Waszyngton
CNN
—
Czasami wydawało się, że stanowisko prezydenta Joe Bidena i byłego prezydenta Donalda Trumpa w zakresie polityki zagranicznej zostało odłożone na później Wybory, których sercem są sprawy wewnętrzne.
Jednak po dwóch gorących wojnach Rosnąca niestabilność na świecie i skłonność do prawicy Bidenowi i Trumpowi będzie trudno uniknąć izolacjonizmu – w Stanach Zjednoczonych i za granicą Temat będzie poruszany podczas czwartkowej debaty w Atlancie.
Kampania Bidena ma nadzieję, że w centrum argumentacji prezydenta w sprawie reelekcji znajdą się kwestie wewnętrzne, takie jak gospodarka i prawa reprodukcyjne. Jednak to polityka zagraniczna pochłaniała większość jego czasu podczas pierwszej kadencji, także podczas jej kadencji Tuż przed czwartkową debatąKiedy Biden wyruszał w kolejne podróże do Europy.
Jego bliscy doradcy otwarcie przyznają, zwłaszcza po 7 października, że wydarzenia za granicą nie raz – i częściej, niż by sobie tego życzył jego zespół – odwracały uwagę prezydenta od ważnych spraw wewnętrznych.
W przeciwieństwie do poprzednich cykli wyborów prezydenckich, w tym programie nie zaplanowano debaty poświęconej wyłącznie polityce zagranicznej, co w przeszłości dawało szansę na pogłębione kontrasty w sprawach światowych pomiędzy kandydatami Republikanów i Demokratów.
Zamiast tego doradcy Bidena spodziewają się, że kwestie te pojawią się w ramach szerszej dyskusji toczącej się na scenie debaty w Atlancie w czwartek. W tym celu Jake Sullivan, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego, był jednym z kilkunastu starszych doradców, którzy dołączyli do Bidena w Camp David w tym tygodniu, aby kierować dyskusjami grupy na temat polityki zagranicznej, według źródła zaznajomionego z przygotowaniami. .
Chociaż zespół Bidena woli skupiać się na sprawach bliższych krajowi, od dawna postrzega politykę zagraniczną jako jeden z najwyraźniejszych sposobów pokazania kontrastu z Trumpem na stanowisku prezydenta.
Jeśli w czwartek wieczorem pojawią się kwestie polityki zagranicznej, kontrast, jaki Biden będzie próbował narysować, nie będzie mógł być bardziej wyrazisty, powiedział CNN jeden z urzędników kampanii.
„Prezydent Biden przeciwstawia się tyranom i staje w obronie wolności – Trump to przegrany, zbyt niebezpieczny i zbyt lekkomyślny, aby ponownie zbliżyć się do Gabinetu Owalnego” – powiedział urzędnik.
Trump wielokrotnie oskarżał Bidena o przewodnictwo w chaotycznym świecie, który, jego zdaniem, był znacznie spokojniejszy podczas jego czterech lat urzędowania.
Potencjalną trudnością dla Bidena i jego doradców może być określenie stanowiska Trumpa w kilku obszarach polityki zagranicznej. Niewiele wspomniał o wojnie w Gazie, choć na początku konfliktu delikatnie skrytykował premiera Benjamina Netanjahu i zachęcał go do zakończenia wojny.
Jeśli chodzi o Ukrainę, Trump stwierdził, że do inwazji prezydenta Rosji Władimira Putina nigdy nie doszłoby, gdy sprawował on urząd, i obiecał, że rozwiąże konflikt w ciągu jednego dnia – nie wyjaśniając, w jaki sposób.
Chociaż przyjął ostry ton w stosunku do Chin, obiecując nałożenie surowych ceł na cały chiński import, jego stanowisko jako prezydenta było bardziej ugodowe, osiągając porozumienie handlowe, z którego Pekin później się wycofał.
Niejednoznaczne stanowisko Trumpa w sprawie polityki zagranicznej odzwierciedla podejście, jakie przyjął podczas sprawowania urzędu, kiedy często przytaczał swoje osobiste odczucia i uczucia wewnętrzne, aby wyjaśnić taktyki takie jak spotkanie z północnokoreańskim dyktatorem Kim Dzong Unem.
