Od dawna uważano, że ten mundial prawie na pewno oznacza koniec międzynarodowej kariery Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo. Ich światło gwiazd jest jednak tak jasne, że pomaga przyćmić wszystkie inne pożegnania, które nadchodzą na polach zbudowanych przez imigrantów z Kataru.
Ten mecz wyłączy światło w całej galaktyce. Luka Modric, Thiago Silva, Daniel Alves, Manuel Neuer, Thomas Muller, Jordi Alba, Angel Di Maria, Luis Suarez, Edinson Cavani, Eden Hazard i Antoine Griezmann zagrają po raz ostatni w największej fazie meczu. Oferta. Robert Lewandowski i Gareth Bale wciąż mogliby do nich dołączyć, tworząc część grona supergwiazd.
Mistrzostwa Świata zawsze mają ten cel. Służą jako bastion majestatu, a także miejsce, z którego bierze swój łuk.
Pod tym względem te mistrzostwa świata nie różnią się od innych. Jednak same liczby sugerują coś innego. Sprawiają wrażenie, że piłka nożna rywalizuje z jedną elitą, a wychodzi z inną. Nie dlatego, że pod koniec kariery jest więcej popularnych graczy niż zwykle. To dlatego, że jest tak wielu znanych graczy, kropka.
Wydaje się, że ostatnie 15 lat można zobaczyć tylko przez pryzmat dwóch piłkarzy, Messiego i Ronaldo. Taka interpretacja jest jednak redukcyjna. Zamiast tego najlepiej postrzega się ją jako pierwszą prawdziwie globalną erę futbolu: erę, w której fani na całym świecie mogli oglądać każdą sekundę kariery zawodnika, w której wielcy i dobrzy mierzyli się ze sobą w Lidze Mistrzów z niespotykaną częstotliwością. Wprowadziliśmy gry wideo do naszych domów w czasach, gdy rzadkie talenty skupiały się w kilku superklubach.
Pokolenie, które schodzi ze sceny w Katarze, jest ostatnim bastionem pierwszego pokolenia graczy, którzy zaczynali i kończyli swoją podróż w tym ekosystemie.
„Introwertyk. Ewangelista alkoholu. Ekspert od mediów społecznościowych. Nieuleczalny myśliciel. Miłośnik Twittera”.
More Stories
JP Morgan spodziewa się w tym roku obniżyć stopę bazową o 100 punktów bazowych
Krokodyl i rekin pożarły prehistoryczną krowę morską, odsłaniając skamielinę
W obliczu rosnącego zaufania Demokratów Harris i Walls wyruszają w podróż autokarową po Gruzji