24 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Przepełnienie Seulu: lokalne biura policji wtargnęły do ​​śledztwa | Tłum w Seulu został zmiażdżony

Przepełnienie Seulu: lokalne biura policji wtargnęły do ​​śledztwa |  Tłum w Seulu został zmiażdżony

Narodowa Agencja Policji Korei Południowej dokonała nalotu na lokalne wydziały policji w stolicy Seulu i na miejskie biuro okręgowe Yongsan, aby zbadać, czy przyczyniła się do tego niekompetencja urzędników. W panice zginęło 156 osób W sąsiedztwie Itaewon.

Naloty miały miejsce dzień po tym, jak agencja przyznała, że ​​policja Seulu nie działała przez całą dobę pomimo co najmniej 11 telefonów alarmowych od pieszych ostrzegających w sobotę przed tłumami biesiadników Halloween w wąskiej uliczce w pobliżu hotelu Hamilton. .

Agencja poinformowała, że ​​członkowie jej specjalnej jednostki śledczej pobierali dokumenty z Agencji Policji Metropolitalnej w Seulu i komisariatu policji, urzędu okręgowego, straży pożarnej i innych urzędów w Yongsan.

Lokalne władze i policja borykają się z pytaniami o środki kontroli tłumu lub dlaczego nie rozmieścili wystarczającej liczby pracowników w tętniącej życiem dzielnicy nocnego życia, pomimo spodziewanego 100-tysięcznego tłumu po złagodzeniu ograniczeń Covid.

Komendant Policji Yoon Hee-kyun przyznał, że wstępne śledztwo wykazało, że funkcjonariusze policji nie potrafili skutecznie zająć się telefonami do władz w sprawie niebezpieczeństwa tłumów w Itaewon.

Burmistrz Seulu ze łzami w oczach przeprasza w teledysku do Halloween Crush

Yoon powiedział, że policja wszczęła wewnętrzne dochodzenie w sprawie obsługi przez funkcjonariuszy połączeń alarmowych i innych problemów, w tym reakcji na miejscu na tłum w Itaewon tej nocy.

Jego agencja opublikowała również transkrypcje 11 telefonów wykonanych przez pieszych na numer alarmowy policji 112 w Itaewon w sobotę, pierwszy wykonany o 18:30, cztery godziny przed katastrofą w pobliżu hotelu Hamilton.

Niezidentyfikowany rozmówca w pobliżu sklepu w zawalonej alejce błagał policję o wprowadzenie ograniczeń w okolicy, ponieważ „zbyt wielu ludzi chodzi w górę iw dół i jest to bardzo przerażające”.

„Ludzie nie mogą zejść, ale (ludzie) są wypychani i myślę, że (oni) mogą zostać zmiażdżeni” – powiedział rozmówca.

W transkrypcjach 11 rozmów dzwoniący używali koreańskiego słowa oznaczającego „zmiażdżony” 13 różnych razy, aby wyrazić swoje obawy.

Minister spraw wewnętrznych Korei Południowej i szef biura ratunkowego, burmistrz Seulu i szef biura Yongsan Ward, które rządzi Itaewon, publicznie przeprosili.

Od środy zginęło 156 osób, a 157 jest leczonych z powodu obrażeń po tym, jak zostały zdeptane przez tłum w wąskiej uliczce, która biegnie między hotelem a gęsto zatłoczonymi witrynami sklepowymi.