5 listopada, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Alaves vs Barcelona, ​​​​La Liga: Wynik końcowy 1-3, 10-osobowa Barcelona gra dobrze, przetrwa arbitraż, zapewnia zdecydowane zwycięstwo na wyjeździe

Alaves vs Barcelona, ​​​​La Liga: Wynik końcowy 1-3, 10-osobowa Barcelona gra dobrze, przetrwa arbitraż, zapewnia zdecydowane zwycięstwo na wyjeździe

Barcelona przekroczyła barierę 50 punktów i zajmuje trzecie miejsce w lidze La Liga Po trudnym zwycięstwie nad Deportivo Alaves z wynikiem 3-1 Mendizorroza Sobotni wieczór. Bardzo zacięty mecz, podczas którego Barcelona grała dobrze przez godzinę. Barça była bardzo skuteczna w wykorzystywaniu swoich szans i utrzymywaniu prowadzenia pomimo redukcji do 10 zawodników po kolejnej porażce sędziowskiej. Katalończycy wykonali swoje zadanie i opuścili Kraj Basków z trzema ogromnymi punktami i drugim zwycięstwem z rzędu w lidze.

Pierwsza połowa

Pierwsze 45 minut było cudowne, obie drużyny miały dobry plan i często odmawiały sobie nawzajem, a Barcelona naturalnie posiadała więcej przy piłce, ale miała trudności ze znalezieniem spójnych sekwencji podań i przestrzeni na połowie ataku przeciwko schematowi celowania Alavesa.

Gospodarze grali wysoko i nie pozwalali Barcelonie cieszyć się piłką, gdy tylko przekroczyli środek pola, a także wiedzieli dokładnie, co robić będąc w posiadaniu piłki: Alaves wykorzystywał szybkie podania przez linię bramkową, aby znaleźć miejsce na flankach. Posłali wiele dośrodkowań w pole karne, a obrona Barcelony umieściła w powietrzu sporo piłek.

W połowie pierwszej połowy pierwszy gol padł po serii doskonałych podań Katalończyków na lewym skrzydle, co w ostatniej tercji stworzyło trochę przestrzeni dla Ilkaya Gundogana na wykonanie ruchu, przyjęcie piłki i wspaniałe podanie do Roberta Lewandowskiego. który wykazał się wielkim opanowaniem, minął bramkarza i wyprowadził gości na prowadzenie.Wspaniałe posunięcie zespołu.

Alaves dobrze zareagował na stratę i odzyskał część posiadania piłki, a powinien był zdobyć wyrównanie już po pierwszej połowie, gdy dośrodkowanie Luisa Rioji trafiło samotnego Johna Joridiego w pole karne z sześciojardowego pola karnego, ale główka pomocnika minęła obok bramki. Tuż przy Iñaki Peña, który był ważnym przystankiem Blaugrana.

Gwizdek do przerwy zakończył zaciętą pierwszą połowę i chociaż Barcelona objęła prowadzenie, było jasne, że mecz jeszcze się nie skończył, a Alaves wydawał się gotowy do rozpoczęcia wczesnego ataku, aby wrócić do gry w drugiej połowie połowa.

druga połowa

Pierwsze pięć minut ostatniej tercji było trudne: Barcelona podwoiła prowadzenie po długiej piłce od tyłu, która rozpoczęła kontratak zakończony wspaniałym podaniem Pedriego i wspaniałym strzałem Gundogana. Zanim Barcelona mogła zakończyć świętowanie, Alex Sola wykonał wspaniałe podanie jeden na jednego prawym skrzydłem i dośrodkował do Samu Omorodiona w polu karnym, po czym łatwym uderzeniem głową przywrócił Alavesa do gry.

Wszystko to wydarzyło się, zanim dotarliśmy do 50. minuty, a mecz pozostawał otwarty dzięki impetowi Alaves. Gospodarze wyglądali na pewnych siebie i przez kolejne 10 minut kontynuowali atak, jednak Barcelona wykonała solidną robotę, nie pozwalając na realne szanse i powoli, ale skutecznie odzyskiwała część kontroli.

Na pół godziny przed końcem meczu Katalończycy odzyskali prowadzenie dwoma bramkami: Lamine Yamal wspaniałym indywidualnym strzałem prawym skrzydłem podał do Frenkie de Jonga, który szybko podał piłkę Hectorowi Forte i młodemu napastnikowi. Obrońca odnalazł Vitora Roque, który potrzebował zaledwie trzech minut na boisku, aby w drugim meczu z rzędu zdobyć bramkę po cudownie instynktownym kontakcie z piłką za pierwszym razem.

Następnie młody Roque padł ofiarą dwóch przerażających decyzji sędziów, które zmieniły przebieg meczu: w ciągu zaledwie pięciu minut Brazylijczyk otrzymał dwie bardzo słabe żółte kartki, z czego drugą za ledwie dotknięcie obrońcy Alaves w meczu, który trzeba było policzyć. Doprowadziło to do faulu Barcelony 30 sekund temu i Blaugrana Na 15 minut przed końcem meczu nagle spadło do 10 zawodników.

Alaves, który wydawał się daleki od odpowiedzi i na tym etapie prawie pogodził się z porażką, nagle został popchnięty przez sędziów i po kilku odważnych zmianach wrócił do ataku i grał bez straty niczego i dodatkowego zawodnika na boisku. On oczernia.

10-osobowa Barcelona nie miała innego wyboru, jak tylko usiąść i zaparkować autobus, aby chronić swoją przewagę, szukając kolejnej doskonałej okazji na zakończenie meczu w kontrataku. Xavi Hernandez dokonał kilku zmian w defensywie, aby wzmocnić linię obrony, a ostatnie minuty meczu rozegrano niemal w całości. BlaugranaPierwsza połowa, w której Alaves gonił za cudem w końcówce.

Goście świetnie spisali się, broniąc swojej przewagi w ostatnich sekundach, a Alavesowi nie udało się zdobyć drugiego gola, który dałby początek próbie odbicia. Ostatni gwizdek zakończył mecz, który według reklam był trudny, ale zakończył się zasłużonym zwycięstwem drużyny Barcelony, która wiedziała, kiedy grać dobry futbol, ​​a kiedy walczyć.

Sędziowie w dalszym ciągu dokładają wszelkich starań, aby w tym sezonie życie Barcelony było jak najbardziej nieszczęśliwe, ale dobrzy chłopcy wciąż znajdują sposób na zwycięstwo w tym sezonie. Vitor Roque po raz kolejny wywarł ogromny wpływ pomimo niezasłużonej czerwonej kartki, a podopieczni Xaviego wykazali się niezwykłą odpornością pomimo przeciwności ze strony dobrej drużyny Alaves, a także tych, którzy na boisku powinni grać neutralnie. Właściwie to my przeciwko całemu światu. Brawo chłopcy!


Alavesa:Severa; Tenaglia (Hagi 77), Marin, Duarte, Lopez; Blanco (Benavidez 77), Guevara; Sola, Joridi (Rebach 64), Rioja (Simeone 64); Samo (Panicelli 87')

Bramka: Samotny (51')

Barcelona: pinya; Conde, Araujo, Cobarci (Iñigo 83), Cancelo (Fort 46); Christensen (Romeo 83), De Jong; Yamal, Gundogan (Rocky 59), Pedri (Fermin 75); Lewandowskiego

Cele: Lewandowski (22), Gundogan (49), Roque (63).

Czerwona kartka: Skalisty (72')

Czytaj więcej

READ  Wybór Prisco na tydzień 4 NFL: Kowboje przewracają liderów, Orły wyprzedzają Jaguary, sceptycy Trubisky spokój