22 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Wprowadzenie Jima Leylanda do Baseball Hall of Fame jest w pełni zasłużone

On gra

COOPERSTOWN, N.Y. – Rodzina i przyjaciele Jima Leylanda, doskonale świadomi jego emocji, nie są do końca pewni, jak Leyland wygłosi swoje przemówienie w niedzielnym programie Baseball Hall of Fame.

Tuż przed ślubem w Cooperstown córka usiadła z nim i wręczyła mu prezent.

Kelly Leland podarowała ojcu białą chusteczkę, którą miał włożyć do kieszeni garnituru. Jeśli jednak otworzy je podczas wygłaszania przemówienia, oznacza to, że otrzyma małą wiadomość.

„W baseballu nie ma płaczu”.

Leland (79 l.) prawie się rozpłakał, opowiadając tę ​​historię.

Leyland dołączy do Adriana Beltre, Todda Heltona i Joe Mauera na scenie podczas niedzielnej ceremonii wprowadzenia do Hall of Fame (13:30 ET, MLB Network) i może być gwiazdą programu.

Mistrz home run Barry Bonds, który nigdy nie był obecny na ceremonii wprowadzenia do Hall of Fame, przyjedzie do Cooperstown, aby uhonorować Lelanda.

Gary Sheffield, który wygrał World Series z drużyną Leyland na Florydzie, przybył do miasta w sobotę, aby zagrać z drużyną Leyland, biorąc jednocześnie udział w swojej pierwszej ceremonii podpisania kontraktu.

„Kiedy wziąć pod uwagę wszystkich wybitnych menedżerów mojego pokolenia, myślę, że Jim jest najlepszy z nas wszystkich” – powiedział główny trener Hall of Fame Tony La Russa. „Nie mogłeś lepiej trafić”.

Śmiało, spróbuj znaleźć dowolnego menadżera, trenera, dowolnego zawodnika, a wszyscy podzielą swój szacunek i podziw dla tego człowieka.

To Leland skrytykował Bondsa Na boisku podczas wiosennego treningu z Piratami powiedział Bondsowi, że jeśli nie będzie przestrzegał zasad Lelanda, może natychmiast opuścić drużynę.

Obligacje pozostały.

I zasłużył sobie na szacunek na zawsze.

„Wiesz, szybko nauczyłem się o Jimie tego, że ustalił on ideę, że: «Jestem tutaj liderem i wszystko, co mówię i robię, jest odzwierciedleniem mnie»” – powiedziała Sheffield. „I wszyscy trenerzy byli jego odbiciem.

„Tak więc, gdy miał zebranie drużyny, atakował wszystkich i opuszczał salę po tym, jak wszystkich przeklął. Następnie trenerzy mówili: «Zostańcie tutaj, on jeszcze nie skończył». Potem wracał we właściwym czasie. skończ swoją mowę i wyjdź ponownie. Zaczęliśmy wstawać, nie, nie, nie, wróć. Jim jeszcze nie skończył. Zrobił to około trzech razy.

„Potem widzisz go 10 minut później i rozmawia ze mną, jakby nic się nie stało. To właśnie uczyniło to tak wyjątkowym”.

„Darzyłem go wielkim szacunkiem. Zaatakował cię, kiedy tego potrzebował, ale traktował też mężczyzn tak, jak oni powinni cię traktować”.

Leyland, jeden z zaledwie czterech trenerów Hall of Fame, którzy nie grali w głównych ligach, poprowadził swoje drużyny do ośmiu występów posezonowych, trzech tytułów i mistrzostwa świata. Wygrał 1769 meczów w ciągu 22 sezonów i 44 występy poza sezonem, zajmując 10. miejsce w historii.

Trzykrotnie był laureatem nagrody Best Manager.

Leland dostał swoją szansę w 1982 roku. La Russa, nowy menadżer Chicago White Sox, który od 1979 roku prowadził mecze przeciwko Lelandowi w niższych ligach, zaoferował Lelandowi pracę trenera w trzeciej bazie. Leyland pozostał w sztabie trenerskim La Russa przez cztery sezony i brał udział w rozmowach kwalifikacyjnych w sprawie kilku stanowisk kierowniczych, w tym w Houston Astros, ale nigdy go nie otrzymał. W 1985 roku zadzwonił do niego zespół Buccaneers, a dyrektor generalny Sid Thrift poprosił o pozwolenie na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie stanowiska kierowniczego.

„Właściwie myślałam, że jeden z moich braci robi sobie ze mnie żart” – powiedział Leland – „ponieważ zawsze obwiniali mnie za to, że jestem druhną i nigdy nie dostałam tej pracy, więc kiedy powiedział: „To jest pan Thrift”, powiedziałam , „Tak, a ja jestem Casey Stengel”.

