29 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Mając nadzieję, że odbiję się z powrotem w mieście, w którym nie ma do czego wracać

Mając nadzieję, że odbiję się z powrotem w mieście, w którym nie ma do czego wracać

Rolling Fork, proszę pani. – Nie ma domu pogrzebowego, w którym można pochować zmarłych.

Nieliczne restauracje i stragany z jedzeniem w mieście nie zostały ponownie otwarte, więc wiele osób otrzymuje jedyne jedzenie od wolontariuszy z poboczy dróg. Jeśli domy jeszcze stoją, to często ich mieszkańcy czekają na prąd lub wodę. Jeśli samochód nadal jeździ, prawdopodobnie co najmniej jedna z jego szyb jest wybita. Mieszkańcy mają szczęście, jeśli realizują receptę. Szkoły nadal są zamknięte.

Urzędnicy obiecali w ostatnich dniach, że Rolling Fork – nawiedzony przez tornada, które w zeszłym tygodniu zabiły 13 osób w mieście i okolicach Sharkey County – wróci lepszy niż kiedykolwiek. Ale na biednym, wiejskim obszarze, gdzie życie toczyło się już na marginesie, zajęcie się podstawami żywności, wody i schronienia wydawałoby się prawie nie do pokonania bez natychmiastowego rozwiązania.

„Dotyczy to każdej osoby, która tu mieszka” – powiedziała Natalie Perkins, koordynator zarządzania kryzysowego w hrabstwie Sharkey oraz redaktor i wydawca The Deer Creek Pilot, tygodnika w Rolling Fork.

W niektórych przypadkach rodziny zaczynają od nowa, a ich domy i firmy zostały zniszczone przez huragan. Dla niektórych pierwsza przeszkoda jest najbardziej bolesna: czekanie, aż dwa domy pogrzebowe zaczną działać, aby mogły zorganizować pogrzeb swoich zabitych krewnych.

„Po tym, przez co przeszłam, pójdę do terapeuty” – powiedziała Evelyn Macon, która przebywała w podarowanym pokoju hotelowym w Greenville w stanie Missisipi, około 40 mil od Rolling Fork. Jej dom został zniszczony, a ona powiedziała, że ​​przytłacza ją niepewność co do tego, co się wydarzy.

„Nie mamy nic” – powiedziała Diane Shelton, jej szwagierka.

Rolling Fork było społecznością najbardziej dotkniętą przez system burzowy, który przeciął 170-milową ścieżkę zniszczenia w Mississippi i Alabamie, zabijając co najmniej 26 osób.

Delta Mississippi, klin żyznych pól uprawnych między rzekami Mississippi i Yazoo, w którym od pokoleń uprawia się bawełnę, przyzwyczaiła się do trudnych warunków pogodowych. Liczne burze pociemniały na niebie, a powodzie od lat stanowią nieustanny problem.

„Mieliśmy huragan, nie zrozumcie mnie źle” – powiedział Arlon Derrick Smith, który dorastał w Rolling Fork i pomagał krewnym i sąsiadom po burzy. Zauważył, że teren był szczególnie narażony na cyklony, z rozprzestrzenianiem się otwartych, płaskich pól uprawnych przypominających naleśniki. „Jeżdżą po płaskim terenie i niszczą rzeczy” – powiedział. „Ale nic z tej katastrofy”.

W motelu Rolling Fork DeMarcus Jackson wie, jak daleko może się cofnąć.

On i jego rodzina – jego brat, siostrzeńcy, kuzyni – skulili się w tamtejszych pokojach od czasu zniszczenia ich domu w grudniu. Huragan w pobliskim mieście Anguilla.

— To męczące — powiedział p. powiedział Jackson. „Straciłeś już wszystko, wróć i zajmij się czymś innym”.

Teraz jego rodzina, wraz z innymi osobami wysiedlonymi przez zeszłotygodniową burzę, utknęła w ciasnych i dusznych pokojach bez prądu. Woda z kranów miała bardzo niskie ciśnienie. Dzieci były niespokojne. Wszyscy tam byli.

„Czuje się jak w więzieniu”, powiedział jego brat, Deontre Jackson, siedząc na krześle na zewnątrz. Nie był pewien, co będzie dalej – dla niego czy dla społeczności, która stała się jego tymczasowym domem.

Dwupasmowa autostrada, która biegnie przez miasto, była w poniedziałek zaśmiecona nie do odróżnienia stosami metalu i drewna oraz wrakami zniekształconych samochodów.

