23 grudnia, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Po dwóch latach odpierania Rosji Charków staje w obliczu lawiny ataków

Po dwóch latach odpierania Rosji Charków staje w obliczu lawiny ataków

W Charkowie może być trudno spać. Drugie co do wielkości miasto Ukrainy jest obecnie pod ciągłym atakiem, a jego mieszkańcy budzą się przez wiele nocy przy dźwiękach potężnych eksplozji.

Niecałe 30 km od granicy z Rosją Charków stał się znany na całym świecie jako symbol ukraińskiego oporu.

Dwa lata temu Ukraina wypędziła z miasta wojska rosyjskie. Ale wszystko się zmieniło. Rosja bombarduje miasto przez większość dni, a w zeszłym miesiącu rozpoczęła nowy, masowy atak na Charków.

Ukraińscy urzędnicy i mieszkańcy obawiają się, że rosyjski prezydent Władimir Putin, nie mogąc go przejąć, może starać się, aby miasto – niegdyś zamieszkiwane przez 1,5 miliona ludzi – nie nadawało się do zamieszkania.

„Starają się podejść jak najbliżej, żeby artyleria mogła uderzyć w Charków i odepchnąć ludność cywilną, próbując wykończyć ich psychicznie i fizycznie i, no wiecie, sprawić, że Charków będzie coraz bardziej pusty. I tego się boję – codziennie powtarzał Roman Kaczanow, komendant straży pożarnej nr 11.

Jednak pomimo ciągłych ataków jego mieszkańcy starają się kontynuować normalne życie.

„Ludzie żyją normalnie, wiedząc, że każdego dnia gdzieś w nich uderzą bomby i może ich zabiją, a może nie” – powiedział Kaczanow. „Takie jest życie w Charkowie”.

Kaczanow i jego zespół odpowiadają na rosyjskie ataki od ponad dwóch lat. Gaszą pożary i ratują ocalałych spod gruzów w bezlitosnej walce, która w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ponownie się nasiliła.

„Myślę, że ja i wielu innych Ukraińców, którzy nadal tu są, którzy nadal są w Charkowie, jeśli będziemy myśleć negatywnie, pogorszy to naszą sytuację” – powiedział Kaczanow. „Staram się myśleć pozytywnie”.

Kaczanow zdecydował się wysłać żonę i córkę za granicę dla bezpieczeństwa po masowej inwazji i od tego czasu pozostają tam do dziś.

„Wielu z nas zostało oddzielonych od rodzin, przeszliśmy przez wiele rozwodów, wiele wszystkiego” – powiedział Kaczanow. Emocjonalnie trudne. Nie jest to trudne emocjonalnie ze względu na wojnę, ze względu na zabitych i rannych. dopóki [we got] Używany do tego. Tak. Czasami masz coś na głowie. Może powinieneś porozmawiać z chłopakami przy piwie. Może trochę popłacz.”

Według lokalnych władz od 2022 r. w Charkowie zginęło siedmiu strażaków, a około 50 innych zostało rannych. Strażacy twierdzą również, że siły rosyjskie często atakują miejsca po raz drugi po przybyciu służb ratowniczych – jest to taktyka znana jako „podwójne dotknięcie”.

W zeszłym miesiącu Kaczanow doznał wstrząśnienia mózgu po eksplozji w budynku, w którym usiłował opanować pożar wywołany rosyjskim nalotem. Powiedział, że w zeszłym roku po drugim rosyjskim uderzeniu również doświadczył pożarów dziesiątki razy.

Ataki często zakłócają pracę nauczycieli, trenerów i innych niezbędnych pracowników. Przystosowanie się do tego często oznacza konieczność przeniesienia życia pod ziemię. W zeszłym miesiącu Charków otworzył swoją pierwszą specjalnie wybudowaną podziemną szkołę, zlokalizowaną 5 metrów pod ziemią. Dla tutejszych dzieci oznacza to, że po raz pierwszy od ponad dwóch lat będą mogły uczestniczyć w zajęciach stacjonarnych.

„Od dwóch lat uczymy się na odległość, a teraz nasze dzieci mogą już siedzieć przy biurku, rozmawiać ze sobą i widać, że się uśmiechają, cieszą się, że tu są, czują się tu bezpiecznie .” – powiedziała Olga Gregorach, nauczycielka w szkole.

Lokalne grupy wolontariuszy interweniowały także, aby zapewnić pomoc humanitarną i pomóc w ewakuacji ludności cywilnej z miast i wsi położonych najbliżej linii frontu. Maria Zaitseva, założycielka organizacji charytatywnej Unbreakable Charków, rozprowadza pomoc humanitarną i pomaga ewakuować ludzi ze stref walk.

W zeszłym miesiącu Zajcewa podjęła decyzję o ewakuacji swoich dzieci do Niemiec.

„Tego lata zdecydowałam, że moje dzieci będą bezpieczne, jeśli zostaną podczas wakacji z rodzicami” – powiedziała Zajcewa. „Ponieważ Charków jest niszczony. Ataki są wymierzone w cele cywilne, centra handlowe i dzielnice mieszkalne. To jest bardzo niebezpieczne”.

W obawie przed rosyjskim włamaniem administracja Bidena zgodziła się w czerwcu na zezwolenie Ukrainie na użycie amerykańskiej broni w odwecie za granicą z Rosją.

Mieszkańcy twierdzili, że umożliwiło to Ukrainie wypchnięcie rosyjskich wyrzutni rakiet z Charkowa, a w zeszłym tygodniu intensywność ostrzału w Charkowie znacznie spadła.

„W Charkowie jest znacznie spokojniej” – powiedziała Zajcewa. „Jest spokojniej, odkąd nasi międzynarodowi partnerzy pozwolili Ukrainie atakować samoloty na terytorium Rosji. Osiągnęliśmy rezultaty – w Charkowie było lepiej. Byłoby lepiej, gdybyśmy pozwolono nam atakować rosyjskie samoloty”.