Wodór w transporcie żyje w paradoksie kury lub jajka. Firmy nie inwestują w produkcję tego gazu do samochodów osobowych ze względu na niewystarczające zapotrzebowanie. Tymczasem producenci samochodów nie inwestują dużych pieniędzy w ogniwa paliwowe, ponieważ ludzie nie będą mieli gdzie znaleźć wodoru. Wydaje się, że rząd USA chce zakończyć tę sprawę, zapewniając niezbędne dostawy poprzez inwestycje publiczne. Mówiąc dokładniej, mówimy o 7 miliardach dolarów, co doprowadzi do powstania siedmiu nowych centrów wodorowych na terenie całego kraju.
Departament Energii udostępnił więcej informacji na ten temat i podkreślił, że jest to „część programu prezydenta Bidena dotyczącego inwestycji w Ameryce, będącego kluczowym filarem gospodarki Bidena”. W wielu krajach taka komunikacja byłaby zabroniona przez prawo wyborcze i prawo wyborcze z prostego powodu: Departament Energii to Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a nie coś, co należy do polityka czy partii. Podczas gdy ludzie debatują, czy Joe Biden – który ma 80 lat – nie jest za stary, aby ubiegać się o reelekcję, on już powiedział, że będzie kandydował jako kandydat Demokratów. Przedstawianie przez kandydata jakichkolwiek działań jego rządu jako osobistych byłoby równoznaczne z wykorzystywaniem państwa jako narzędzia wyborczego. Najwyraźniej w Stanach Zjednoczonych jest to całkowicie w porządku.
Poza kontrowersyjną prezentacją tych środków, ci, którzy nie mogli się doczekać rozwiązania amerykańskiego dylematu wodorowego „kura czy jajko”, mogą świętować. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Toyotę Mirai czy Hyundaia NEXO będzie można kupić w znacznie większej liczbie stanów niż tylko Kalifornia. Inni producenci samochodów również mogą zdecydować się na oferowanie podobnych produktów, nie wspominając o elektrycznych ciężarówkach z ogniwami paliwowymi (FCET), takich jak Nikola Tree FCEV, które mogłyby skorzystać z szerszej oferty wodorowej.
Jeden z głównych problemów pojazdów elektrycznych zasilanych ogniwami paliwowymi (FCEV) sprowadza się do przystępności cenowej, zarówno w przypadku pojazdów wodorowych, jak i ogniw paliwowych. Niedawno w Niemczech konieczna była wymiana samochodu pierwszej generacji napędzanego ogniwami paliwowymi. Aż do chwili, gdy Westberg był zszokowany, gdy dowiedział się, że ponowne uruchomienie jego Hyundaia ix35 FCEV 2016 będzie go kosztować 103 764,17 euro (109 041 dolarów przy obecnym kursie wymiany). Używał go zaledwie przez 84 000 kilometrów (52 195 mil) i siedem lat. Mimo że ix35 FCEV został wyprodukowany na bardzo małą skalę, to i tak budzi strach.
Jeśli chodzi o wodór, Alexander Vlaskamp powiedział w czerwcu ubiegłego roku, że tak „Jest bardzo drogi, około cztery do pięciu razy większy od tego, co byłoby interesujące dla naszych klientów”. Dyrektor generalny MAN stawia większe nadzieje na elektryczne ciężarówki z akumulatorem (BET), co jest zgodne z tym, co Volkswagen widzi w przyszłości. Nigdy nie wspominają, co się dzieje, gdy trzeba wymienić ciężarówki przewożące dziewięć lub więcej akumulatorów podobnych do tych stosowanych w samochodach osobowych. W przypadku Tesli kosztuje to 20 000 dolarów.
Wydaje się, że rząd USA jest świadomy co najmniej jednej z tych obaw. Departament Energii obiecał produkcję tych węzłów wodorowych – oficjalnie nazwanych H2Hubs „Czysty, tani wodór – cenny produkt energetyczny, który można wyprodukować przy zerowej lub prawie zerowej emisji dwutlenku węgla”.
Oto sedno: z siedmiu nowych H2Hub co najmniej trzy z nich będą wykorzystywać gaz ziemny, w ten sam sposób, co w przypadku większości wodoru wykorzystywanego obecnie na świecie. Mówimy o węzłach wodorowych w Appalachach (ARCH2), na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej (HyVelocity) i na Środkowym Zachodzie (MachH2). Zasadniczo wytwarza się to, co jest klasyfikowane jako wodór szary – otrzymywany w procesie parowego reformingu metanu (SMR) lub zgazowania bez wychwytywania dwutlenku węgla. Biorąc pod uwagę to, co ujawniło Ministerstwo Energii, tylko dwie pierwsze elektrownie będą wyposażone w wychwytywanie dwutlenku węgla.
Pozostałe cztery centra H2Hub to Kalifornia (ARCES), Heartland, Mid-Atlantic (MACH2) i Pacific Northwest (PNW H2). Do produkcji ekologicznego wodoru będą wykorzystywać energię odnawialną i jądrową. MACH2 zostanie zmieniony „Historyczna infrastruktura naftowa” Do transportu wodoru rurociągami. Każdy z tych projektów wygeneruje około 1 miliarda dolarów, ale nie wygeneruje takiej samej liczby miejsc pracy, co jest bardzo niepewne.
Podczas gdy ARCHES H2Hub utworzy bezpośrednio 220 000 miejsc pracy – 130 000 w budownictwie i kolejne 90 000 na stałe – Heartland Hydrogen Center utworzy zaledwie 3880 bezpośrednich miejsc pracy, podzielonych na 3067 w budownictwie i 703 stałe miejsca pracy. Pomimo podobnych inwestycji i celów, różnice w tworzeniu miejsc pracy pomiędzy tymi projektami można wyjaśnić jedynie po bliższym przyjrzeniu się wszystkim szczegółom.
Teraz będziemy musieli poczekać, aż H2Hubs zostaną uruchomione i zobaczą, czy mogą one wpłynąć na dekarbonizację transportu. Departament Energii przyznaje, że samochody osobowe i ciężarówki stanowią jedynie niewielką część problemu i stwierdził, że centra pomogą obniżyć poziom energii „Emisje z trudnych do dekarbonizacji sektorów przemysłowych stanowią 30 procent całkowitych emisji gazów cieplarnianych w USA”. operacje portowe, „Produkcja nawozów”, „Wytwarzanie prądu”, I „Ogrzewanie pomieszczeń w zimnym klimacie” Są wśród celów. Dopóki H2Hub rzeczywiście będzie w stanie dostarczać niebieski lub zielony wodór po rozsądnych cenach, 7 miliardów dolarów, które Stany Zjednoczone planują zainwestować, może okazać się opłacalną inwestycją.
More Stories
Akcje Nvidii spadają z powodu spowolnienia wzrostu i obaw związanych z produkcją NVIDIA
Foot Locker opuszcza Nowy Jork i przenosi się do St. Petersburga na Florydzie, aby obniżyć wysokie koszty: „efektywność”
Yelp pozywa Google za naruszenie przepisów antymonopolowych