Al Rayyan, Katar – Przez 45 minut, potem 90, a potem kolejne 15 minut Brazylijczycy wypróbowywali wszystkie narzędzia ze swojego pokaźnego arsenału: szturchanie palcami i piętą, delikatnie wygięte rolki i ślizgi po zewnętrznej stronie stopy. W miarę jak frustracja narasta, jego trener wysyła nowych napastników, a jego zespół przechodzi do czarnej magii futbolu: rzucania się i wymachiwania, udawania złości i szarpania za koszulkę, obrońcy błagającego sędziego o sprawiedliwość.
Nic z tego nie działa. Chorwacja wciągnęła imadło w strzelaninę i przez ponad dwie godziny w piątek cicho i metodycznie naciskała na Życie i radość Brazylii. Chorwacja, o czym rywale powinni już wiedzieć, nie wyjdzie z mundialu bez walki.
Wydawało się jednak, że ta bitwa dobiegła końca pod koniec pierwszej dogrywki, kiedy Neymar wykonał swój strzał z błyskawiczną prędkością i zdobył bramkę, dając Brazylii zasłużone, choć spóźnione, prowadzenie. Jego fani oddychają. Jej naród też. Ale Chorwacja też odpowiedziała: kontratak w 117. minucie, podanie znikąd w środek, potężny strzał Bruno Petkovicia odbity i wyrównał wynik.
Dopiero wtedy ćwierćfinał mistrzostw świata, bezbramkowy po dwóch połowach i już nie po dwóch dogrywkach, zakończył się tam, gdzie kończy się wiele meczów Chorwacji: rzutami karnymi.
Do tego czasu nawet Brazylijczycy mogli wyczuć zbliżający się koniec.
Czterech Chorwatów przyspieszyło i jeden po drugim spokojnie wybijało rzuty karne. Dwóch Brazylijczyków – Rodrygo, który poszedł pierwszy i Markinhos, który poszedł ostatni – nie.
W ten sposób zakończyły się mistrzostwa świata w Brazylii.
Trudno w to uwierzyć. Marquinhos padł na kolana tuż przed polem karnym, po czym oparł czoło o trawę. Neymar, który nie był w stanie strzelać, przyłożył ręce do twarzy w środku pola, a następnie uniósł i ugryzł kołnierzyk, posyłając mu niedowierzające spojrzenie. Thiago Silva podszedł i pocałował go w rachunek. Daniel Alves przybył z uściskiem. Łza spłynęła po policzku Neymara.
Po drugiej stronie boiska bełkoczący Chorwaci biegali we wszystkich kierunkach wokół bramkarza Dominika Levakovicia, który obronił rzut karny Rodrygo i zmusił Marquinhosa do próby przecięcia łosia.
Chorwacja, która do tej pory rozegrała pięć dogrywek w dwóch ostatnich mistrzostwach świata i przetrwała je wszystkie, idzie naprzód. Niepokonana drużyna zmierzy się ze zwycięzcą piątkowego drugiego meczu pomiędzy Argentyną a Holandią w półfinale w przyszłym tygodniu. Zarezerwuj trochę więcej czasu, jeśli planujesz oglądać.
Brazylia będzie zachwycona swoimi szansami w piątkowym meczu. Odniósł zwycięstwa w pierwszych dwóch meczach grupowych i zarządzał swoją drużyną w trzecim meczu, podczas gdy Neymar przegapił kontuzję kostki, której doznał w swoim pierwszym meczu w Katarze. Zwycięstwo 4:1 nad Koreą Południową w 1/8 finału sprawiło, że oczekiwania ponownie wzrosły.
Chorwacja sfrustrowała Brazylijczyków, ale wydawało się, że zmiany i jedna chwila błyskotliwości w końcu odwróciły impas na korzyść tych ostatnich. Akcja, która dała bramkę Brazylii, nastąpiła po dłuższej przerwie, kiedy wyszli na boisko i wywarli presję na zmęczonych Chorwatach. Zaczęło się od szybkości Neymara prosto w pole karne, a następnie obejmowało szybką wymianę podań Gra pełnego poddania i szybkości z Lucasem Paquetą.
