TJest coś bardzo przygnębiającego w obserwowaniu trzech osób wpatrujących się w gigantyczną kulę zawierającą ponad 4,5 miliona dolarów i odczuwających podekscytowanie, ponieważ dodano do tego kilka kolejnych tysięcy dolarów. Ale w miarę upływu czasu, ta scena na początku ostatniego odcinka Squid Game: The Challenge jest zarówno cudowna, jak i przyprawiająca o mdłości. Akumulacja jest celem samym w sobie i jak stało się standardową praktyką w serialach typu „ostatnia osoba stojąca”, takich jak „Uczeń” i filmach takich jak „Igrzyska Śmierci”, zwycięzca bierze wszystko.
To właśnie było uderzające w dramacie, który doprowadził do tego niezwykłego pokazu buntu. Była to niszczycielska satyra na nasz system „psie-zjadają-psa”, zakładający, że mała grupa zwycięzców – tylko ten w grze w kałamarnice – i duża liczba przegranych to naturalny porządek rzeczy.
Squid: The Challenge wydaje się być odzwierciedleniem ukrytego systemu wartości dramatu. Sarkastyczne bity zniknęły. Gra stała się konkretną rzeczą, której sprzeciwiał się dramat. Jak powyżej, ograniczenie jest cechą, a nie błędem. Ale teraz służy nam do rozrywki.
Ale mój Boże, co za zabawa. Pewnie widziałeś to przez palce. Być może miałeś obawy dotyczące bezpieczeństwa uczestników – najwyraźniej dwóch z nich rozważało możliwość podjęcia kroków prawnych przeciwko twórcom gry. Ale niemożliwie fascynujący charakter serialu nie jest w stanie sprostać nawet najbardziej uzasadnionej krytyce.
W pewnym sensie wydaje się, że to koniec. To tak, jakby historia brutalnej rywalizacji w play-offach doprowadziła do tego punktu. Dynamika wyświetlacza, światło i cień, są doskonale skalibrowane. Wspaniale zredagowane. Dla widzów i uczestników jest to długi proces rysowania. Każda chwila spokoju – piknik czy bankiet w finale tygodnia – zamienia się w sytuacje skrajnego napięcia. Historie uczestników, czasem tragiczne, bez wahania wykorzystywane są jako paliwo dramatyczne. Nie różni się to od innych seriali, ale wydaje się szczególnie surowe w kontekście ogromnej stawki, o którą tu chodzi.
Uderzający jest także banalny charakter wyzwań. Nie zdradzając zbyt wiele, ostatnie wyzwanie przebija ich wszystkich. W tym dramacie fakt, że o życiu i śmierci decydowały dziecięce zabawy – podczas gdy bogaci patrzyli i śmiali się za weneckimi lustrami – był wyraźnym komentarzem na temat arbitralności sukcesu i porażki. Był to argument przeciwko fałszywej manipulacji pojęciem „zasługi” w społeczeństwie, w którym bogactwo może rozkwitać bez kontroli. Tutaj czasami wydaje się to obraźliwe. Na razie jesteśmy śmiejącymi się widzami, ale w końcu żart spadnie na nas.
Pierwszy sezon Squid Game: The Challenge, podobnie jak Big Brother, jest prawdopodobnie najlepszy (zamówiono drugą serię). Uczestnicy konkursu to rzeczywiście mieszana publiczność – wielokulturowa, wielonarodowa, wielopokoleniowa, ale przede wszystkim ciekawa i otwarta. Misje miały element eksploracyjny; W sezonie 2 nie będzie gangów chłopców bezradnie knujących intrygi związane z przeciąganiem liny, które nigdy się nie spełnią. Nawet doświadczenie życia w gigantycznym hangarze lotniczym z setkami przebiegłych nieznajomych w zielonych dresach następnym razem będzie wydawać się mniej nieprzyjemne.
Ten sezon stworzył wspólny język, który będzie się udoskonalał i zawężał. Ale być może ostatecznie jest to prosta kwestia strategii, jeśli chodzi o rozgrywkę i produkcję.
Godną uwagi cechą końcowych etapów jest to, że nawet pod koniec gry pomiędzy uczestnikami nie było sugestii dotyczącej podziału łupów. Ma to fundamentalne znaczenie dla moralnych podstaw gry Squid Game: The Challenge. Nierozsądnym jest wyobrażać sobie, że te rozmowy nie miały miejsca; Po prostu tego nie pokazano. Walutą tego programu jest niebezpieczna pornografia. Idea współpracy nie pasuje do sceny. Może to oczywiście oznaczać, że ta scena nie pasuje do naszej lepszej natury.
Gra Squid: Wyzwanie było przyjemnością. Ale mimo wszystko był winny.
„Twitter geek. Nieprzejednany czytelnik. Dumny fanatyk mediów społecznościowych. Subtelnie czarujący muzyczny nerd.”
More Stories
Barry Keoghan dołącza do Cilliana Murphy’ego w serialu Netflix „Peaky Blinders”.
Koreańska piosenkarka popowa Taeil opuszcza grupę śpiewającą z powodu oskarżeń o przestępstwa na tle seksualnym
„Swifties for Kamala” zbiera pieniądze od celebrytów i pieniądze na kampanię dla Demokratów