Źródła bezpieczeństwa podają, że co najmniej siedmiu cywilów zginęło w izraelskich atakach w Libanie po tym, jak żołnierz zginął w ataku rakietowym Hezbollahu w Izraelu.
W Souaneh zginęła kobieta i dwoje dzieci, a w Nabatieh zginęło co najmniej czterech członków rodziny.
Co najmniej dwóch bojowników Hezbollahu zginęło także w atakach w południowym Libanie – podała grupa.
Izraelskie wojsko oświadczyło, że uderzyło w infrastrukturę Hezbollahu w odpowiedzi na ataki rakietowe na północny Izrael.
Bojownicy Hezbollahu wymieniają ogień z siłami izraelskimi na granicy niemal codziennie, odkąd w październiku w Strefie Gazy rozpoczęły się walki między Izraelem a palestyńską grupą Hamas.
Starcia te wzbudziły strach przed szerszym konfliktem regionalnym.
W środę rano w północnym Izraelu zawyły syreny, gdy rakiety wystrzelono w kierunku Nedui i Manary oraz miasta Safed, 14 km (9 mil) na południe od granicy.
Zginął jeden izraelski żołnierz, a siedmiu zostało rannych. Zamordowanego żołnierza zidentyfikowano później jako sierżanta sztabowego Omara Sarah Benjo.
Film pokazuje kolejną rakietę lądującą w pobliżu bramy szpitala Safad.
Hezbollah powiedział później, że zaatakował „wrogą pozycję” w Safedzie, „w celu wsparcia narodu i ruchu oporu w Gazie, którzy są poddawani brutalnej okupacji syjonistycznej za zielonym światłem Stanów Zjednoczonych”.
Po południu Siły Obronne Izraela (IDF) ogłosiły, że w odpowiedzi na atak rakietowy samoloty bojowe uderzyły w „serię celów terrorystycznych Hezbollahu” w Souaneh, Aadchit, Jabal al-Braij, Kfar Houneh i Kfar Dunin.
„Uderzane cele obejmują obiekty wojskowe, pomieszczenia kontroli operacyjnej i infrastrukturę terrorystyczną” – stwierdzono, dodając, że wiele celów należało do elitarnych sił Ratwan Hezbollahu, których dobrze wyszkoleni członkowie uważani są za siły specjalne tej grupy.
Libańska państwowa Narodowa Agencja Informacyjna (NNA) poinformowała, że Syryjka Rawaa al-Mohammed i jej dwaj synowie, 13-letni Hassan Mohsen i 2-letni Amir Mohsen, zginęli w ataku w domu w Souaneh.
Na nagraniu z miasta widać, jak mieszkańcy badają wrak co najmniej jednego zniszczonego budynku oraz wrak spalonego samochodu.
NNA podała, że w reżimie jedna osoba zginęła, a 10 zostało rannych. Podała, że zmarły to Hassan Ali Najm, bojownik Hezbollahu, co grupa potwierdziła w oświadczeniu w Telegramie.
Później, w środę, czterech członków tej samej rodziny, w tym dwie kobiety, zginęło w kolejnym strajku, podało AFP źródło w siłach bezpieczeństwa. Źródło podało, że nie mają oni powiązań z Hezbollahem.
„Jak wielokrotnie wyjaśnialiśmy, Izrael nie jest zainteresowany wojną na dwóch frontach. Jeśli jednak zostaniemy sprowokowani, odpowiemy siłą” – powiedziała agencji prasowej Reuters rzeczniczka izraelskiego rządu Ilana Stein.
„Obecna rzeczywistość jest taka, że dziesiątki tysięcy Izraelczyków zostało wysiedlonych [in the north] I nie mogą wrócić do swoich domów, to jest nie do zniesienia. Powinni wrócić do domu i żyć w pokoju i bezpieczeństwie”.
W międzyczasie szef sztabu IDF, generał broni Herzi Halevi, powiedział przywódcom północnych gmin: „Mamy wielkie osiągnięcia w atakowaniu Hezbollahu w Libanie, ale nadal działamy – to nie czas, aby się zatrzymywać.
„Cały czas intensyfikujemy strajki, a Hezbollah płaci coraz wyższą cenę”.
We wtorek przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah ostrzegł izraelskich przywódców w przemówieniu, że rozpoczęcie wojny przeciwko tej grupie spowoduje „wypędzenie milionów ludzi” z północnego Izraela.
„Do tych, którzy grożą nam rozszerzeniem wojny: jeśli wy rozszerzycie, my też to zrobimy” – powiedział, dodając, że „ci, którzy myślą, że ruch oporu może się bać, są w wielkim błędzie”.
Przyrzekł także, że Hezbollah przestanie strzelać, „jeśli okupacja się zakończy i w Gazie zostanie zawieszone broń”.
More Stories
JP Morgan spodziewa się w tym roku obniżyć stopę bazową o 100 punktów bazowych
Krokodyl i rekin pożarły prehistoryczną krowę morską, odsłaniając skamielinę
W obliczu rosnącego zaufania Demokratów Harris i Walls wyruszają w podróż autokarową po Gruzji