25 listopada, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Propozycja NCAA dotycząca odszkodowań dla sportowców miałaby nastąpić kosztem mniejszych szkół

Propozycja NCAA dotycząca odszkodowań dla sportowców miałaby nastąpić kosztem mniejszych szkół

We wtorek wieczorem kibice drużyny Florida Atlantic opuścili swoje wygodne kwatery w Boca Raton, aby spędzić krótkie Święta Bożego Narodzenia w Nowym Jorku, dumnie nosząc swoje czerwone koszulki i koszulki, aby kibicować drużynie Owls w wyścigu Jimmy V Classic w Madison Square Garden. FAU zdobyła zaproszenie na tę prestiżową imprezę dzięki udziałowi w Final Four rok temu, nie wspominając o potencjale, jaki ma w tym roku dzięki przeważnie zdrowemu składowi z tego krajowego półfinału. Na gali The Garden rozstawiona z 11. pozycji drużyna Owls zmierzyła się z Illinois, po czym przegrała 98-89. Porażka nie umniejsza drużyny Dusty May ani jej szans na zmierzenie się z ubiegłorocznym sezonem w marcu.

Z drugiej strony plan Charliego Bakera? Może to spowodować obcięcie sów na kolanach. A Florida Atlantic nie jest sam. Awans szkoły na krajowe rankingi to tylko jedna z wielu potencjalnych niezamierzonych konsekwencji, jakie w sądzie prezydenta NCAA spowoduje utworzenie nowego oddziału w sportach uniwersyteckich. Propozycja Bakera, aby utworzyć grupę szkół, które działałyby na własnych zasadach, ale w zamian byłyby zobowiązane do wpłacania co najmniej połowy swoich sportowców w wysokości 30 000 dolarów rocznie na jakiś fundusz powierniczy, ostatecznie skazała tych, którzy mają i mają. oni nie mają.

Witamy w Have It Alls i wszystkich innych.

„Są pewne rzeczy, w których istnieje różnica między 100 szkołami, które określiłbym mianem 100 najlepszych pod względem zasobów, a pozostałymi 250 szkołami” – powiedział Baker na międzyuczelnianym forum sportowym magazynu Sports Business Journal. „A dzieje się tak, że NCAA kończy się jedną z takich kolizji, ponieważ jedna trzecia szkół mogła zaoferować uczniom-sportowcom więcej. Po prostu to robią. Dawno, dawno temu akceptowalne było dążenie do uczciwej rywalizacji. To nie jest prawda. naprawdę już tak nie jest.” ».

Głębiej

Komisarze reagują na propozycję Charliego Bakera z NCAA dotyczącą odszkodowań dla sportowców

Nie ma wątpliwości, że Baker ma kłopoty i niezależnie od planu, on przynajmniej taki ma. Wahająca się/kategoryczna odmowa uznania przez jego poprzednika Marka Emmerta tego nazwiska, wizerunku i podobieństwa wpędziła NCAA w tarapaty, zmuszając organ krajowy do podjęcia próby wzniesienia barierek na autostradzie. To próba Bakera przejęcia kontroli nad sytuacją niczego, która zamieniła się w chaos.

Baker doskonale zdaje sobie sprawę, że ludzie na szczycie łańcucha pokarmowego mają o wiele większą władzę i wpływy niż obecnie mieszkańcy Indianapolis, dlatego stara się znaleźć niemożliwy złoty środek, w którym z zadowoleniem przyjmuje postęp niezbędny do zapewnienia wszystkim szczęścia bez całkowitego poświęcenia wszystkich. A jeśli o to chodzi, wszystko, co kiedykolwiek reprezentowała lekkoatletyka uniwersytecka.