Ale to również może utrudnić określenie jasnej linii ataku Bidena. Zamiast tego, według urzędnika kampanii, prezydent prawdopodobnie wykorzysta sposoby, dzięki którym wzmocnił amerykańskie przywództwo na arenie międzynarodowej, wzmocnił amerykańskie sojusze i bronił demokracji za granicą.
Jeśli chodzi o Trumpa, oczekuje się, że Biden postawi szerokie oskarżenie: że Trump porzucił amerykańskich sojuszników, przylgnął do dyktatorów i ogólnie uczynił świat mniej bezpiecznym.
Urzędnik dodał: „Donald Trump nieustannie wychwala autokratycznych przywódców i tyranów, przysięga, że sprzeda naszych sojuszników i podważa naszą demokrację”.
Podobnie jak w innych obszarach, zespół Bidena w formułowaniu swoich ataków oparł się na słowach Trumpa. Na przykład uwaga Trumpa, że „zachęca” Rosję, aby „robiła, co chce” sojusznikom z NATO, jeśli nie wydadzą wystarczających środków na obronę, była momentem, który Biden wielokrotnie wykorzystywał w argumentacji przeciwko przywództwu swojego poprzednika.
Zobowiązanie Trumpa do zachowywania się jak „dyktator” już pierwszego dnia swojej prezydentury dało Bidenowi okazję do ostrzeżenia przed globalnymi konsekwencjami powrotu Trumpa do urzędu.
Jednak w sprawach zagranicznych Biden wiąże się z dużym ryzykiem politycznym. Wojna w Gazie wywołała gniew postępowców, z których wielu oskarża Bidena o podsycanie kryzysu humanitarnego poprzez dostarczanie broni Izraelowi.
Nie zyskał jednak uznania także ze strony Republikanów, którzy oskarżyli prezydenta o opuszczenie Izraela po wstrzymaniu dostaw niektórych ciężkich bomb.
Netanjahu nie ułatwił Bidenowi stanowiska, oskarżając administrację o opóźnianie dostaw broni i zajmowanie niejednoznacznego stanowiska w sprawie wspieranej przez USA propozycji zawieszenia broni, która, jak Biden ma nadzieję, zakończy walki.
Jeśli chodzi o Ukrainę, prezydentowi udało się zjednoczyć Zachód do wsparcia Kijowa, jednak Trump przyjął postawę izolacjonistyczną i sprzeciwia się jakiejkolwiek dodatkowej pomocy.
Chociaż Biden twierdzi, że może to narazić kraj na rosyjskie postępy, stanowisko Trumpa znalazło odzwierciedlenie w Partii Republikańskiej, która oskarża prezydenta o ignorowanie problemów wewnętrznych podczas wysyłania miliardów dolarów za granicę.
Ostatecznie być może największym ryzykiem, na jakie naraża się Biden, jest nadmierne skupienie się na kwestiach zagranicznych kosztem problemów, z którymi na co dzień borykają się Amerykanie.
W rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim na szczycie G7 we Włoszech na początku tego miesiąca Biden przyznał, że wojna na Ukrainie była „testem dla świata”, zawierającym pytania sprawdzające determinację Zachodu w obliczu inflacji i rosnącego nacjonalizmu.
„Czy będziemy stać po stronie Ukrainy? Czy będziemy opowiadać się za suwerennością i wolnością oraz przeciwko tyranii?” Powiedział. „Stany Zjednoczone, grupa G7 i inne kraje na całym świecie konsekwentnie odpowiadały na to pytanie, mówiąc: «Tak, będziemy stać.» I będziemy to powtarzać. Tak, w kółko”.
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Sąd Najwyższy Brazylii grozi zawieszeniem działalności Spółki X w związku z najnowszymi wydarzeniami w ramach toczącego się sporu
Światowy Program Żywnościowy wstrzymuje swoje działania w Gazie po wielokrotnym strzelaniu do pojazdu pomocy