24 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Wojna zacieśnia podziały Wschód-Zachód na Ukrainie

Wojna zacieśnia podziały Wschód-Zachód na Ukrainie
Kupujący w Użhorodzie na Ukrainie patrzą na dom chlebowy ze świecznikiem w oknie.  Kawiarnia serwująca dania kuchni bliskowschodniej i żydowskiej przyciąga mieszkańców i przybyszów.  (Danilo Pavlov dla The Washington Post)
Kupujący w Użhorodzie na Ukrainie patrzą na dom chlebowy ze świecznikiem w oknie. Kawiarnia serwująca dania kuchni bliskowschodniej i żydowskiej przyciąga mieszkańców i przybyszów. (Danilo Pavlov dla The Washington Post)

Zawieszenie

ALENITIA, Ukraina – Każdego ranka po wczesnym przebudzeniu się w Charkowie Oleksij Wachruszew dzwonił do wszystkich swoich pracowników i sprawdzał, czy wszystko w porządku po kolejnej długiej nocy bombardowania.

Był to pierwszy etap wojny, kiedy to drugie co do wielkości miasto Ukrainy było bombardowane niemal przez całą dobę. Wachruszew zaaranżował zabranie swoich pracowników i przewiezienie ich do siedziby firmy w Północnym Charkowie. Powinno to nastąpić zaraz po zakończeniu godziny policyjnej o 6 rano, aby tracić jak najmniej czasu w dzień roboczy.

Krótkie rozmowy Wachruszewa często zawierały tę samą wymianę zdań.

„Witam, wszystko w porządku?” zapytam.

Jego pracownik odpowiedział: „Wszystko w porządku”.

– Słyszałeś to? pytał. „Gdzie ona była?”

Mówił: „Więc chodźmy”. „Jeżeli Bóg da, wszystko będzie dobrze”.

Linia frontu znajdowała się około 20 mil od fabryki, w której Temp Ukraine produkowała materiały budowlane i chodnikowe, a pociski i bomby wystrzelone przez Rosję czasami lądowały w pobliżu szkła, aby je rozbić. Nawet gdy to zrobili, Fakhrochev i jego zespół nie ustawali. Ale ich praca wkrótce się zmieniła: kawałek po kawałku ładowali sprzęt firmy i produkcję na ciężarówki, aby wysłać je do Aman Ilnytsya, miasta oddalonego o 800 mil w pobliżu granicy z Węgrami i Rumunią.

Gdy Moskwa kontynuowała swoje kampanie na spalonej ziemi na wschodzie i południu, Ukraińcy masowo opuszczali swoje domy. Według Międzynarodowej Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Migracji ponad 6 milionów ludzi jest obecnie przesiedlonych na Ukrainie, a prawie 5 milionów całkowicie uciekło z kraju.

Razem z nimi poszli w interesy i miejsca pracy. Wielu, jak firma Wachruszewa i kilkanaście jej firm pracowników do obszarów zachodniej Ukrainy, gdzie walki i ataki rakietowe są minimalne. Ich podróż to ogromna i bardzo płynna zmiana demograficzna zachodząca w kraju – zmiana, która zmienia go gospodarczo i być może zmienia sposób, w jaki Ukraińcy postrzegają się nawzajem.

Wachroszew uważa, że ​​Wschód i Zachód są zbieżne. „Uczymy ich, a oni uczą nas” – wyjaśnił.

Na Zakarpaciu, regionie rolniczym, w którym znajduje się Illnitsia, gubernator Wiktor Mikita szacuje, że populacja miliona mieszkańców wzrosła o co najmniej jedną trzecią. Nagły napływ ludzi nadwyrężył lokalną infrastrukturę. Wielu przesiedleńców mieszka w budynkach szkolnych, a urzędnicy starają się znaleźć dla nich nowe zakwaterowanie, zanim zajęcia zostaną wznowione jesienią. Mikita zapewnia jednak, że wszyscy są pod opieką. „Zakarpacie to bardzo gościnny naród” – powiedział.

Zakłócenia pociągały za sobą także inne, być może trwalsze zmiany. Ponad 350 firm przeniosło się na Zakarpacie, przynosząc ze sobą nową wiedzę, nową wiedzę biznesową i nowe sposoby działania. Na przykład Temp Ukraine jest pierwszą firmą, która przetwarza odpady z tworzyw sztucznych w ramach procesu produkcyjnego — to mile widziana usługa w regionie, który opiera się na turystyce i chce zachować swój dziewiczy krajobraz.

Ponieważ liczba profesjonalistów komputerowych wzrosła z około 2000 przed wojną do prawie 35 000 obecnie, Mykyta i jego załoga mają nadzieję przekształcić ten obszar w centrum techniczne. Rozpoczęli współpracę z firmami informatycznymi zainteresowanymi przeprowadzką i planują dodanie kursów programowania komputerowego w lokalnych szkołach.

Ale transformacja ludzi i zasobów wykracza poza korzyści ekonomiczne. Zmiany demograficzne – nawet tymczasowe – pomagają przekształcać tkankę społeczną kraju.

Podziały w społeczeństwie ukraińskim są często przesadzone, ale różnice między regionami kraju istnieją. Zachodnia Ukraina jest w większości wiejska, ukraińskojęzyczna i wypełniona kulturą środkowoeuropejską. w dużej mierze na wschód i południe Po rosyjsku, w sensie kulturowym, przynajmniej przed wojną, Poczułem też więcej Rosjan. Wiele z największych miast kraju leży na wschodzie i południu, podobnie jak wiele przemysłu ciężkiego przed inwazją rosyjską.

