Pacific Press/LightRocket za pośrednictwem Ge
Strajk Pisarzy w 2023 r. skupił uwagę na najnowszych osiągnięciach, takich jak sztuczna inteligencja i przejście na transmisję strumieniową na żywo.
Jednak dla scenarzystów głównym tematem strajku jest tocząca się od ponad pokolenia walka: jak zdobyć pieniądze na ukończony scenariusz?
Od scenarzystów od dawna wymagano bezpłatnych poprawek przed przekazaniem studiu „pierwszej wersji roboczej”, co wiązało się z zapłatą. Zwykle tak będzie, chociaż umowa Writers Guild of America określa minimalne ceny za poprawki i ulepszenia.
„Mam w garażu pudełka ze scenariuszami i są to tylko szkice za szkicami” – powiedziała Emily Fox, kapitan WGA, która w zeszłym tygodniu brała udział w pikietach. „I to wszystko było «szkic pierwszy». Ale to było jak pierwszy szkic A, pierwszy szkic B. Ale jeśli powiedzą: «Nie jesteś gotowy, aby to oddać», nie oddasz tego”.
Wyzwanie polegające na przejrzeniu wielu wersji roboczych w celu otrzymania zapłaty za pierwszą wersję nękało zarówno początkujących pisarzy, jak i legendy scenarzystów, w tym takie ikony jak Robert Towne, William Goldman, John Gregory Dunn i Joan Didion.
„Nie ma wątpliwości, że bezpłatne przepisywanie ma miejsce w Hollywood od dawna, a może od zawsze” – napisała WGA podczas arbitrażu w tej sprawie.
Co najmniej od początku lat 90. WGA próbuje zwalczać „wolnych strzelców” w pisaniu scenariuszy. Ale proste rozwiązanie było nieuchwytne.
Studia argumentowały, że autorzy mogą w dowolnym momencie przesłać pierwszą wersję roboczą i pobrać zapłatę. Autorzy obawiają się jednak, że jeśli odrzucą bezpłatne poprawki w oparciu o opinie producentów, mogą zostać uznani za „trudnych” we współpracy lub usunięci z projektu.
„Zwykle trzeba napisać co najmniej 20 wersji roboczych produktów, aby otrzymać zapłatę” – powiedział Mark Cullen, doświadczony scenarzysta i reżyser serialu. „A jeśli chcesz dostać się do pierwszego szkicu, jesteś prawie postrzegany jako wyrzutek”.
Przywódcy związkowi twierdzą, że problem się pogłębia, gdy producenci odchodzą od „wieloetapowych” porozumień. Tradycyjne umowy na scenariusz obejmują pierwszy szkic i jeden lub dwa dodatkowe „etapy” – przepisanie i/lub dopracowanie.
Jednak pod koniec lat 90. Światowe Stowarzyszenie Pisarzy odnotowało pojawienie się umów „jednoetapowych”, w ramach których pisarze mają kontrakt na wykonanie tylko pierwszej wersji roboczej. Wysokobudżetowe projekty mogą przejść przez kilku autorów, zanim otrzymają zgodę studia, a jednoetapowe umowy dają producentom elastyczność w zakresie zmiany konia, jeśli scenarzysta wyraźnie nie radzi sobie dobrze.
Z drugiej strony scenarzyści odczuwali znacznie większą presję, aby wykonać pracę w „pierwszej wersji roboczej”, więc poprawiali kolejne poprawki za darmo, aby móc dalej pracować nad projektem – mówią autorzy.
„Teraz dzięki jednoetapowym umowom bezpłatne przepisanie scenariusza to jedyny sposób, w jaki scenarzysta może pozostać w kontakcie ze swoim scenariuszem” – powiedział Daniel Petrie Jr., scenarzysta, który był wówczas prezesem WGA West. „To skandaliczne nadużycie”.
Howard Rodman, który napisał „Sekret Joe Goulda”, a także były prezes WGA West, nazwał transakcje jednoetapowe „pułapką i iluzją”.
„W przypadku porozumienia jednoetapowego wykonujesz tyle samo pracy, co w przypadku porozumienia dwuetapowego” – powiedział. „Po prostu zarabiasz dużo mniej. Jak powiedział Karol Marks: „Bez względu na wahania cen wołowiny, poświęcenie dla byka pozostaje niezmienne.”
Wiceprezydent WGA West, Michelle Mulroney, określiła jednoetapowe porozumienie jako wydarzenie „sejsmiczne”, które zakłóciło tradycyjny proces pisania scenariuszy tam i z powrotem.
„To sposób na zaoszczędzenie pieniędzy i to najbardziej szkodliwa rzecz, jaka się wydarzyła” – powiedziała. „Jednoetapowe porozumienie otworzyło furtkę dla szerzącego się nadużywania samozatrudnienia”.
Teraz, Niecała połowa ofert scenariuszowych Według gildii masz tylko jeden niezawodny ruch.
W książce napisano, że ta zmiana pogłębia różnicę w dochodach pomiędzy czołowymi graczami a resztą drużyny.
„Jeśli zamierzasz teraz zostać scenarzystą, to bardzo trudny sposób na zarabianie na życie” – mówi Cullen. „Będziesz miał mnóstwo [screenwriters] który znajdzie się na liście studia i dostanie wszystkie prace. Nie będziesz już mógł być pisarzem klasy średniej. Nie będą do nich strzelać. Albo płacą pisarzowi dużo pieniędzy, albo nie płacą mu nic.