Kiedy Leland był przekonany, że to nie żart i że Piraci naprawdę poważnie podchodzą do zatrudnienia go na stanowisku menadżera zespołu, podjął swoją pierwszą pracę w dużej lidze i nigdy nie oglądał się za siebie. Po 11 sezonach w Pittsburghu Leland dołączył do drużyny Florida Marlins i poprowadził ją do tytułu World Series w 1997 r. Następnie w 1999 r. wyjechał do Kolorado, ale nagle zrezygnował po sezonie, po tym jak poczuł się niezwykle sfrustrowany próbą wygrania na tak wysokim poziomie. Wysokość.

„To było dla niego bardzo trudne. Pochłonęło wiele jego energii. Nie wiedziałem, czy będzie w stanie zrobić to jeszcze raz” – powiedział La Russa.

La Russa przekonała Lelanda, aby dołączył do niego w drużynie St. Louis Cardinals w charakterze skauta i trwało to do 2006 roku, kiedy dyrektor generalny Dave Dombrowski — który był dyrektorem generalnym drużyny Marlins, gdy Leland tam był — potrzebował innego menedżera, tym razem z drużyną Tygrysy z Detroit. Posezonowa susza Tygrysów zakończyła się w pierwszym sezonie Lelanda, a zespół zdobył proporzec Ligi Amerykańskiej. Leland poprowadził Tygrysy do trzech kolejnych występów w fazie play-off i kolejnego tytułu w 2012 roku. Po sezonie 2013 przeszedł na emeryturę.

„Jim miał wszystko, czego oczekuje się od menadżera” – powiedział Dombrowski. „Miał wiedzę na temat gry, rozumiał komunikację między zawodnikami a zarządem i był bardzo towarzyską osobą. Rozumiał każdy aspekt gry: rozwój, wygrywanie, rozwój zawodników, menadżer. Był szczery.” Okazywał szacunek i mówił prosto z serca. Kochał swoich zawodników i w niezwykły sposób wymagał od nich, aby grali we właściwy sposób.

„Mógł być okrutny i niegrzeczny wobec każdego, ale jednocześnie wiedzieli, że ich kocha”.

I oni też go kochali.

Leland był menadżerem starej szkoły, ale z radością przyjął także nowe analizy… ale się tym nie afiszował.

„Szczerze mówiąc, myślę, że czasami przesadza się z tym” – powiedział Leyland. „Większość ludzi nazywa to analityką, ja nazywam to informacją. Kiedy ja rządziłem, mieliśmy wszystkie dostępne informacje. Dziś jest ich więcej”.

„Niektóre z nich są bardzo dobre. Niektóre z nich prawdopodobnie czytają materiały, jeśli mam być z tobą szczery”.

„Możesz zaplanować grę, ale nie możesz napisać scenariusza gry”.

Tak naprawdę najtrudniejszym wyzwaniem dla Lelanda była gra przeciwko La Russa, jego najbliższemu przyjacielowi w baseballu.

Pochodzili z różnych środowisk, a La Russa był wyjątkowym dzieckiem, grał w najważniejszych ligach i został prawnikiem. Leyland, który nigdy nie uczęszczał do college’u, również nigdy nie grał na poziomie wyższym niż klasa AA.

„Myślę, że to naprawdę pomogło mi w karierze menadżerskiej, ponieważ nie byłem dobrym graczem i zdałem sobie sprawę, jak trudno jest grać w tę grę” – powiedział Leyland.

Leland i La Russa rozmawiali dwa lub trzy razy w tygodniu, wymieniali się pomysłami i prosili każdego o krytykę swoich decyzji menedżerskich. Czasami rozmawiali o baseballu do drugiej w nocy, czy to w środku sezonu, czy w Boże Narodzenie.

„Tony był dla mnie całym światem, nawet teraz pomagając mi w moim przemówieniu w Hall of Fame” – powiedział Leland.

Leland ćwiczył swoje przemówienie przed La Russą, który udzielił mu kilku rad, powiedział, co usunąć, co dodać, a nawet dał mu notatki z przesyłki.

„Poczekaj, aż to usłyszysz” – powiedziała La Russa. „Jest świetny. Pokochasz jego przemowę”.

I wiesz co, może po policzkach Lelanda też spłyną łzy. Ale Leland nie przeprosi.

Przez całe życie był pełen emocji, a teraz, gdy cały świat baseballu świętuje jego sukces, byłby zszokowany, gdyby nie uronił łzy.

„Powiem ci to” – powiedział Leland. „Obejrzałem większość przemówień, które tutaj wygłoszono. Nie jestem jedynym facetem w Cooperstown, który uroni łzę, mogę to powiedzieć. Widziałem, jak niektórzy z dużych graczy popadli w lekkie wzruszenie .”

„George Brett (trzecibazowy Hall of Fame) dał mi świetną radę. Powiedział: «No cóż, jeśli coś takiego nie wpływa na ciebie emocjonalnie, prawdopodobnie nie jesteś człowiekiem».

„Nie chcę się ośmieszać, ale nie będę się wstydzić”.

Śledź Boba Nightingale’a na X: @BNightengale