„Nie ma czasu na zmęczenie. Nie ma czasu na strach. Zrobię to.”
Produkcja długo oczekiwanej kontynuacji Gladiatora została wstrzymana w tym tygodniu po tym, jak Związek Aktorów Hollywood ogłosił strajk w sprawie płacy i warunków. Ale jeśli potrzebują kogoś, kto mógłby zastąpić jakieś ekscytujące przemówienia seniorów, mogą skontaktować się z Carlosem Alcarazem.
Ale nie w niedzielę. Więc jest zajęty. Alcaraz dotarł do swojego pierwszego finału Wimbledonu, a mając tylko dwóch do końca, czołowy rozstawiony i człowiek, który według większości ludzi byłby największą nadzieją na powstrzymanie Novaka Djokovica przed zdobyciem piątego z rzędu tytułu, jest w rzeczywistości największą nadzieją na powstrzymanie Novaka Djokovica przed zdobyciem tytułu. tytuł Piąty z rzędu.
Z reguły, jeśli chcesz wiedzieć, jak dobry jest sportowiec, pytaj jego przeciwników. Warto było więc posłuchać Daniila Miedwiediewa, tuż po przegranej 6:3, 6:3, 6:3 z Alcarazem w półfinale na korcie centralnym.
Powiedział: „Nie grałem najlepiej, jak potrafiłem, a przeciwko takim graczom jak Carlos, Novak, Roger musisz być absolutnie najlepszy”.
To nie przypadek, że Rosjanin umieścił Alcaraz obok Djokovicia i Federera. Ma dopiero 20 lat, wygrał tylko jeden duży turniej, a wcześniej brał udział tylko w jednym finale, ale już wydaje się należeć do tego towarzystwa.
Miedwiediew nie grał tak źle w tym meczu. W trzech setach popełnił 19 niewymuszonych błędów: dla porównania, w drodze do pokonania Janika Sinera w półfinale, Djokovic popełnił 21 błędów.
Ale Miedwiediew nie miał absolutnie żadnych szans. Carriers wyeliminowali go serią biczowanych forhendów, gładkich wolejów i niedorzecznego bekhendu, które musiały towarzyszyć ostrzeżeniom „nie próbuj tego w domu”, aby uniknąć złamania nadgarstka.
Wiedziałeś, że to będzie bardzo długie popołudnie dla Miedwiediewa w drugim meczu, kiedy Alcaraz wrócił tak szybko, że w zasadzie go wyprzedził, zanim zakończył kontynuację swojego podania.
Alcaraz ma o wiele więcej zalet niż siła i nieustające bieganie, ale jest coś duszącego w zawodniku, który dominuje fizycznie. bez przerwy. nie ma ucieczki. Myślisz, że wkładasz nogę w drzwi? Eksplozja. Przepraszam, twoje palce u nóg są teraz złamane.
Tłum na korcie centralnym, który chciał, by mecz jeszcze trochę trwał, wzruszył się, gdy Miedwiediew przełamał serwis w trzecim secie. Alcaraz przełamał się w następnym meczu. Ach, ale wtedy Miedwiediew znowu się załamał! Alcaraz przełamał się w następnym meczu.
Kilka razy Miedwiediew zatrzymywał się podczas zdobywania punktów, najwyraźniej dlatego, że nie mógł zrozumieć zasięgu Alcaraza, tylko po to, by zobaczyć, jak sięga po piłkę. Nie można go winić: ten dzieciak nie szanuje praw fizyki. Po szczególnie brutalnym serwisie Miedwiediew wzruszył ramionami w kierunku swoich trenerów. Przy innej okazji powiedział: „Co mam czynić?” Co on może zrobić? Co każdy może zrobić?
Prawdopodobnie tylko jeden człowiek mógł tak żyć z Alcarazem. Dobra wiadomość dla reszty z nas jest taka, że będzie też niedziela.
To gra sprzeczności. Dziecko kontra weteran. Cios kontra kontratak. Facet, który nie popełnia błędów przeciwko facetowi, który nie powinien, powinien liczyć na ciebie, abyś wygrała.
Obaj mężczyźni spotkali się wcześniej dwukrotnie: Alcaraz wygrał półfinał ATP Tour 2022 w Madrycie, a Djokovic wygrał półfinał French Open w tym roku, kiedy Alcaraz był ułożony, po części dlatego, że powiedział, że był tak zdenerwowany ostateczną rozgrywką. jego przeciwnik.
