Aktywiści biorą udział w wydarzeniu „The Big One” w stolicy Wielkiej Brytanii, domagając się, aby rząd zrobił więcej w walce z kryzysem klimatycznym.
Ekologiczna grupa Extinction Rebellion rozpoczęła cztery dni pracy w Londynie, obiecując mniej zakłóceń i większą inkluzywność niż masowe blokady, które stały się jej znakiem rozpoznawczym.
„Chodzi o rozszerzenie rzecznictwa i zaangażowanie większej liczby osób w znacznie większej liczbie grup” – powiedziała w piątek Claire Farrell, współzałożycielka grupy znanej jako XR.
„Dla wielu ludzi pójście na wiec jest jak przyjście na strajk okupacyjny, to pierwszy krok” – powiedziała AFP, obiecując „nieposłuszeństwo obywatelskie bez użycia przemocy”.
XR w ostatnich latach zwrócił na siebie uwagę mediów, zakłócając, uderzając w drogi, lotniska i inne sieci transportu publicznego bezpośrednimi protestami przeciwko zmianom klimatycznym.
Ale w styczniu wezwała do tymczasowego wstrzymania swoich głośnych demonstracji, obiecując zamiast tego zmobilizować ogromną liczbę ludzi przeciwko temu, co uważa za bezczynność rządu w sprawie globalnego ocieplenia.
Grupa ma nadzieję, że 100 000 osób zgromadzi się przed Parlamentem w ten weekend na wydarzeniu „The Big One” i jak dotąd zgłosiło zainteresowanie 30 000 osób.
Wydarzenie zbiega się z niedzielnym maratonem londyńskim, a z organizatorami wyścigu prowadzono rozmowy w celu ograniczenia zakłóceń.
Dr Rita Issa, lekarz pierwszego kontaktu i badaczka zdrowia klimatycznego, która uczestniczyła w piątkowym proteście, powiedziała Al Jazeera, że zajęcie się kryzysem klimatycznym będzie miało korzystny wpływ na zdrowie społeczności.
„Pracuję jako lekarz pierwszego kontaktu we wschodnim Londynie, gdzie często mamy do czynienia z nielegalnym poziomem zanieczyszczenia powietrza. W praktyce oznacza to dla mnie jako lekarza, że widzę dzieci z 10-procentową zmniejszoną pojemnością płuc w wyniku zanieczyszczenia powietrza ”.
„Podejmowanie działań w związku z kryzysem klimatycznym jest dobre dla naszej przyszłości, ale także dobre dla zdrowia tutejszej populacji”.
Julia Hillis, działająca na rzecz klimatu od 35 lat, była jedną z osób, które w piątek ustawiały stoiska w centrum Londynu.
„Ludzie zdają sobie sprawę… że stoimy w obliczu niszczycielskiej przyszłości i mamy szansę, w której musimy coś z tym zrobić” – powiedziała. „Ziemia umiera. Musimy to powstrzymać”.
Jej syn, 28-letni Connor Bryant, powiedział, że jego dzieci i wnuki będą bardziej dotknięte zmianami klimatycznymi.
Dodał: „Więc praca w pewnym sensie jest dla mnie bardzo ważna, aby poczuć, że robię to, co jest potrzebne, aby chronić wszystkich, których kiedykolwiek pokocham”.
Wezwał więcej osób do przyłączenia się do ruchu: „Im dłużej firmy i rządy czekają na odpowiedź, tym bardziej ekstremalna będzie reakcja”.
Powiedział, że bardziej destrukcyjne i okrutne działania były „nieuniknione, im bardziej zbliżaliśmy się do ognia”.
Protestująca Lisa Milne powiedziała, że niechętnie podejmuje działania, które spowodowałyby „kontakt” ze społeczeństwem.
„Byłam bardzo szczęśliwa, mogąc tym razem dołączyć i okazać wsparcie oraz pokazać, że zależy mi na planecie i na tym, co z nią robimy” – dodała.
„Przyjazny analityk. Przez całe życie pionierem kulinarnych. Irytująco skromny ćpun internetu”.
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Sąd Najwyższy Brazylii grozi zawieszeniem działalności Spółki X w związku z najnowszymi wydarzeniami w ramach toczącego się sporu
Światowy Program Żywnościowy wstrzymuje swoje działania w Gazie po wielokrotnym strzelaniu do pojazdu pomocy