Z SMS-ów wynika, że lokalni strzelcy widzieli zabójcę wcześniej, niż wcześniej sądzono.
Według wiadomości tekstowych uzyskanych przez ABC News lokalny snajper SWAT zauważył podejrzanego bandytę podczas śmiercionośnego wiecu byłego prezydenta Donalda Trumpa.
13 lipca, zdaniem władz, była to próba zamachu 20-letni Thomas Matthew Crooks otworzył ogień podczas wydarzenia w Butler w Pensylwanii, zabijając jedną osobę postronną, poważnie raniąc dwie inne i powodując krwawienie z prawego ucha Trumpa.
O 16:26 – dwie godziny przed rozpoczęciem strzelaniny – lokalni członkowie SWAT opuścili teren i znaleźli strzelca „siedzącego bezpośrednio po prawej stronie na stole piknikowym, około 50 metrów od wyjścia” – czytamy w SMS-ie. .
OBEJRZYJ: Ekskluzywny wywiad z pierwszej ręki ABC News z lokalnym zespołem SWAT na miejscu podczas zamachu na Trumpa zostanie wyemitowany w poniedziałek, 29 lipca o 7:00 czasu wschodniego w programie „Good Morning America”.
Otrzymane wiadomości tekstowe zostały udostępnione snajperom znajdującym się na terenie budynku American Glass Research (AGR), który służył jako scena dla lokalnej policji znajdującej się wewnątrz budynku.
Strzelec, który ostrzegł innych, że w okolicy czai się Crooks, zauważył, że Crooks mógł znać pozycję snajperów, mówiąc: „Widzisz, jak wychodzę z bronią i wkładam ją do samochodu, więc wie, że jesteś Tam. .”
Jak wcześniej informowała ABC News, członek tego samego zespołu strzeleckiego zidentyfikował Crooksa jako podejrzanego, a następnie zadzwonił do lokalnego dowództwa, aby ostrzec ich o obecności podejrzanego.
W swoich pierwszych publicznych komentarzach od czasu zamachu zespół SWAT hrabstwa Beaver i jego przełożeni rozmawiali tego dnia wyłącznie ze starszym reporterem śledczym ABC News, Aaronem Kaderskym.
13 lipca po raz pierwszy główni funkcjonariusze organów ścigania przekazali relację z pierwszej ręki na temat tego, co się wydarzyło.
„Za każdym razem, gdy pojawiają się członkowie Secret Service, powinniśmy odbyć z nimi osobistą odprawę, a tak się nie dzieje” – powiedział Jason Woods, główny strzelec wyborowy oddziału SWAT w hrabstwie Beaver w Pensylwanii.
„Myślę, że to był punkt zwrotny, w którym zacząłem myśleć, że coś jest nie tak, ponieważ tak się nie stało” – powiedział Woods. „Nie mamy połączenia”.
Tajne Służby, jak zwykle działające na miejscu zespoły składające się z lokalnych, okręgowych i stanowych organów ścigania, ostatecznie przejęły bezpieczeństwo wydarzenia. W weekend „Washington Post” doniósł, że agenci Secret Service skarżyli się, że nie zostali poinformowani o ostrzeżeniach.
Rzecznik Secret Service Anthony Guglielmi odmówił bezpośredniej odpowiedzi na uwagi Woodsa i jego współpracowników. „Agencja stara się lepiej zrozumieć, co wydarzyło się przed i po próbie zamachu na byłego prezydenta Trumpa, aby mieć pewność, że to się więcej nie powtórzy. Obejmuje to pełną współpracę z Kongresem, FBI i innymi odpowiednimi dochodzeniami” – powiedział.
Główny detektyw hrabstwa Beaver, Patrick Young, który kieruje wydziałem służb ratunkowych i zespołem SWAT, powiedział, że współpraca jest kluczowa, gdy w grę wchodzi życie.
„Wierzę, że nasz zespół zrobił tego dnia wszystko, co w ludzkiej mocy” – powiedział Young. „Dużo rozmawiamy w SWAT, a jako jednostki jesteśmy niczym, dopóki nie zjednoczymy się jako zespół”.
More Stories
JP Morgan spodziewa się w tym roku obniżyć stopę bazową o 100 punktów bazowych
Krokodyl i rekin pożarły prehistoryczną krowę morską, odsłaniając skamielinę
W obliczu rosnącego zaufania Demokratów Harris i Walls wyruszają w podróż autokarową po Gruzji