Djokovic wygrał tu ostatnie cztery turnieje. Jedyna prawdziwa rywalizacja była przeciwko Rogerowi Federerowi w 2019 roku, epos, który dosłownie poszedł tak daleko, jak tylko mógł, ponieważ Djokovic wygrał w dogrywce w piątym secie 12-12 po tym, jak Federer miał dwa punkty meczowe. Kevin Anderson wykazał się wytrwałością w 2018 roku, ale ostatecznie został pokonany. Matteo Berrettini i Nick Krygios mają debiut odpowiednio w 2021 i 2022 roku, ale czy ktokolwiek naprawdę sądził, że któryś z nich to wytrzyma?
Inaczej by było, gdyby Alcaraz wygrał pierwszego seta tego finału. Będzie to wskazywało na prawdziwą konkurencję, a nie tylko opóźnienie nieuniknionego.
„Wszyscy wiedzą, jaką jest legendą” – powiedział Alcaraz, odnosząc się później do Djokovicia jako „lwa”. „To będzie naprawdę, naprawdę trudne. Ale będę walczył. Wierzę, że mogę go tutaj pokonać.”
Szczególnie interesujące byłoby to, czy fani Wimbledonu rzeczywiście stoją za Alcarazem. Zdecydowanie byli za nim w starciu z Miedwiediewem. Jak mogliby nie być, skoro oferuje się im pokaz umiejętności, głębokiej siły i ekscytacji? Publiczność wstała po szczególnie emocjonującym punkcie drugiego seta. Powtarzały się okrzyki „Vamus Carlito”. Wydawało się, że Wimbledon wiedział, że to następny facet, ktoś, kto może nie tylko pokonać Djokovicia, ale stać się jednym z dominujących graczy tego sportu na nadchodzące lata.
A wcześniej tego dnia wydawało się, że Wimbledon był przygotowany na zwycięstwo kogoś innego niż Djokovic, po tylu latach dominacji.
Widać to było po ogólnych nastrojach panujących podczas półfinału. W pewnym momencie Djokovic udawał łzy, najwyraźniej w reakcji na myśl, że widzowie nie stoją za nim. „Cała miłość”, powiedział z małym uśmiechem na twarzy, gdy został o to zapytany. „To wszystko miłość. Cała miłość i akceptacja.”
Zawsze trudno jest poznać prawdziwy motyw, gdy ktoś taki jak Djokovic robi coś takiego. Czy naprawdę był zdenerwowany? Czy była to dziecinna reakcja na stosunkowo łagodną preferencję w imieniu ogółu? Czy to był dziwny sposób na podniecenie? Czy w ogóle coś masz na myśli?
Djokovic powinien wiedzieć, że kibice Wimbledonu, a nie grupa znana z zaciekłego poparcia dla partyzantów, nie stanęli nagle przeciwko niemu osobiście. Może nie jest tak sympatyczny jak Andy Murray, Federer czy Rafael Nadal, ale tak naprawdę wszystko, czego prawdopodobnie chcą, to odrobina różnorodności.
Widzieli już, jak Djokovic przebija się do tytułów. Widzieli, jak upadł na plecy w ostatniej chwili. Znają tę piosenkę.
W tym sensie jest ofiarą własnej dominacji: możesz zebrać wszystkie trofea i ustanowić tyle rekordów, ile chcesz, ale musisz zaakceptować, że czasami ludzie będą chcieli, aby ktoś inny odniósł sukces.
Jak by zareagował, gdyby kibice w finale wybrali Alcaraz? Wyrzucisz go z jego gry? Czy będziesz go bardziej motywować?
To tylko jeden ze sposobów, w jaki ten finał będzie na wieki. Nie ma czasu na zabawę. Nie ma czasu na strach. Obaj panowie na to pójdą.
(Zdjęcie: Tim Clayton/Corbis za pośrednictwem Getty Images)
„Subtelnie czarujący guru internetu. Fanatyk Twittera. Tvaholic. Ekspert od ogólnych mediów społecznościowych. Gamer”.
More Stories
Prognozy wyników na tydzień 1 NFL 2024, typy na dziś: Ekspert zapewnia dokładne wyniki dla wszystkich 16 meczów
Dramatyczne starcie 49ers z drużyną Brandona Aiyuka i po drodze oznaki rozstania
W Paryżu rozpoczną się igrzyska paraolimpijskie