15 listopada, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Konwoje z pomocą ruszyły do ​​Górskiego Karabachu w ramach nowego porozumienia z Azerbejdżanem – Politico

Konwoje z pomocą ruszyły do ​​Górskiego Karabachu w ramach nowego porozumienia z Azerbejdżanem – Politico

KORNIZOR, Armenia – Azerbejdżan powiedział, że tony pomocy humanitarnej są w drodze w sobotę do Górskiego Karabachu zgodnie z warunkami porozumienia zawartego z ormiańskimi przywódcami separatystycznego regionu.

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował w sobotę, że wysłał do górzystego regionu Armenii pierwszą dostawę żywności i paliwa od czasu, gdy Azerbejdżan rozpoczął w tym tygodniu ofensywę wojskową. Konwój czterech ciężarówek przekroczył most Hakkari i przekroczył granicę wśród ostrzeżeń o pogłębiającym się kryzysie humanitarnym wśród ludności cywilnej.

„Przyglądamy się różnym potrzebom ludności” – powiedział POLITICO rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. „Podkreślając naszą rolę neutralnego pośrednika, prowadzimy oczywiście dialog ze wszystkimi decydentami, abyśmy mogli zapewnić tak potrzebną pomoc”.

Dostawę zaplanowano dopiero po raz drugi, gdy pomoc cywilna dotarła do Górskiego Karabachu z Armenii, odkąd 15 czerwca Azerbejdżan zamknął punkt kontrolny na uznanej międzynarodowo granicy po strzelaninie z siłami ormiańskimi. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża ostrzegał już wcześniej, że w przypadku braku dostępu do kryzysu humanitarnego może dojść tak szybko, jak rozwiną się wydarzenia – sytuację zaostrzają doniesienia o masowych wysiedleniach, gdy siły azerbejdżańskie zajmują terytorium wewnątrz etnicznej enklawy Ormian w ramach 24-godzinnej ofensywy, która rozpoczął się we wtorek.

Chociaż MKCK był w stanie przenieść rannych do szpitali w Górskim Karabachu, rzekoma ewakuacja rannych do Armenii nie nastąpiła jeszcze.

Od tego czasu Azerbejdżan stwierdził, że lokalne przywództwo musi zostać rozwiązane, jego żołnierze muszą złożyć broń, a mieszkający tam muszą zaakceptować rządy jako część Azerbejdżanu lub wyjechać.

Delegacja Kongresu USA odwiedziła drogę prowadzącą do mostu Hakkari na chwilę przed przejazdem konwoju MKCK. Zwracając się do reporterów, senator Gary Peters, demokrata ze stanu Michigan, powiedział, że Waszyngton jest głęboko zaniepokojony rozwijającym się kryzysem i wezwał do wsparcia dla ludności cywilnej, „która od miesięcy cierpi w wyniku oblężenia”.

READ  Ulice w Chinach są opustoszałe, gdy zbliża się nowy wybuch epidemii koronawirusa

Wkrótce potem długi konwój rosyjskich pojazdów sił pokojowych ruszył drogą do Górskiego Karabachu, a Azerbejdżan powiedział, że wysłał… Dwie cysterny Pełni paliwa do właściwej stolicy Stepanakert. Od czerwca moskiewskiemu personelowi również zakazano regularnego korzystania z tej drogi, gdyż według doniesień przywozi helikopterem jedynie niezbędne dla swoich sił zbrojnych.

W rozmowie z Politico doradca prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa ds. polityki zagranicznej Hikmet Hajiyev powiedział, że zapewnienie dostępu pomocy humanitarnej „po raz kolejny pokazuje dobre intencje i powagę rządu Azerbejdżanu, jeśli chodzi o zaspokajanie potrzeb i wymagań ludności ormiańskiej, a także zapewnianie jej bezpieczeństwa”. oraz przyzwoity proces reintegracji.

Dodał, że powołano specjalną rządową grupę roboczą, która ma zająć się humanitarnymi, gospodarczymi i społecznymi aspektami absorpcji Górskiego Karabachu i dziesiątek tysięcy etnicznych Ormian w Azerbejdżanie po 30 latach ogłoszenia niepodległości. Przywódcy nieuznanego kraju oświadczyli w środę, że po pokonaniu jego sił zostali zmuszeni zaakceptować wynegocjowaną przez Moskwę umowę o kapitulacji. Azerbejdżan twierdzi, że ormiańscy bojownicy rozpoczęli już oddawanie broni zgodnie z warunkami porozumienia.

Hajiyev dodał: „Karabach był beczką prochu i najbardziej zmilitaryzowanym regionem na świecie”. „Ale teraz to już przeszłość. W tych okolicznościach istnieją znacznie większe szanse na pokój między Armenią a Azerbejdżanem.

Jednakże nadal istnieją obawy, że dziesiątki tysięcy cywilów uwięzionych na obszarze dotkniętym kryzysem mogą zostać zmuszone do opuszczenia swoich domów, a lokalne władze ostrzegają przed „czystkami etnicznymi”.

Według Laurence’a Brouwersa, eksperta ds. konfliktów w Chatham House, pytanie brzmi teraz, czy widoczne oznaki dobrej woli utrwalą się w coś trwalszego.

„Musimy położyć kres start-upowemu modelowi pomocy humanitarnej” – stwierdził. „Potrzebujemy długoterminowego rozwiązania w sprawie dostępu i, co równie ważne, musimy skupić uwagę, aby ci, którzy chcą opuścić Karabach, mogli to zrobić”.