Verswick, Szwajcaria – Telefony dzwoniące w biurze w pobliżu cichych brzegów Jeziora Genewskiego stale przypominają o zniszczeniach oddalonych o 1500 mil na Ukrainie.
Zaniepokojeni dzwoniący mają nadzieję znaleźć jakikolwiek znak swoich bliskich, w tym wielu, którzy zaginęli kilka tygodni temu Wybuch zabija dziesiątki Ukraińców w kontrolowanym przez Rosjan obozie koncentracyjnym. Pracownicy MKCK odpowiadają – około 900 telefonów dziennie – pomagając odnaleźć ludzi, którzy zaginęli w konfliktach i katastrofach na całym świecie.
„Była na ulicy. Słyszałem syreny, małe wybuchy i krzyki” – powiedział Matias Isaev przez telefon od Ukrainki szukającej męża. „Gdy tylko do nas dotarła, nie chciała się poddać”.
Niektórzy dzwoniący są wdzięczni za dotarcie do każdego, kto słucha; Wielu z nich jest pogrążonych w niebezpieczeństwie. Operatorzy telefoniczni, tacy jak Isaev, są na pierwszej linii frontu Centralnej Agencji Poszukiwań MKCK, która od ponad 150 lat pracuje nad zjednoczeniem ludzi rozdzielonych wojną. Praca nie kończy się wraz z ustaniem walk – nadal zajmuje się sprawami z czasów wojny domowej w Libanie w latach 70. XX wieku.
Podczas wojny na Ukrainie Czerwony Krzyż próbuje wyśledzić około 13 000 osób – Rosjan i Ukraińców, żołnierzy i cywilów – w największej operacji poszukiwania od czasów II wojny światowej. Ale od wybuchu w zeszłym miesiącu w obozie koncentracyjnym w Oleniwce, kontrolowanym przez Rosję mieście we wschodniej Ukrainie, operatorzy telefoniczni również stanęli w obliczu fali nadużyć. Rozmówcy potępiali ich jako bezrobotnych i zdrajców lub opowiadanie się po jednej ze stron konfliktu.
„Spotkaliśmy się z ogromną ilością mowy nienawiści” – powiedziała Esperanza Martinez, szefowa zespołu ds. kryzysu ukraińskiego agencji. Dodała, że telefony i e-maile, w tym groźby śmierci, stanowią nowe zagrożenie dla misji agencji humanitarnej.
Czerwony Krzyż działa na podstawie konwencji genewskich jako neutralny pośrednik między walczącymi stronami, które mają przekazać mu dane swoich więźniów i umożliwić dostęp. Utrzymują się jednak nieporozumienia dotyczące roli agencji, w tym przekonanie, że ma ona gwarantować bezpieczeństwo więźniom lub zmusić strony do przestrzegania praw wojennych.
Urzędnicy Czerwonego Krzyża odwiedzili Oliniówkę w maju, aby monitorować więźniów i przekazywać zbiorniki na wodę. Ale nie mogli dojść do porozumienia z władzami rosyjskimi”. Odwiedź go po wybuchuUjawnij granice wpływu agencji. Rosja i Ukraina obwiniają się za wybuch.
„Wiele z tego, co robimy, to milczenie”, powiedziała Martinez, dodając: „Z tego powodu jesteśmy sławni”.
Takie wyjaśnienia nie pocieszają dzwoniących tak samo, jak matka Ukrainka, która przyjechała do operatora Louisa Depuydta. Widziała w sieci społecznościowej Telegram zdjęcia swojego syna, jeńca wojennego, z połamanymi zębami, podbitym okiem i innymi oznakami nadużycia.
„Płakała, jej głos drżał i czuła panikę” – powiedział Dipudt. „Musisz radzić sobie z dużą ilością emocji, dużą ilością strachu i dużą ilością gniewu”.
Ciągłe narażenie na ból i cierpienie negatywnie wpływa na operatorów, nawet tych, którzy zajmują się zapytaniami za pośrednictwem poczty elektronicznej. Inna Lashchenko z zespołu poszukiwawczego została przydzielona do odwołania się od kobiety, która szukała swojej córki.
„Trzymaj się, moja piękna dziewczyno, jestem z tobą. Pani Lashchenko, matka dwojga dzieci, zaczęła głośno czytać list. Głos jej się załamał, a ona zatrzymała się, by wytrzeć oczy. list: „Proszę, pomóż mi.”
More Stories
Japonia: Tajfun Shanshan: Milionom ludzi nakazuje się ewakuować po tym, jak jeden z najsilniejszych tajfunów od dziesięcioleci nawiedzi Japonię
Sąd Najwyższy Brazylii grozi zawieszeniem działalności Spółki X w związku z najnowszymi wydarzeniami w ramach toczącego się sporu
Światowy Program Żywnościowy wstrzymuje swoje działania w Gazie po wielokrotnym strzelaniu do pojazdu pomocy