Kennedy’ego, a następnie Reagana w Berlinie. Teraz Biden jest w Kijowie.
Okresowo w ciągu ostatnich 60 lat amerykańscy prezydenci stali na wschodnich krańcach Europy i spoglądali na Rosję, by powiedzieć: „Stoimy po stronie naszych sojuszników. Nasza determinacja jest niezachwiana”.
Kennedy powiedział: „Ich bin ein Berliner”. Reagan powiedział: „Panie Gorbaczow, zburz ten mur”. Podczas swojej niespodziewanej wizyty w Kijowie z okazji Dnia Prezydenta Biden powiedział: „Rok później Kijów stoi. I struny Ukrainy. Demokracja stoi”.
Dramatycznie, na kilka dni przed pierwszą rocznicą brutalnego ataku Rosji na Ukrainę, Biden przemaszerował ulicami Kijowa, oddając hołd tym, którzy polegli w obronie Ukrainy, i mówiąc: „Wolność jest bezcenna. tak długo, jak trzeba”.
Biden z przejęciem przywołał również rozmowę, którą odbył z Zełenskim w lutym zeszłego roku, jako masową eskalację rosyjskiej dziewięcioletniej wojny polegającej na niesprowokowanej agresji przeciwko Ukrainie. Z Zełenskim u boku wspominał: „Powiedziałeś, że nie wiesz, kiedy znów będziemy mogli rozmawiać. Tej ciemnej nocy… świat przygotowywał się do upadku Kijowa… a może nawet koniec Ukrainy”.
Oczywiście symbolika prezydenta USA stojącego obok Zełenskiego, gdy szedł przez ukraińską stolicę, nawet gdy wyły syreny, niosła ze sobą również wiele innych wiadomości.
Dla walczących o Ukrainę było to bardzo ważne przesłanie solidarności, które towarzyszyło innym zobowiązaniom Bidena do udzielenia Ukrainie wsparcia militarnego.
Dla Władimira Putina był to sposób, w jaki Biden powiedział: „Jestem tutaj w Kijowie, a wy nie. Nie zdobyliście Kijowa w ciągu kilku dni, jak niektórzy oczekiwali, ale wasz atak został odparty. Wasza armia poniosła upokarzającą klęskę, w wyniku której nigdy nie wyzdrowiał”.
Biden podkreślił ten punkt w oficjalnym oświadczeniu Białego Domu dotyczącym podróży, mówiąc: „Putin uważał, że Ukraina jest słaba, a Zachód podzielony. Myślał, że może się nam przeciwstawić. Ale się mylił”. Co ważniejsze, był to komentarz powtórzony w ostatnich dniach przez dużą delegację kongresową, która uczestniczyła w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, aby wyjaśnić, że poparcie dla Ukrainy pozostaje silne w Stanach Zjednoczonych i ma charakter ponadpartyjny.
W oficjalnym oświadczeniu Białego Domu podkreślono również, że niespodziewana wizyta Bidena na Ukrainie była częścią większej misji solidarności i przywództwa wśród europejskich sojuszników Ameryki. „Nie mogę się również doczekać podróży do Polski, aby spotkać się z prezydentem Dudą i przywódcami naszych sojuszników w skrzydle wschodnim, a także wygłosić uwagi na temat tego, jak Stany Zjednoczone nadal gromadzą świat w celu wsparcia narodu ukraińskiego i rdzenia kręgów wartości praw człowieka i godności w Karcie Narodów Zjednoczonych, która jednoczy nas we wszystkich narodach” – powiedział Biden w oświadczeniu.
Odniesienie do Karty Narodów Zjednoczonych oraz wizyta Bidena wpłynęły na słowa poparcia sekretarza stanu Blinkena po rozmowach ze swoim chińskim odpowiednikiem w kuluarach monachijskiej konferencji. Blinken stwierdził, że Chiny „rozważają udzielenie śmiercionośnego wsparcia” Rosji, aby pomóc jej w inwazji na Ukrainę i ostrzegł, że takie działanie będzie miało poważne konsekwencje.
Podróż Bidena stanowiła ważne przypomnienie Pekinowi, jak ważna jest Ukraina dla Stanów Zjednoczonych i Zachodu, a przedstawienie wojny w kontekście łamania przez Rosję prawa międzynarodowego zapewni Chińczyków, że bezpośrednie wsparcie rosyjskich ofensywnych i seryjnych zbrodni wojennych sprawi, że Chiny współsprawcą tych zbrodni. Sankcje, które nałożyłyby na Chiny, i rozdźwięk, jaki taki ruch wywołałby w społeczności międzynarodowej, byłyby druzgocące dla Chin, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecną niestabilność ich gospodarki.