Pisarze filmowi stanowią mniejszość w WGA, która składa się głównie ze scenarzystów telewizyjnych. Mulroney powiedział, że w danym roku tylko około 2000 osób zarabia na pisaniu filmów, z czego około 600 prowadzi godne życie.
Według danych WGA przeciętna jednoetapowa transakcja kosztuje 250 000 dolarów. Jednak w przypadku nowych autorów średnia opłata za pojedynczy szkic wynosi 100 000 dolarów, czyli nieco powyżej minimum związkowego. Zwykle połowa opłaty jest płacona z góry, a druga połowa po zakończeniu. Opóźnienie akceptacji pierwszej wersji roboczej oznacza, że autorzy pracują dłużej bez otrzymywania wynagrodzenia.
„Po prostu nie da się żyć z tą płatnością, gdy zostanie przedłużona” – powiedział Mulroney.
Petrie, mający na swoim koncie m.in. Gliniarza z Beverly Hills oraz Turner & Hooch, powiedział, że kiedy zaczynał w latach 80., przed scenariuszem przygotował dla producentów szybką wersję roboczą – od jidyszowego określenia „buzz” –. Został wprowadzony do studia. Jednak z biegiem czasu, powiedział, od każdego pisarza oczekiwano, że będzie to robił za darmo.
„Żadna przysługa nie pozostaje bez kary” – powiedział.
Powiedział, że związek również ma trudności ze zwalczaniem tej praktyki, ponieważ scenarzyści mają różne nawyki i trudno jest osiągnąć konsensus.
Niektórzy wybitni pisarze mogliby powiedzieć: „Och, przepiszę tyle, ile chcą, jeśli podobają mi się notatki”. Będę nadal pracować. „Będę przekazywać informacje tam i z powrotem” – powiedział Petrie. Inni autorzy mogliby powiedzieć: „Nie wyznaczaj żadnych ograniczeń, które pozwalałyby na niewiele”. „Nie robię butchics. Dostają jeden łyk. To wszystko.”
loga Złożyła własny pozew do sądu polubownego w 1999 r., argumentując, że „samozatrudnienie” narusza warunki minimalnej umowy podstawowej. Jednak studia wycofały się i wygrały, a arbiter orzekł, że standardową praktyką branżową jest sporządzanie wielu wersji roboczych przed formalnym złożeniem.
„Dowody wskazują na wyraźną, długoletnią i dobrze znaną praktykę współpracy, zgodnie z którą scenarzyści dostarczają producentom literaturę i dokonują poprawek w oparciu o opinie producentów, nie narażając studia na odpowiedzialność” – napisał sędzia.
Petrie powiedział, że orzeczenie było „bardzo niefortunne i moim zdaniem bardzo niesprawiedliwe”.
W ostatnich rundach negocjacji WGA z niecierpliwością czekała na reakcję na porozumienia „jednoetapowe”. WGA chce gwarantowanego drugiego kroku dla tych, którzy zarabiają mniej niż 250% minimum związkowego, co obejmowałoby nowych pisarzy, ale nie weteranów.
WGA chce także, aby scenarzyści filmowi otrzymywali tygodniową pensję. W tym scenariuszu autor nadal otrzyma 50% wynagrodzenia z góry. Zamiast jednak otrzymać kredyt po ich zakończeniu, będą one wypłacane w cotygodniowych ratach przez następne 10 lub 12 tygodni.
Mulroney powiedział, że gdyby studia płaciły opłaty co tydzień, producenci mieliby mniejszą siłę nacisku, aby żądać bezpłatnych poprawek. Przyznała jednak, że „nie ma złotego środka dla freelancingu”.
Studia nie rezygnują jednak łatwo z przewagi. Stowarzyszenie Producentów Filmowych i Telewizyjnych, które negocjuje w ich imieniu, odrzuciło wniosek o tygodniowe wynagrodzenie.
Ale najnowsza oferta AMPTP zawiera niezawodny drugi krok, chociaż dotyczy tylko scenariuszy „natywnych”, a nie projektów opierających się na wcześniej istniejącym adresie IP.
W książce napisano, że krok drugi będzie oznaczać więcej pieniędzy dla nowych pisarzy, ale także większą swobodę w podejmowaniu twórczego ryzyka.
„Tak kiedyś działał ten system” – powiedział Tyler Ruggieri, lider zespołu WGA. „To był proces rozwoju, w ramach którego nie tylko scenarzysta otrzymał wynagrodzenie, ale powstał lepszy produkt. Studia były naszymi partnerami i udało nam się doprowadzić sprawę do punktu, w którym można było dać zielone światło filmowi opartemu na kilku wersjach roboczych do opracowania .
Cynthia Littleton przyczyniła się do powstania tej historii.
„Twitter geek. Nieprzejednany czytelnik. Dumny fanatyk mediów społecznościowych. Subtelnie czarujący muzyczny nerd.”
More Stories
Barry Keoghan dołącza do Cilliana Murphy’ego w serialu Netflix „Peaky Blinders”.
Koreańska piosenkarka popowa Taeil opuszcza grupę śpiewającą z powodu oskarżeń o przestępstwa na tle seksualnym
„Swifties for Kamala” zbiera pieniądze od celebrytów i pieniądze na kampanię dla Demokratów