8 września, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Baby Reindeer: Kobieta pozywa Netflix na 170 milionów dolarów za postać Marty

Baby Reindeer: Kobieta pozywa Netflix na 170 milionów dolarów za postać Marty

Źródło obrazu, Źródło: Piers Morgan, bez cenzury

Skomentuj zdjęcie, Fiona Harvey pojawiła się w programie Piersa Morgana Uncensored po tym, jak twierdzi, że zainspirowała postać Marty

  • autor, Willa Vernona i Maxa Matzy
  • Rola, wiadomości BBC

Szkotka, która rzekomo zainspirowała Martę, prześladowczynię w hitowym dramacie Netflix „Baby Reindeer”, pozywa streamera za zniesławienie, zaniedbanie i naruszenie prywatności.

Fiona Harvey, która przedstawiła się jako kobieta, na której wzorowano Martę, argumentowała w pozwie, że Netflix opowiadał o niej „potworne kłamstwa” ponad 50 milionom widzów na całym świecie.

Pozew złożony w sądzie w Kalifornii dotyczy odszkodowania przekraczającego 170 milionów dolarów (132 miliony funtów) dla pani Harvey. Twierdzi, że serial Baby Reindeer fałszywie przedstawił ją jako skazaną przestępcę, który spędził czas w więzieniu za prześladowanie.

Netflix zobowiązał się „zdecydowanie bronić tej sprawy”.

Powiedziała, że ​​będzie podtrzymywać prawo twórcy i gwiazdy serialu, szkockiego komika Richarda Gadda, do „opowiedzenia swojej historii”.

Gad napisał serial o swoim rzekomym doświadczeniu, kiedy był prześladowany przez kobietę, którą poznał w barze, w którym pracował. Wcześniej błagał fanów, aby powstrzymali się od prób utożsamiania się z Martą – postacią, którą po raz pierwszy opisał w programie komediowym.

Nie został wymieniony jako oskarżony w pozwie pani Harvey.

Pierwszy odcinek miniserialu stwierdza: „To jest prawdziwa historia”. W napisach końcowych serialu stwierdza się, że program jest „oparty na prawdziwych wydarzeniach, ale niektóre postacie, imiona, zdarzenia, lokalizacje i dialogi zostały fabularyzowane w celach dramatycznych”.

W serialu nie użyto prawdziwych imion pana Judda ani pani Harvey, a ani Netflix, ani pan Judd nie potwierdzili, że Marta inspirowała się panią Harvey.

Następnie poseł do parlamentu John Nicholson ze Szkockiej Partii Narodowej wezwał Kinga do udowodnienia swoich twierdzeń. „Dziennikarze nie byli w stanie znaleźć żadnych dowodów na poparcie twierdzenia Netflix” o skazaniu kobiety zidentyfikowanej jako inspiracja Marty, powiedział Nicholson.

Ze swojej strony pani Harvey w swoim pozwie utrzymuje, że Netflix „dosłownie nic nie zrobił”, aby potwierdzić prawdziwość historii pana Gadda.

Jak wynika z dokumentów sądowych, pani Harvey zaprzecza także jakoby dokonała napaści na tle seksualnym na twórcę serialu, z której wynika, że ​​Netflix „opowiadał te kłamstwa i nigdy nie przestawał, bo to lepsza historia niż prawda, a lepsze historie zarabiają pieniądze”.

W jednej scenie serialu postać Marta jest przedstawiona jako dopuszczająca się pewnej nocy napaści na tle seksualnym na bohatera serialu nad kanałem.

W czwartek Harvey powiedziała BBC, że jest pewna, że ​​jej zespół wygra sprawę. „W przeciwnym razie byśmy tego nie zrobili” – dodała.

Richard Roth, prawnik reprezentujący panią Harvey z Nowego Jorku, powiedział BBC, że „nie ma wątpliwości”, że tożsamość pani Harvey została wykorzystana w spisku dotyczącym Małego Renifera.

Powiedział, że ma „niepodważalny, udokumentowany dowód” potwierdzający, że jego klient nigdy nie był skazany za przestępstwo.

Pozew zawiera zdjęcie sprawdzania przeszłości oraz oświadczenie pod przysięgą, że pani Harvey nie była karana.

Mieszkająca w Wielkiej Brytanii pani Harvey twierdzi, że od czasu emisji serialu w kwietniu otrzymywała liczne groźby śmierci.

To doświadczenie sprawiło, że „bała się wychodzić z domu lub sprawdzać wiadomości” – czytamy w pozwie, dodając, że „stała się skrajnie wycofana i odizolowana, bała się opinii publicznej i przez wiele dni nie wychodziła z domu”.

Zaprzeczyła jednak, jakoby zachowywała się jak jej bohaterka Martha, która wysyła bohaterce granej przez Jade 41 000 e-maili i pozostawia w programie 350 godzin wiadomości głosowych.

„Nic z tego nie jest prawdą. Nie sądzę, żebym mu cokolwiek wysłała” – powiedziała.

„Nie, myślę, że mogło dochodzić do pewnych e-maili tam i z powrotem, ale to wszystko. Po prostu e-maile z żartami”.

Jednak z pozwu wynika, że ​​w dialogach serialu wykorzystano niektóre prawdziwe komentarze, które skierowała do Gadda, na przykład tweet, który wysłała mu w 2014 roku.