Kijów, Ukraina
CNN
–
Andrey Kolesnik i Ksenia Drhanyuk promieniują podekscytowaniem, pochylając się nad pudełkiem.
Za chwilę rozszyfrują pierwszy ukraiński mundur wojskowy dla kobiet w ciąży, który niedawno otrzymali po kontakcie ze snajperem w ciąży.
Młoda para, oboje dziennikarze telewizyjni przed wybuchem wojny, są teraz w pełni oddani swojej niezależnej organizacji pozarządowej „Zemlaczki” lub „Obywatele”, która pozyskuje niezbędne materiały dla Kobiety w siłach zbrojnych.
Inicjatywa rozpoczęła się, gdy siostra Andrieja została wysłana na front 24 lutego dzisiaj Rosja najechała Ukrainę.
„Otrzymałem męski mundur, męską bieliznę” – mówi. „wszystko [was] Przeznaczony dla mężczyzn.
Szybko stało się jasne, że robotnice potrzebują czegoś więcej niż mundurów. Potrzebne jest wszystko, od małych butów przez lżejsze talerze do kamizelek kuloodpornych po produkty higieniczne.
W związku z tym małżonkowie korzystali z darowizn prywatnych firm, funduszy charytatywnych i crowdfundingu, aby kupować towary niezależnie od wojska. Niektóre niestandardowe elementy wyposażenia, takie jak odzież damska pod własną marką, są produkowane przez fabrykę w Charkowie na wschodzie kraju – w tym nowy mundur ciążowy.
Inne przedmioty, w tym kamizelki kuloodporne, hełmy i buty, pochodzą z firm tak odległych, jak Szwecja, Macedonia i Turcja. Ale Kolesnyk i Drahanyuk twierdzą, że mają trudności z zakupem artykułów zimowych, takich jak śpiwory i odzież termiczna, które będą ważne dla komfortu, gdy zbliża się zima.
Kolesnyk mówi, że do tej pory rozdano sprzęt wart milion dolarów i pomogły co najmniej 3000 kobiet. Gdyby byli na linii frontu strzelając pociskami, mogliby to zrobić „z minimalnym komfortem”, powiedział CNN.
Obecnie jest około 38000 Kobiety w siłach zbrojnychwedług Ministerstwa Obrony kraju.
– Robimy to, żeby pomóc naszemu rządowi – mówi Kolesnik, nie po to, by z nim konkurować. Ich centrum wypełnione jest kartonowymi pudłami pełnymi sprzętu, a wszystko to napędzane przez crowdfunding i granty.
Niepełnosprawność fizyczna uniemożliwia Kolesnikowi dołączenie na front z siostrą, ojcem i szwagrem, co go zasmuca.
„Dla mężczyzny trudno zrozumieć, że nie możesz tam jechać, tam jest twoja siostra, więc staram się tutaj dać z siebie wszystko, aby pomóc nie tylko mojej rodzinie, ale całej armii.
21-letnia Roxolana, która podała swoje imię tylko ze względów bezpieczeństwa, weszła po mundur i inny sprzęt przed wyruszeniem na następną misję. Ukończyła szkołę artystyczną, w marcu wstąpiła do wojska i jest teraz częścią jednostki wywiadowczej.
„To bardzo ważne, aby ci ludzie rozumieli, że jesteśmy zmęczeni noszeniem ubrań, które są o trzy rozmiary za duże”, mówi. „Nie mieliśmy kasków, mieliśmy kamizelki kuloodporne, nosiliśmy dresy i trampki. Teraz czujemy się ludźmi.”
Śmieje się, nosząc nowe buty z nieskazitelnymi długimi paznokciami. Zanim się pożegnali, Drahanyuk wręczył Roksolanie egzemplarz „Wyboru”, bestsellerowego pamiętnika ocalałej z Holokaustu i psycholog Edith Egger. Celem jest, aby było to narzędzie pomagające w leczeniu traumy. Zemlyachki nawiązał również współpracę z psychologami wojskowymi, do których mają dostęp kobiety w walce.
Inne kobiety, jak np. 25-letnia Alina Panina, otrzymują wsparcie psychologiczne za pośrednictwem ukraińskiej armii. Panina, strażniczka graniczna z oddziałem psów, po opuszczeniu oblężonej huty Azowstal w Mariupolu spędziła pięć miesięcy w niewoli w osławionym więzieniu Oleniwka w kontrolowanym przez Rosję obwodzie donieckim.
Ostatecznie została zwolniona 17 października w ramach wymiany tylko jako więźnia z Rosją i weszła do obowiązkowej rehabilitacji w szpitalu wojskowym, gdzie pozostaje pod jej opieką.
Ukraina zwróciła się niedawno do Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża o wysłanie delegacji do rosyjskiego obozu jenieckiego.
nie byłem gotowy [for captivity]Dużo rozmawialiśmy o tym z innymi więźniami i że życie nas do takiej sprawy nie przygotowało [an] Panina mówi w pizzerii prowadzonej przez weteranów w centrum Kijowa.
Mówi, że strażnicy więzienni byli „nieprzewidywalnymi ludźmi”, którzy czasami słownie znęcali się nad więźniami, ale uniknęła fizycznej krzywdy.
Teraz los jej partnera wisi w powietrzu. Jest także strażnikiem granicznym i nadal przebywa w niewoli. „Wiem, że on żyje, ale nie wiem, w jakim więzieniu się znajduje”, mówi tęsknie Panina, przeglądając jego zdjęcia.
Zapytana, co daje jej nadzieję, odpowiedziała po prostu: „Nasi ludzie, nasi ludzie”.
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Sąd Najwyższy Brazylii grozi zawieszeniem działalności Spółki X w związku z najnowszymi wydarzeniami w ramach toczącego się sporu
Światowy Program Żywnościowy wstrzymuje swoje działania w Gazie po wielokrotnym strzelaniu do pojazdu pomocy