Oszałamiające kratery, gigantyczny kanion i oświetlone wydmy w odcieniach czerwieni i różu podkreślają krajobraz. Surowa pogoda prowadzi do lodowatych i niebezpiecznie wysokich temperatur. Ten dziwny świat nie jest miejscem dla ludzi.
To nie Mars, ale Park Narodowy Doliny Śmierci, jedno z najgorętszych i najbardziej suchych miejsc w Ameryce Północnej. Oba są tak uderzająco podobne, że NASA od dziesięcioleci wykorzystuje unikalny park narodowy Kalifornii jako zastępstwo dla Czerwonej Planety, ostatnio w ramach przygotowań do pomyślnego lądowania sondy w 2021 roku.
NASA nie zakończyła też eksperymentów w Dolinie Śmierci. Pionierscy badacze planują wkrótce wrócić.
Prace NASA w Dolinie Śmierci sięgają lat 70. XX wieku i przełomowego projektu Viking, pierwszej amerykańskiej misji bezpiecznego lądowania statku kosmicznego na Marsie. Niektóre z pierwszych obrazów, jakie świat kiedykolwiek widział, pochodzą z Marsa [Viking]”, powiedział Allen Chen z NASA Jet Propulsion Laboratory w wywiadzie telefonicznym dla SFGATE. Park narodowy znajduje się około pięciu godzin drogi od biura JPL w Pasadenie.
Chen dowodził lądowaniem na Marsie łazików Curiosity i Perseverance i brał udział w kilku wizytach w Dolinie Śmierci podczas swojej 20-letniej pracy w NASA.
„To rytuał przejścia dla ludzi pracujących na Marsie, aby znaleźć drogę do Doliny Śmierci z jakiegoś powodu” – wyjaśnił. „Niezależnie od tego, czy są to naukowcy pracujący na skałach, czy jest to strona inżynieryjna, czy też ktoś taki jak ja, który martwi się lądowaniem rzeczy, kiedy przejdziesz przez te etapy, chodzi o to, aby się tam dostać i przeprowadzić szeroko zakrojone testy, aby udowodnić sobie, że faktycznie zadziała, gdy wyląduje na skałach.” Mars”.
pracę, którą wykonała. Oba łaziki wędrują po powierzchni Marsa od czasu lądowania i rozkoszują się oszałamiającymi zdjęciami podczas wykonywania swoich misji.
Ale dlaczego Dolina Śmierci?
Według strażnika Parku Narodowego Doliny Śmierci, Matthew Lamarra, park narodowy, w którym kręcono sceny z „Gwiezdnych wojen” i „Strefy mroku”, jest swego rodzaju „żywym laboratorium” ze względu na swoje dziwaczne i dynamiczne cechy.
„Tutaj, w Dolinie Śmierci, mamy wyjątkową zdolność pomagania zrozumieć inne światy” – powiedział. Topografia basenu na poziomie morza stanowi doskonałe płótno dla badaczy, naukowców i innych grup. „Ponieważ jest tak gorąco i tak sucho, brakuje nam rzeczy takich jak roślinność. A kiedy tu przyjeżdżasz, widzisz, że geologia jest odsłonięta. Ten skalisty teren występuje na wielu obszarach. Ze względu na aktywność wulkaniczną tutaj, w Dolinie Śmierci, może być w porównaniu z powierzchnią Marsa.” „.
Porównania nie kończą się na Marsie. Lamarr dodał, że lodowe światy, takie jak odległe księżyce Jowisza i Saturna, mogą pewnego dnia zobaczyć statki kosmiczne, które zostały wypróbowane i przetestowane na solnych równinach Doliny Śmierci i na szczycie Wieżowego Teleskopu.
Chen wymienił „różnorodność” parku jako główny powód, dla którego badacze wracają raz po raz. „Dla mnie to, o czym tu mowa, to połączenie między naszymi planetami” – powiedział. „W wielkim schemacie wszechświata wyewoluowaliśmy bardzo podobne trasy. Jesteśmy tuż obok siebie. To całkiem fajne, że możemy zobaczyć związek między nami a inną planetą”.
