktu gospodarczego brutto (PKB) Rosji na obronność i bezpieczeństwo.
Jednak według doniesień liczba posiłków oczekujących na północnej granicy wynosi zaledwie 20 000 żołnierzy, a pomimo wszystkich raportów Kremla o mobilizacji 300 000 Rosjan nie ma na to żadnych dowodów.
Jednak Rosja nadal ma ogromną przewagę liczebną. Starszy ukraiński generał powiedział, że stosunek ten wynosi aż 10 do jednego. Podobną korzyść odnotowano w przypadku muszli.
Ukraina podpisała niedawno ustawę obniżającą wiek poboru do wojska o dwa lata do 25 lat i może zwiększyć liczebność swojej armii do 100 000 żołnierzy.
Ale ta zmiana zajmie trochę czasu. Podobnie jak pojawienie się dostaw broni z USA, przegłosowane przez Kongres USA w kwietniu.
Gen. Christopher Cavoli, najwyższy dowódca Sojuszu w Europie, powiedział, że wierzy, że armia Ukrainy może utrzymać linię obrony: „Rosjanie nie mają liczebności, aby dokonać strategicznego przełomu… W rzeczywistości nie mają umiejętności i zdolność do zrobienia tego.”
Oleksandr Chirski, który w lutym został mianowany głównodowodzącym Ukrainy, uważany jest za architekta impasu na Ukrainie we wrześniu 2022 r., kiedy armia wypędziła rosyjskie jednostki z ponad 500 pozycji w obwodach Donbasu i Charkowa. Jedną z wyzwolonych przez nich wsi był Wowczańsk.
Różnica polega teraz na tym, że rosyjscy generałowie wyciągną wnioski ze swoich błędów.
„Miasto Charków i cały obwód charkowski są obecnie w centrum naszych wysiłków na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa życia mieszkańców Charkowa” – powiedział w tym tygodniu minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba.
Czego chce Putin
Chociaż przywódca Rosji w dalszym ciągu odnosi sukcesy w terenie, istnieją oznaki wskazujące, że Kreml może być gotowy na powrót do rozmów pokojowych przerwanych dwa lata temu.
„Jesteśmy gotowi do dialogu w sprawie Ukrainy, ale takie rozmowy muszą uwzględniać interesy wszystkich krajów zaangażowanych w konflikt, w tym naszego kraju” – powiedział chińskiej państwowej agencji informacyjnej Xinhua Władimir Putin.
Jego uwagi pojawiają się na miesiąc przed planowanym szczytem pokojowym w Szwajcarii.
Rosja nie została zaproszona do Lucerny w dniach 15–16 czerwca, ale Szwajcarzy twierdzą, że wybiera się ponad 50 krajów, w tym Ukraina, i próbują nawiązać kontakt z sojusznikiem Rosji, Chinami.
„Introwertyk. Ewangelista alkoholu. Ekspert od mediów społecznościowych. Nieuleczalny myśliciel. Miłośnik Twittera”.
More Stories
JP Morgan spodziewa się w tym roku obniżyć stopę bazową o 100 punktów bazowych
Krokodyl i rekin pożarły prehistoryczną krowę morską, odsłaniając skamielinę
W obliczu rosnącego zaufania Demokratów Harris i Walls wyruszają w podróż autokarową po Gruzji