READ  Środkowy Timberwolves Rudy Gobert sugeruje, że zakłady wpływają na sędziów: „To szkodzi naszej grze”

Może to być jedyny dostępny kompromis, jedyny sposób, aby mieć pewność, że zespół Have It Alls nie zabierze swoich piłek, kijów, mieczy, krążków i knag gdzie indziej. Od zakończenia prac dzieli nas wiele mil, twierdzą znawcy, którzy z nimi rozmawiali Sportowiec Poprosili jednak o zachowanie anonimowości podczas samodzielnego analizowania szczegółów i uznali, że był to strzał w ramię dla Kongresu w równym stopniu, jak był to strzał w ramię dla członków. Coś w stylu: „Hej, jesteśmy gotowi coś zrobić, więc czy możesz nam pomóc?” Baker, były gubernator Massachusetts, został mianowany na to stanowisko głównie dlatego, że rozumiał machinacje Waszyngtonu. Wykonuje swoją pracę, o którą nikt nigdy nie oskarżał Emmerta.

Jego wiadomość, wysłana ze wszelkich oznak na zimno i bez ostrzeżenia, miała być prowokacyjna i nieszablonowa, ponieważ zdał sobie sprawę, że musi skłonić ludzi do rozmowy. To jest dobre. Kiedy jednak ludzie zaczną rozważać tę propozycję, mądrze byłoby bardzo poważnie przyjrzeć się niezamierzonym konsekwencjom środka o tak zakrojonej na szeroką skalę.

Ponieważ to jest takie prawdziwe.

Na potrzeby dyskusji oceńmy zasadność propozycji Bakera i wyobraźmy sobie świat, w którym pewne pozory jego propozycji przedostają się przez biurokratyczne bagno NCAA i wygasają. Szkoły należące do Cool Kids Club mają teraz większą władzę rządzenia, a nawet ustalania przepisów, pod warunkiem, że zgodzą się na utworzenie funduszu powierniczego o wartości 30 000 dolarów rocznie dla połowy swoich sportowców. (Ale ciii. Nie nazywajmy tego „pay-to-play”).

Pomyślmy więc o tym. Dotyczy to wszystkich, ale na potrzeby tego ćwiczenia posłużymy się przykładem FAU. Szkoła z dumą ogłasza na swojej stronie internetowej, że „Dzięki 19 drużynom lekkoatletycznym NCAA Division I FAU stara się rozwijać prawie 500 uczniów-sportowców w swoich dyscyplinach sportowych i klasie”. Zgodnie z planem Bakera połowa z tych 500 sportowców otrzyma co najmniej 30 000 dolarów. Oznacza to dodatkowe 7,5 miliona dolarów rocznie, czyli 30 milionów dolarów przez całe życie czteroletniego sportowca. Sytuację dodatkowo pogłębia fakt, że nie każdy kończy szkołę w terminie, więc w ciągu roku można sobie pozwolić na więcej niż przeciętnie.

READ  Justin Turner podpisuje roczny kontrakt z Blue Jays

Według najnowszego raportu szkoły dla NCAA, FAU wygenerowało 39,2 miliona dolarów przychodów w porównaniu z 38,1 milionami dolarów wydatków. Nie obejmuje to długoterminowych zobowiązań kredytowych wykorzystywanych do finansowania takich rzeczy, jak rozbudowa stadionu, których wartość w całym okresie istnienia stadionu sięga do 48 milionów dolarów i jest płatna w ratach od chwili obecnej do 2041 roku.

A teraz FAU będzie płacić dodatkowe 7,5 miliona dolarów rocznie – choćby dlatego, że nawet Baker przyznał, że 30 000 dolarów jest zamienne. „To łagodny standard” – stwierdził. „To standard mający na celu ustalenie minimum”.

Skąd pochodzą dodatkowe pieniądze i, jeszcze lepiej, dokąd trafiają? Tytuł IX wymagałby pewnych funduszy na kobiecy sport, ale nadal sprawiałby wrażenie odcinka „Ulubione rzeczy Oprah”; Tylko w tym przypadku pomijasz wszystkich pozostałych widzów. Teraz możesz dostać samochód. Ale nie ty. Finansowaj ten sport, ale nie ten, lub tego sportowca, ale nie tamtego. Lewy wślizg, a nie prawy wślizg. Bramkarz, nie napastnik.