Jeśli jest inna publiczność na wycieczkę Bidena, to naturalnie Amerykanie. Biden w drodze do Kijowa najdobitniej przypomniał swój stosunek do rosyjskiej agresji od pierwszych chwil swojej prezydentury. Dał jasno do zrozumienia, że nie wahał się wspierać Ukrainy, gdy była ona zagrożona, i że jego przywództwo wśród naszych sojuszników na całym świecie było jednym z wybitnych zwycięstw jego pierwszej kadencji.
„Podróż Bidena była ważnym przypomnieniem dla Pekinu, jak wysoki priorytet ma Ukraina dla Stanów Zjednoczonych i Zachodu„
NATO, które ostatnio dryfowało i kwestionowane przez innych amerykańskich przywódców politycznych, było silniejsze niż kiedykolwiek, na skraju ekspansji. Międzynarodowe przywództwo Ameryki, które ostatnio stało się przedmiotem podejrzeń, po raz kolejny znalazło się poza wszelkim podejrzeniem.
Wysyłając tę wiadomość, Biden wyraźnie odniósł się anonimowo do innego prezydenta USA podczas wizyty na wschodnich krańcach Europy: Donalda Trumpa podczas spotkania w Helsinkach z prezydentem Władimirem Putinem w 2018 roku. Biden udał się do Europy, aby wysłać Putinowi wiadomość o potędze Ameryki i jej sojuszników. Trump zaczął płaszczyć się przed Putinem. Biden opowiadał się za amerykańskimi wartościami i naszymi sojusznikami. Trump powiedział, że ufa Putinowi bardziej niż amerykańskiemu wywiadowi i organom ścigania. Biden uosabiał siłę Ameryki. Trump wyjaśnił i przedstawił nasze największe słabości.
Rok po tym, jak Trump zawstydził kraj w Helsinkach, podwoił ofensywę, wstrzymując pomoc dla Ukrainy, próbując szantażować Zełenskiego, aby wykonał polityczną brudną robotę przeciwko Bidenowi, aby wspomóc starania Trumpa o reelekcję. To był nielegalny czyn, który ostatecznie doprowadził do pierwszego oskarżenia Trumpa. Jednocześnie i przez cały następny rok, według doniesień czołowych doradców Trumpa, aktywnie opowiadał się on za wycofaniem wojsk amerykańskich z Europy.
Nie ma wątpliwości, że gdyby Trump został ponownie wybrany, bylibyśmy dziś świadkami, jak amerykański prezydent staje po stronie swojego rosyjskiego odpowiednika, a nie Zełenskiego, sygnalizując słabość Zachodu, a nie jego trwałą siłę. Być może ta perspektywa, poczucie, że Ameryka jest słaba, podzielona i nie dba o Ukrainę, nie poprowadzi walki o zachowanie demokracji, zachęciła Putina do podjęcia niefortunnej, szalenie kosztownej iw dużej mierze nieprzemyślanej inwazji w lutym ubiegłego roku. Wydaje się prawdopodobne, że efekt doprowadził do tego katastrofalnego błędu w obliczeniach.
Nie możemy wiedzieć. Ale dziś wiemy, że dzięki determinacji Bidena i Zachodu oraz inspirującej odwadze i odporności narodu ukraińskiego, a ten kraj jest silny, rosyjska armia została osłabiona, uszczuplona i okazała się głęboko dysfunkcyjna.
Nie wiemy też, jakie wyzwania mogą przynieść kolejne fazy tej wojny. Ale dzięki dzisiejszej wizycie Bidena jest całkiem jasne, że Ukraina nie będzie z nimi walczyć sama i że wrogowie Ukrainy oraz ich obecni i potencjalni sojusznicy nie mogą już nigdy więcej umniejszać determinacji Stanów Zjednoczonych i NATO do robienia tego, co robią od dziesięcioleci. Od podróży Kennedy’ego i podróży Reagana, aby za wszelką cenę bronić naszych wartości, naszych demokracji i bezpieczeństwa oferowanego przez międzynarodowy porządek oparty na rządach prawa.
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Sąd Najwyższy Brazylii grozi zawieszeniem działalności Spółki X w związku z najnowszymi wydarzeniami w ramach toczącego się sporu
Światowy Program Żywnościowy wstrzymuje swoje działania w Gazie po wielokrotnym strzelaniu do pojazdu pomocy