Według Victorii Seredy, profesor socjologii na Ukraińskim Katolickim Uniwersytecie we Lwowie, stereotypy, które łączą różne regiony, zanikają w miarę ich wzajemnego oddziaływania. Tożsamość ukraińska jest coraz bardziej powiązana ze wspólnym poczuciem obywatelskiej przynależności. Powiedziała, że ​​”linią błędu” w tym, jak Ukraińcy się teraz definiują, jest to, czy „bronią swojego kraju w każdy możliwy sposób”.

Cerida zauważyła, że ​​„kiedy ludzie mieszkają w tak niewielkiej odległości lub w tej samej społeczności, dzielą się swoimi osobistymi historiami”. „Mają możliwość zobaczenia, że ​​nie jest to sposób, w jaki przedstawiano to w mediach lub przez niektórych polityków w celu politycznej mobilizacji”.

Pośród krętych uliczek starego miasta Użhorod, regionalnej stolicy Zakarpacia, Kawiarnia Dom Chleba jest magnesem dla niektórych z tego zaangażowania.

Kawiarnia jest jedynym lokalnym lokalem serwującym kuchnię bliskowschodnią i żydowską – kanapki pita, falafel, sałatki, hummus i siekany śledź. Jego właściciele, Wadim Biespałow i Ella Kryluk, uciekli tu w pierwszych tygodniach wojny z Kijowa i Odessy i spotkali się na nabożeństwie w miejscowym kościele.

Przed II wojną światową Użhorod był prawie jednym z Żydów. Holokaust i powojenna imigracja wymazały tę populację. Bespałow i Krylyuk mają żydowskie pochodzenie i odkrywają, że łączy ich marzenie o otwarciu restauracji serwującej tradycyjne potrawy. Wynajęli opuszczone miejsce w małej bocznej uliczce na terenie dawnego getta Użhorod, które zostało otwarte pod koniec czerwca. W oknie frontowym stoi duży świecznik.

Ostatniego popołudnia w porze lunchu pięć stolików w kawiarni było zapełnionych i było zajęte przez mieszankę miejscowych i przesiedleńców wojennych. Dima Halin, filmowiec z Kijowa, odkrył kawiarnię przypadkiem. „To ważne, żeby to miejsce istniało” – powiedział. „Ludzie muszą się spotykać, jedzenie i kultura to dobry początek”.

„To wielki koktajl, który nazywamy Ukrainą”, powiedział Bespałow. „Wszystko jest mieszane”.

W Iłnicy proces asymilacji dla pracowników Temp Ukraine przebiegał nieco wolno. Sama przeprowadzka była duża: dwie wynajęte ciężarówki w Charkowie ewakuowały firmę i zajęło to dwa dni Maj 20 razy w ciągu półtora miesiąca.

„Największym problemem było zdobycie gazu” – powiedział Wachruszew. „To, znalezienie ciężarówek i kierowców chętnych do odbycia podróży”.

Fakhrochev przeprowadził się z 37 osobami – młodszym bratem Serhijem, który również pracuje w firmie, ich pracownikami i członkami rodziny. Ich nowy dom, senna osada licząca 12 000 osób, położona u podnóża Karpat, jest jak najdalej od rozdartego wojną Charkowa – geograficznie i psychologicznie – i wciąż na Ukrainie.

„Pytanie nie brzmi, gdzie znajduje się firma. Nadal płacimy podatki w jednym kraju, na Ukrainie” – powiedział Wachruszew o nowym obiekcie firmy. Na posesji, którą administracja regionalna pomogła mu znaleźć. „pytanie brzmi [whether] Ludzie mogą pracować bezpiecznie i czuć się bezpiecznie dzięki zarobionym pieniądzom”.

Brak przemysłu i rozwoju na Zakarpaciu, powiedział Wachruszew, oznacza „powrót w czasie” do lat 90., tuż po rozpadzie Związku Radzieckiego, kiedy „wszystko zostało porzucone”. Postawy wobec pracy bardzo różniły się też od tych w trudnym Charkowie. Firmy są zamknięte w niedziele, a pracownicy są gotowi do pracy dokładnie po zakończeniu dnia pracy.

Jednak wszystko idzie tak dobrze, że Wachroszew ma teraz nadzieję na zwiększenie produkcji i zwiększenie eksportu do sąsiedniej Unii Europejskiej. Rozdrobnione worki plastikowe są układane w stosy w nowej lokalizacji firmy, a nowo sprasowane pokrywy włazów są układane z jednej strony. Serhij Fakhrochev Składa hołd hojności miejscowej ludności, która pomogła założyć firmę i znaleźć mieszkania dla pracowników. „Oni nam pomagają, my pomagamy im” – powiedział.

Czasem jednak to nie odległość przebyta z Charkowa potwierdza dystans przebyty przez wszystkich. To drobne szczegóły, powiedział pracownik Oleksiy Taranenko. Po 70 dniach bombardowań na wschodzie cisza na wsi była „niepokojąca”.

„Zupełnie inny świat” – powiedział. „Tu wszystko jest spokojne. Ptaki śpiewają.”