To połączenie obejmuje wydmy parku i krawędź kanionu o powierzchni 3000 mil kwadratowych. Chen i jego zespół wykorzystali oba miejsca do przetestowania łazika trwałości System nawigacji względnej terenu W latach poprzedzających uruchomienie.
„[We flew over] Wyjaśnił, że wydmy próbują zobaczyć, co mogą zrobić, powtarzając teren. „Podlecieliśmy nim również do krawędzi kanionu, aby mógł stawić czoła terenowi. Chcieliśmy się upewnić, że system nawigacji względem terenu został poddany próbie”.
Jak opisał Chen, testowanie, po którym następują dalsze testy, jest bardzo ważne, ponieważ ręczne polecenia mogą zająć do 20 minut, zanim dotrą do łazika z kontrolera naziemnego NASA w przestrzeni kosmicznej. Oznacza to, że łazik powinien być w stanie samodzielnie wylądować na Marsie. „Musimy upewnić się, że wszystko może się odbyć bez naszego udziału” – powiedział. „Musimy umieścić samochód we wszystkim, co można zobaczyć tutaj na Ziemi”.
Nie ma lepszego miejsca do tego niż trafnie nazwane Mars Hill, miejsce niezliczonych demonstracji NASA na przestrzeni lat. Wzgórze w południowo-wschodniej części Doliny Śmierci jest tak podobne do powierzchni Marsa, że wielu badaczy, w tym Chen, zatrzymuje się w pobliżu Furnace Creek, kiedy odwiedzają ją, aby przeprowadzać eksperymenty.
Chen powiedział, że łazik Curiosity został po raz pierwszy przetestowany na Mars Hill ze względu na jego podobieństwo do powierzchni Marsa. Następnie Curiosity wylądował na Marsie, zyskując światowe uznanie w sierpniu 2012 roku i istnieje do dziś.
Ponieważ Dolina Śmierci wciąż zaskakuje i fascynuje odwiedzających różnymi rodzajami krajobrazów, Chen powiedział, że jego zespół testuje sprzęt w parkach poza Mars Hill, ponieważ naukowcy dążą do przełamania barier i dokonania nowych odkryć na Czerwonej Planecie.
„Naprawdę szukamy teraz różnych miejsc na Marsie, co oznacza, że szukamy różnych miejsc w Dolinie Śmierci. Szukamy wody”. [on Mars], elementy budulcowe życia pod względem materii organicznej, a wreszcie zwroty próbek. Przeszliśmy od szukania miejsc wulkanicznych, ponieważ nie są to dobre miejsca do odnalezienia przeszłego życia. W pewnym sensie przenieśliśmy się z tego rodzaju lokalizacji”.
Poza Doliną Śmierci Chen wskazał rozległą pustynię Mojave jako kolejny trudny krajobraz, który NASA bada do wykorzystania w przyszłości, szukając bardziej „miękkiego” terenu i niektórych rodzajów kraterów.
„Południowa Kalifornia i ogólnie Kalifornia ma cały zakres terenu, który jest bardzo podobny do Marsa” – dodał. „Fakt, że znajduje się na naszym podwórku, jest taki relaksujący”.
Nie tylko NASA korzysta z Doliny Śmierci. Naukowcy akademiccy i grupy, takie jak SETI Institute – skrót od Search for Extraterrestrial Intelligence – są często zauważani w parku. Chociaż w Dolinie Śmierci nie ma obserwatorium, przejrzystość, z jaką można zobaczyć nocne niebo, jest po prostu niesamowita. Z tego powodu jest uznawany za Międzynarodowy Park Ciemnego NiebaInc., jedna z kilku firm w Stanach Zjednoczonych „posiadających wyjątkową lub charakterystyczną jakość Gwiaździstych nocy”.
Jeśli chodzi o plany na przyszłość, Chen powiedział SFGATE, że NASA „zdecydowanie” wielokrotnie powróci do Doliny Śmierci. „Zawsze staramy się przesuwać kopertę” – powiedział.
„Nieuleczalny student. Społeczny mediaholik. Niezależny czytelnik. Myśliciel. Alkoholowy ninja”.
More Stories
Kiedy astronauci wystartują?
Podróż miliardera w kosmos jest „ryzykowna”
Identyczne ślady dinozaurów odkryto na dwóch kontynentach