Chuck’s Dairy Bar, długoletnia restauracja w Rolling Fork, jest teraz niczym więcej niż tylko płytą i poobijaną metalową zamrażarką, w której pracownicy schronili się, by przetrwać huragan. Za nim znajdował się zniszczony park przyczep kempingowych, gdzie szczątki — peruka, mop, ubrania, powolna kuchenka, ciężarówki — opowiadały historię do góry nogami i ofiar śmiertelnych.

W innych miejscach domy zostały zmiecione z fundamentów, a niektóre drzewa, które od pokoleń były zakorzenione w podwórkach, zostały wyrwane z ziemi. „Będziemy pod właściwym adresem, dom będzie trzy domy dalej” – powiedział John Gebhardt, profesor nauk wojskowych na University of Mississippi, który pomógł zorganizować ratunek i schronienie oraz centrum zasobów.

„Tej nocy, kiedy tu przyjechałem, płakałem podczas pracy” – powiedział. „Były łzy związane ze smutkiem i łzy związane z dumą”.

Osoby z zewnątrz wpadają do Rolling Fork, rozdając jedzenie i biegnąc do Walmartu po koszulki i bieliznę. Carolyn Kilgore jeździ tam iz powrotem ze swoim mężem spoza stolicy stanu, Jackson, oddalonej o 80 mil, aby rozwozić posiłki.

„Potrzebujesz talerza, mały człowieczku”, powiedziała do chłopca bawiącego się przed motelem Rolling Fork.

W menu dzisiaj: bekon, hot dogi, hamburgery, chipsy ziemniaczane i napoje dla sportowców. Pojemniki z klapką wypełniały tył furgonetki, którą jeździli po mieście.

„Próbujemy dotrzeć do ludzi, którzy nie mogą dotrzeć do nas” – powiedział Kilgore.

Schronienie jest otwarte w starej Zbrojowni Gwardii Narodowej w Rolling Fork, jest też otwarte schronienie. Ci, którzy nie wyjeżdżali z miasta, chcieli być jak najbliżej rodziny lub swoich posiadłości. SM. Kilgore obserwował domy jednorodzinne, które były przepełnione wielopokoleniowymi rodzinami.

Dom Delorisa Kelly’ego został w dużej mierze oszczędzony. Tornado przedarło się przez tył jej domu, pozostawiając dziurę pod tylnymi drzwiami, którą przykryła kocem. Walczyła, żeby okno w jej domu nie spadło. – Ta taśma się nie przykleja – powiedziała głośno.

Wolontariusze serwowali kanapki z szynką i przekąski. Zmusił swoją 5-letnią wnuczkę, by im podziękowała. Pani Kelly, lat 52, martwi się o nią. Dziewczyna zapytała ją, czy cyklon znów nadchodzi. Pani Kelly również martwiła się o widelec. Nie wiedziała, jak to się potoczy.

– To dużo kosztuje – powiedziała.

Jeszcze przed huraganem Rolling Fork, podobnie jak większość delty Mississippi, walczyło. Z biegiem lat populacja zmniejszyła się, napędzana biedą i brakiem możliwości ekonomicznych. Władze państwowe i centralne obiecały zastrzyk środków. Przywódcy miast opisali nadzieję na odrodzenie. Ale pani Macon trudno było być optymistą.

„Będzie potrzebna ręka Boga”, powiedziała pani Megan, „aby złożyć wszystko z powrotem na widelec”.

Fizyczne zniszczenie, jakkolwiek było niszczycielskie, zostało spotęgowane przez emocjonalne żniwo, gdy ludzie próbowali i nie udało im się oderwać myśli od horroru ucieczki przed burzą.

W niedzielę pani Shelton powiedziała, że ​​w końcu może trochę odpocząć.

Linda Short, burmistrz Meyersville, innego miasta w hrabstwie Sharkey, była w klinice w starej zbrojowni w Rolling Fork, kiedy spojrzał na nią i powiedział: „Wiem, że nie możesz leżeć w łóżku”. Pani Short załatwiła jej pokój w hotelu w oddalonym o 40 mil Greenville.

Tam miała łóżko, klimatyzację, prąd i bieżącą wodę. Była bezpieczna. Jak dobrze czuła się miesiąc po operacji kręgosłupa. Jej sen był idealny.

„To naprawdę nie pozwala ci się zrelaksować” – powiedział. „Możesz usłyszeć więcej i zobaczyć więcej”.

Gdy tylko zamknęła oczy, odwróciła się do widelca.