Zespół ogłosił w piątek śmierć kanadyjskiego legendy Montrealu Guya Lafleura. Miał 70 lat.
Przyczyna śmierci nie została ujawniona, ale LaFleur ogłosił swoją ostatnią diagnozę raka prawego płuca w październiku 2020 roku. Wcześniej w 2019 roku usunięto mu raka zrazikowego z lewego płuca.
„Jesteśmy głęboko zasmuceni, gdy dowiadujemy się o śmierci Jaya LaFleura”, powiedział w oświadczeniu właściciel Canadiens, Jeff Molson. „Wszyscy członkowie Canadiens są zdruzgotani jego śmiercią. Guy Lafleur miał wyjątkową karierę i zawsze pozostawał prosty, dostępny i bliski Habsowi i fanom hokeja w Quebecu, Kanadzie i na całym świecie. Przez całą swoją karierę pozwalał nas, aby przeżyć wspaniałe chwile zbiorowej dumy. Był jednym z największych graczy w naszej organizacji, stając się jednocześnie wyjątkowym ambasadorem naszego sportu.
Skrzydłowy znany jako „The Flower” i „The Blond Demon” grał 14 sezonów z Montrealem (1971-1985) i był kamieniem węgielnym dla pięciu zwycięskich drużyn Pucharu Stanleya, w tym w 1977, kiedy otrzymał trofeum Conn Smythe w fazie playoff MVP. Silny na lodzie, LaFleur stał się pierwszym graczem w historii ligi, który zaliczył sześć kolejnych sezonów z ponad 50 bramkami i ponad 100 punktami (1974-80).
W szczytowym okresie swojej kariery w latach 70. LaFleur był trzykrotnym zwycięzcą Art Rossa jako lider punktów NHL, dwukrotnym zwycięzcą Hart Cup jako Gracz Roku NBA i trzykrotnym zwycięzcą Lestera B. Pearsona ( teraz Ted Lindsay) nagroda Gracza Roku według Stowarzyszenia Zawodników NHL.
Komisarz NHL Gary Pittman uhonorował niewątpliwy talent LaFleura jako zawodnika.
„Nie musiała widzieć nazwiska i numeru Jaya LaFleura na jego kurtce, kiedy „Kwiat” leżał na jego różdżce” – powiedział Bateman w oświadczeniu. Równie elegancki, jak i niezwykle utalentowany, Lafleur prezentował bezbłędnie szykowną sylwetkę za każdym razem, gdy lód na Montreal Forum zapalał się, a jego długie blond loki opadały mu na pięty, gdy przygotowywał się do oddania krążka przed bezbronnym bramkarzem – lub stworzyć pasmo w jakimś celu.”
LaFleur zmagał się z kontuzjami w latach 80. i uderzaniem głową trenera Jacques’a Lemerre’a, kiedy przejął dowodzenie w sezonie 1983-84. Obaj grali razem podczas niektórych z najlepszych sezonów Kanadyjczyków w latach 70., ale nie znaleźli tej samej wspólnej płaszczyzny, co trener i zawodnik. Lafleur zapytał dyrektora generalnego Montrealu, Serge’a Savarda, o umowę w 1985 roku i odmówiono jej. LaFleur ostatecznie zdecydował się przejść na emeryturę.
Wprowadzony do Hockey Hall of Fame w 1988 roku, LaFleur zdecydował w tym samym roku, że nie zwolni i nie wróci do NHL dla New York Rangers. W tym czasie Jordi Howe był jedynym, który wrócił do NHL po wejściu do hali; Mario Lemio zrobił to lata później.
Po jednym sezonie w Nowym Jorku, Lafleur spędził dwa lata w Quebec Nordiques – gdzie był mentorem przyszłej gwiazdy Joe Sakica – zanim na stałe przestał jeździć w 1991 roku.
Urodzony w Thurso w Quebecu Lafleur dorastał uwielbiając legendę Montrealu Jean Bellevue. Po udanej karierze w hokeju juniorów, Lafleur został po raz pierwszy powołany publicznie przez Canadiens w 1971 roku i stał się ikoną doskonałości samą w sobie.
Ostatecznie LaFleur pojawił się w 1126 meczach NHL z 560 bramkami i 1353 punktami. W 2017 roku został uznany za jednego ze 100 najlepszych graczy NHL wszech czasów.
More Stories
Prognozy wyników na tydzień 1 NFL 2024, typy na dziś: Ekspert zapewnia dokładne wyniki dla wszystkich 16 meczów
Dramatyczne starcie 49ers z drużyną Brandona Aiyuka i po drodze oznaki rozstania
W Paryżu rozpoczną się igrzyska paraolimpijskie