Trenerzy ubolewali, że NIL oznacza upadek chemii w szatni i, szczerze mówiąc, wydawało się to dość śmieszne. Kapitalizm pozwala niektórym ludziom zarabiać więcej niż innym. Ale to inna sprawa, jeśli podmiot zewnętrzny – lub nawet kolektyw – określa wartość gracza; Zupełnie inną sytuacją jest rekrutacja przez szkołę i/lub trenera dolara sportowca według sportowca lub sport według sportu. (Jednak szkoła może być zmuszona obejść ten problem ze strachu, że będzie wyglądać, jakby płaciła bezpośrednio sportowcom, co sprawiłoby, że sportowcy byliby pracownikami.)

Spojrzmy prawdzie w oczy. A na poziomie największych konferencji Grupy Pięciu, które wciąż mają szansę na zdobycie złotego biletu na College Football Playoff, futbol musi zostać nakarmiony. Praca w funduszu powierniczym z zerową płacą minimalną po prostu tego nie obniży. Jeśli gimnastyczka zarobi 30 000 dolarów, znajdź więcej zer dla rozgrywającego.

Hipotetycznie oznacza to, że na inne sporty będzie mniej pieniędzy. Włączając w to nawet koszykówkę.

Programy takie jak FAU, będące siłą napędową turnieju NCAA, rozwijają się organicznie. Maye spędził pięć lat w drużynie Owls, znajdując niewybranych zawodników (Jonelle Davis i Alijah Martin) i współpracując przy transferach potrzebujących ponownego uruchomienia (Vladislav Guldin), zanim zmienił Owls w March Magic. Jeśli się nad tym zastanowić, w ten sposób Jay Wright zbudował karierę w Hall of Fame.

READ  Żona Nikoli Jokica, Natalia Jokic, świętuje z mężem, Joker chce tylko wrócić do domu

Nie oznacza to, że taki wzrost nie może i nie nastąpi w przypadku nowego podziału; Będzie znacznie trudniej. Portal transferowy wystarczająco utrudnia stabilność składów, zarówno w koszykówce, jak i piłce nożnej. Dodanie obietnicy funduszu powierniczego o wartości 120 000 dolarów w jednym miejscu, a nie w innym, utrudni sprawę.

Ale być może największą stratą jest ta, na którą nikt nigdy nie zwraca uwagi w sportach olimpijskich. Do około 2001 roku liczba drużyn sportowych I ligi rosła dość regularnie — rocznie dodawane było około 2 do 4 procent dodatkowych drużyn. Od tego czasu liczba dodanych zespołów spadła do niespełna 1 proc. i według danych NCAA w ciągu ostatnich dwóch lat spadła do poziomu ujemnego (-0,93 w 2021 r., -0,33 w 2022 r.). Bez wątpienia należy za to winić Covid-19. Według Business of College Sports po pandemii 35 szkół Wydziału I odwołało ponad 110 programów. Utrata przychodów w połączeniu z rosnącym NIL sprawiła, że ​​jego istnienie stało się nie do utrzymania.

To nie pomoże. Najprostszym sposobem na utworzenie funduszu, w którym połowa sportowców otrzyma 30 000 dolarów, jest ograniczenie liczby sportowców i nikt nie będzie zarabiał.

Jeśli to brzmi apokaliptycznie, cóż, koniec świata już nadszedł. Pamiętajcie: Stanford zagroził zamknięciem 11 dyscyplin sportowych i zmienił kurs dopiero po publicznym oburzeniu. Stanford ma dużo pieniędzy. Większość szkół tego nie robi.

Z drugiej strony nie dotyczy to większości szkół. To jest sedno problemu. Baker robi wszystko, co w jego mocy, aby znaleźć rozwiązanie, ale próbuje uratować niesamowicie zepsuty system. Lekkoatletyka uniwersytecka w dalszym ciągu tańczy na główce szpilki dla kilku szkół, które dostały już prawie wszystko, o co prosiły – w tym, pamiętajmy, pewne poczucie niezależności NCAA. To zawsze odbywa się kosztem wszystkich. Jak ujął to jeden z urzędników: „Jeśli nie jesteś członkiem, czy w jakiś sposób jesteś nim mniej? Czy Twoja marka odnosi sukcesy? Czy ulega osłabieniu?”

Odpowiedź oczywiście brzmi tak.

(Zdjęcie: Alijah Martin z Florida Atlantic podczas Jimmy V Classic we wtorek: Rich Schultz/Getty Images)