Neymar, który rozpoczął grę, zakończył ją, tnąc dwóch obrońców, okrążył bramkarza i podniósł strzał w kierunku bramki. Jego gol, zdobyty w 105 minucie po najcięższym meczu Neymara i jego kolegów z drużyny na tych mistrzostwach świata, wywołał szalone świętowanie na trybunach i obok bramki Chorwacji, a także dał wyczuwalne poczucie ulgi drużynie, której jedynym golem był każdy czas. Mistrzostwa Świata są po to, żeby je wygrać.
Ale z Chorwacji nie jest łatwo się wydostać. Dania i Rosja (w rzutach karnych) oraz Anglia (po dogrywce) nauczyły się tego w 2018 roku, a Japonia (w rzutach karnych) zakończyła ten mecz w poniedziałek.
Chorwaci nie grają bardzo defensywnie, ale są bardzo zorganizowani i inteligentni. Luka Modrić, 37-letni kapitan, dominował w środku pola, a środkowi obrońcy Dejan Lovren i Josko Gvardiol pozwolili brazylijskim napastnikom rzucić okiem na bramkę Levakovicia.
Brazylia nie może powiedzieć, że nie próbowała wszystkiego. Kiedy Vinicius Jr., Richarlison i Rafina nie mogli znaleźć drogi obok Levakovicia, Anthony, Rodrigo i Pedro zostali wysłani, by spróbować. Kiedy Neymar w końcu znalazł wyjście, prowadzenie trwało tylko około 15 minut, ciśnienie wróciło, a drzwi wyjściowe zamajaczyły.
Rzuty karne Chorwata były równie kliniczne, co metodyczne. Nikola Vlasic poszedł w lewo. Lavro Mager spuścił środek. Modrić poszedł wysoko. Mislav Orsic upadł. Brazylia wyszła.
Wkrótce pole wypełniło się kolorem, próbując wyjaśnić, co się stało. Ubrani na żółto, stojący nieruchomo lub siedzący z boku, Brazylijczycy pogodzili się z faktem, że ich kraj będzie musiał czekać kolejne cztery lata, aby dodać do swojej rekordowej liczby pięciu tytułów mistrza świata.
Chorwackie święto biało-czerwonych było już wtedy wszędzie, przypadkowe morze flag, uścisków i dzieciaków biegających po całym boisku. Jeden z synów Modricia skoczył mu w ramiona. Lovren wziął jedną, jeśli jego dzieci z jednej strony. A w środku pola Leonardo i Manuela Perisicowie, synowie chorwackiego pomocnika Ivana Perisicia, utworzyli miodową linię do środkowego kręgu, a Neymar, owinięty płaczliwym uściskiem z kolegą z drużyny.
Pracownik z Brazylii wkroczył, by uniknąć Leonarda i wyciągnął rękę, sugerując, że może to nie być właściwy moment. Ale Leonardo wpadł w oko Neymarowi, a Brazylijczyk odwrócił się w jego stronę. Chłopiec i gwiazda uścisnęli sobie dłonie i wymienili krótkie słowo. Potem się rozstali, chłopak pobiegł z powrotem na chorwackie festyny, a Neymar pobiegł do szatni, kierując się na kolejne długie oczekiwanie.
„Subtelnie czarujący guru internetu. Fanatyk Twittera. Tvaholic. Ekspert od ogólnych mediów społecznościowych. Gamer”.
More Stories
Prognozy wyników na tydzień 1 NFL 2024, typy na dziś: Ekspert zapewnia dokładne wyniki dla wszystkich 16 meczów
Dramatyczne starcie 49ers z drużyną Brandona Aiyuka i po drodze oznaki rozstania
W Paryżu rozpoczną się igrzyska paraolimpijskie