23 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Co najmniej 3 osoby zginęły po tym, jak pijany kierowca wjechał w nowojorski park podczas obchodów 4 lipca – twierdzi policja

Co najmniej 3 osoby zginęły po tym, jak pijany kierowca wjechał w nowojorski park podczas obchodów 4 lipca – twierdzi policja

Nowy Jork Władze podały, że co najmniej trzy osoby zginęły, a sześć innych zostało rannych w czwartek wieczorem, gdy podejrzany o pijany kierowca wjechał w park na Manhattanie podczas obchodów 4 lipca.

Ustalono, że dwie ofiary to Lucille Bigney (59 l.) i Hernon Bigney (38 l.), którzy mieszkali w pobliżu. Nazwisko trzeciej ofiary nie zostało ujawnione.

Dramatyczna scena podczas obchodów 4 lipca

Według nowojorskiej policji do wypadku doszło w Lower East Side w czwartek przed godziną 21:00.

Na nocnej konferencji prasowej szef nowojorskiej policji Jeffrey Matre powiedział, że kierowca pickupa Ford F-150 jechał Water Street, następnie minął znak stopu na ulicach Water i Cherry i uderzył w chodnik. Wewnątrz Corliers Hook Park.

Zginęło 9 osób, w tym 4 zostały uwięzione pod pojazdem. W czwartek zgłoszono śmierć dwóch osób, a trzecia zmarła w nocy. Co najmniej jedna osoba pozostaje w szpitalu w stanie krytycznym.

Madre powiedziała, że ​​nadal trwają prace nad ustaleniem wieku ofiar, ale co najmniej dwójka dzieci została zabrana do lokalnego szpitala.

Władze twierdzą, że podejrzewa się spożycie alkoholu i nie ma żadnych oznak terroryzmu

Władze stwierdziły, że incydent nie wydaje się mieć związku z terroryzmem, ale uważają, że przyczyną mógł być alkohol.

„Kierowca wjechał w tłum ludzi, którzy faktycznie świętowali, tak jak świętuje obecnie wielu nowojorczyków i Amerykanów” – powiedział burmistrz Nowego Jorku Eric Adams.

„Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia, wyczuli lekką woń alkoholu, ale nadal prowadzimy dochodzenie” – powiedziała Madre.

Załoga straży pożarnej Nowego Jorku przybyła na miejsce w ciągu trzech i pół minuty i odzyskała pojazd od ofiar.

Kierowca, którego nazwisko nie zostało ujawnione, został zatrzymany na miejscu dzięki pomocy dobrych Samarytan.

„Początkowo wierzymy, że ludzie na miejscu złapali kierowcę, usunęli go i nie pozwolili mu opuścić domu do czasu przybycia służb ratowniczych” – powiedziała Madre.

Do tej pory nie wpłynął żaden akt oskarżenia.