6 listopada, 2024

Świat Biotworzyw

Informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Steph Curry zbiera siły po zwycięstwie wyjazdowym przeciwko Knicks – NBC Sports Bay Area i Kalifornii

Steph Curry zbiera siły po zwycięstwie wyjazdowym przeciwko Knicks – NBC Sports Bay Area i Kalifornii

Rezultatem jest kwadrat

Stephen Curry zakończył swoją grę strzelecką i zdobył 31 punktów oraz osiem rzutów za trzy punkty, gdy Warriors pokonali w czwartek New York Knicks 110:99.

Curry strzelił double-double w pierwszej połowie, a zakończył z 11 zbiórkami, co pomogło Warriors odnieść 12. zwycięstwo w 15 meczach.

Jonathan Kuminga miał dla Warriors 25 punktów, osiem zbiórek i dwa bloki (31-27). Klay Thompson dodał 16 punktów i pięć zbiórek. Draymond Green zdobył siedem punktów, 10 zbiórek i sześć asyst. Chris Paul miał 11 punktów, sześć asyst i trzy przechwyty.

Golden State, które w połowie meczu za Los Angeles Lakers rozpoczęło grę na dziewiątym miejscu w Konferencji Zachodniej, pomimo nierównego wieczoru w ofensywie nigdy nie przegrało, ale nadrobiło to jednym z najlepszych meczów w defensywie w sezonie.

Czwarta w Konferencji Wschodniej drużyna Knicks (35-25) trafiała z skutecznością 36,8% z podłogi i popełniła 12 strat.

Warriors odnieśli drugie zwycięstwo z rzędu bez Andrew Wigginsa, który trzymał się z daleka od zespołu z powodów osobistych. Moses Moody rozpoczął grę pod nieobecność Wigginsa i miał osiem punktów i cztery zbiórki.

Oto najważniejsze momenty czwartkowego meczu w Madison Square Garden:

Szybki start nadaje ton

Warriors nadawali ton wcześnie, rozpoczynając drugą część tej podróży serią 14-0, która mogła i prawdopodobnie powinna była być większa. Ten wczesny zryw, najdłuższy start w Golden State od sezonu 1977-78, zapewnił Knicksowi drugą najdłuższą passę otwarcia w NBA w sezonie 2023-24.

Curry prowadził atak i trafił swoje pierwsze trzy „trójki”, podczas gdy Moody przyjął podanie od Greena pod koszem, po czym sfałszował pompę, zdobył bramkę i został sfaulowany. Dzięki trzypunktowej grze Golden State prowadziło 20-4.

The Knicks, którzy przez pierwsze sześć minut meczu nie zdobyli punktów, szybko awansowali i zmniejszyli wynik do 55-46 w pierwszej połowie, kiedy były wojownik Donte DiVincenzo wykonał dwie z trzech prób rzutów wolnych po faulu Greena jedną dziesiątą gola. piłka. Pozostała sekunda przypada na drugą kwartę.

READ  Darius Miles: koszykarz z University of Alabama został oskarżony o zabójstwo 23-letniej kobiety

Ten szybki start był kluczowy, ponieważ Knicks kontrolowali większą część drugiej połowy i w czwartej kwarcie utrzymywali prowadzenie 89-85, zanim Kuminga pomógł Dubsom wycofać się.

Steve odbija się

Za dużo zmęczenia i wyczerpania jak na Curry’ego.

Dwukrotny Gracz Meczu, którego strzały były blokowane w dwóch poprzednich meczach, szybko odnalazł swój rytm i nie poddawał się. Jego pojawienie się w Madison Square Garden z pewnością nie jest zaskoczeniem. Światło Curry'ego zawsze świeciło najjaśniej w Wielkim Jabłku, gdzie w przeszłości rozegrał kilka swoich najwspanialszych gier.

Tym razem był to kolejny znakomity występ wybitnego strzelca Warriors.

Curry zdobył 11 punktów w pierwszej kwarcie i zebrał siedem zbiórek, co stanowi najwięcej w całej jego karierze. W pierwszej połowie zanotował double-double i trafił 11 z 26 celnych strzałów.

To powinno uspokoić wszelkie zmartwienia i obawy dotyczące wytrzymałości Curry'ego. Jak zauważył kilka dni temu, w każdym sezonie będą wzloty i upadki, a upadki stają się jeszcze bardziej spotęgowane, gdy przytrafiają się zawodnikowi kalibru Curry'ego. Wygląda na to, że teraz znów zaczyna rosnąć.

Bitwa rad

Był to pojedynek dwóch najlepiej zbierających drużyn w NBA. Tym razem Knicks mieli przewagę 67-62.

Nowy Jork, zajmujący drugie miejsce w NBA pod względem zbiórek w ataku, również tam miał przewagę, ale nie był w stanie w wystarczającym stopniu wykorzystać dodatkowych okazji do zdobycia gola.

Częściowo było to spowodowane tym, że obrona Golden State nadrobiła większość błędów zespołu w innych miejscach. Już samo to jest zachęcającym sygnałem dla tego zespołu na progu ostatnich kilku miesięcy sezonu.